Pojedynek Kamila Majchrzaka z Ukraińcem Wiaczesławem Bielińskim był wotrkowym meczem dnia. Zapowiadał się niezwykle emocjonująco, ponieważ naprzeciw siebie stanęło dwóch tenisistów, którzy w tym roku prezentują dobrą formę. Majchrzak ma na koncie zwycięstwa w turniejach rangi ITF w Monastyrze, Hammamet, Szarm el-Szejk oraz w challengerach ATP w Kigali i Bratysławie. I to właśnie prosto ze stolicy Słowacji przyjechał do Poznania 28-latek. Jego rywal również mógł zaliczyć ostatnie dni do udanych, ponieważ okazał się najlepszy podczas zmagań ITF World Tennis Tour w Koszalinie.
Spotkanie świetnie rozpoczął Polak, który szybko wyszedł na prowadzenie 2:0. Kolejne dwa gemy padły jednak łupem Bielińskiego. Początek na korcie centralnym Parku Tenisowego Olimpia przyniósł nam wiele bardzo wyrównanych wymian, a najdłuższa miała miejsce w piątym gemie. Ukrainiec kilkukrotnie odbierał piłki nie do wyjęcia, lecz ostatecznie ten punkt zdobył 28-latek. W kolejnych minutach obaj panowie pewnie wygrywali swoje podanie, a przełom nastąpił w samej końcówce. Majchrzak przełamał rywala i przy stanie 5:3 serwował na zwycięstwo w secie. Polak dopiął swego i mógł cieszyć się z prowadzenia.
Druga odsłona tego meczu miała inny scenariusz, przynajmniej na początku, ponieważ to Bieliński przełamał swojego rywala. Majchrzak bardzo nerwowo wszedł w tego seta i dość głośno wyrażał swoje niezadowolenie z kolejnych nieudanych zagrań. Na szczęście dla Polaka, szybko był w stanie się uspokoić oraz wrócić do swojego rytmu. 28-latek wygrał pięć gemów z rzędu i doprowadził do stanu 5:3. W tym momencie Ukrainiec obronił jedną z piłek meczowych. Bieliński nie zdołał dokonać tego samego jednak przy podaniu Majchrzaka i tym samym musiał uznać wyższość gracza gospodarzy. Polak wygrał 6:3, 6:4.
Czas na Pablo Carreno Bustę
Majchrzak zameldował się w drugiej rundzie Enea Poznań Open 2024. Tam czeka już na niego Pablo Carreno Busta, który pokonał rozstawionego z numerem osiem Dmitryja Popko 7:6 (7-5), 7:6 (7-4). Hiszpan wrócił więc na zwycięską ścieżkę nie tylko w Poznaniu, ale ogólnie po przerwie, bo w tym roku zagrał tylko w wielkoszlemowym Roland Garros, a także w ubiegłym tygodniu w challengerze we włoskiej Perugii.
Jestem bardzo szczęśliwy. To dla mnie bardzo ważne zwycięstwo po długiej kontuzji. Chcę, jak najdłużej grać w tym turnieju i jestem wdzięczny, że otrzymałem dziką kartę. Mam z Poznaniem bardzo dobre wspomnienia
- podsumował Carreno Busta.
Mecz Hiszpana z Kamilem Majchrzakiem w środę nie wcześniej, niż o 16.00. Około 13.00 na kort powinni wyjść Maks Kaśnikowski i Giovanni Fonio.
W singlu już tyko dwóch Polaków
Do Kamila Majchrzka i Maksa Kaśnikowskiego, który do drugiej rundy awanwował w poniedziałek, nie dołączył Daniel Michalski. 24-latek w meczu pierwszej rundy uległ w trzysetowym boju doświadczonemu Portugalczykowi Gastao Eliasowi 6:3, 4:6, 3:6.
-Dzisiaj zabrakło paru lepiej wykorzystanych piłek, aby go przełamać
- mówił po zakończonym spotkaniu.
Polacy w turnieju deblowym
W środę na kortach parku tenisowego Olimpia będzie bardzo ciekawie także za sparwą turnieju deblowego. Już o 10.30 zobaczymy reprezentanta gospodarzy Aleksandra Błusia, który w parze z Martynem Pawelskim podejmie parę z Hiszpanii Oriol Roca Batalla/Nikolas Sanchez Izquierdo.Po 14.00 dojdzie do innego ciekawego pojedynku. Polski debel Karol Drzewiecki (Grunwald Poznań)/Piotr Matuszewski (Osavi Team Kalisz) zmierzą się z duetem Szymon Walków/George Goldhoff. A niczym na deser, w ostatnim meczu dnia Kaśnikowski z Majchrzakiem zagrają z grecką parą Markos Kalovelonis/Petros Tsitsipas.
Z turniejem deblowym pożegnał się już Fryderyk Lechno-Wasiutyński. Utalentowany mistrz Polski juniorów z klubu fairPlayce Poznań w parze z Oleksijem Krutykhem przegrał z deblem Luca Sanchez/Vlasylsav Manafov 6:4, 3:6, 6:10.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.