W 2023 roku zawodnik PZT Team zdobył trzy tytuły w cyklu ATP Challenger Tour, wszystkie z czeskimi partnerami. W czerwcu wygrał Enea Poznań Open z Petrem Nouzą, a na jesieni odniósł zwycięstwa w Lizbonie i japońskiej Matsuyamie. Sezon 2024 zaczął wyśmienicie, czego efektem jest powołanie do reprezentacji. Drugie w karierze.
Trudny mecz reprezentacji
Debiut w drużynie narodowej Karol Drzewiecki odnotował we wrześniu ubiegłego roku podczas meczu z Barbadosem (4:0) w Grupie Światowej II, rozgrywanym na twardym korcie Centrum Szkoleniowego Polskiego Związku Tenisowego w Kozerkach. Tam w duecie z Janem Zielińskim zdobył zwycięski punkt na 3:0 na otwarcie drugiego dnia rywalizacji.
To było niesamowicie miłe doświadczenie i duży zaszczyt móc zagrać w reprezentacji. To są naprawdę niesamowite emocje i polecam każdemu tenisiście, żeby chociaż raz zagrał w Pucharze Davisa. Mamy naprawdę bardzo fajną i zgraną drużynę, więc myślę, że będzie nam się dobrze razem trenować i podtrzymamy temperament naszej drużyny. Na pewno cieszę się sukcesu Janka w Australian Open w mikście i ćwierćfinału w deblu, bo też świetny wynik, no i z ćwierćfinału Huberta. Wysoka forma powinna się przełożyć na grę reprezentacji, dlatego wierzę, że odniesiemy zwycięstwo, zresztą po to tam lecimy i taki mamy cel.
Na co dzień sami jeździmy i startujemy w Tourze, więc takie chwile z kolegami z drużyny są zawsze bardzo cenne. Bardzo się cieszę, że znowu zostałem powołany do reprezentacji i mam nadzieję, że pozytywna energia się utrzyma. Wierzę, że w najbliższym meczu wszystko będzie dobrze, tym bardziej, że jest z nami Hubert Hurkacz. Na pewno liczymy na wygraną, choć wiadomo, że przed nami trudny wyjazdowy mecz. Ale nie raz już grałem z dużą presją, więc jestem na to przygotowany – powiedział Drzewiecki, który po raz drugi został powołany do reprezentacji narodowej w Pucharze Davisa.
Wymarzony początek sezonu
Karol udanie rozpoczął obecny sezon u boku innego zawodnika PZT Team - Piotra Matuszewskiego (Calisia Tenis Pro Kalisz). W drugim tygodniu stycznia sięgnęli po tytuł w imprezie ATP Challenger Tour 75 w portugalskim Oeiras, a w kolejnym wygrali trzy mecze zanim ponieśli porażkę w finale większego challengera ATP 100 na Teneryfie. To sprawiło, że w najnowszym deblowym notowaniu rankingu ATP zawodnik z Poznania jest na 131. miejscu.
Początek sezonu jest dla mnie bardzo udany. Umówiliśmy się z Piotrem na dwa wspólne turnieje i zagraliśmy obydwa bardzo dobrze. Pierwszy z challengerów wygraliśmy, a w drugim byliśmy w finale. Jedynie tego drugiego trochę szkoda, bo coś tam nam się do końca nie ułożyło w końcówce finału. Myślę, że mogło się też trochę zmęczenie pojawić, bo jednak sporo meczów i to dość wyrównanych zagraliśmy w jednym z nich, zaraz potem w drugim tyle samo. Ale na pewno jestem zadowolony z pierwszych wyników uzyskanych na początku stycznia. Zupełnie z innym nastawieniem się zaczyna sezon w takiej sytuacji i teraz małymi kroczkami będę próbował się zbliżyć, a potem wejść do Top 100 rankingu. Jest to jeden z najważniejszych moich celów na ten rok, a drugim nie mniej ważnym, jest żeby w tym sezonie udało mi się zagrać jakiś przynajmniej jeden turniej wielkoszlemowy. Wiadomo, że najbardziej realny byłby US Open, choć wiadomo, że wolałbym, żeby mi się to udało szybciej.
Plany startowe
Drzewiecki jeszcze nie ma sprecyzowanego do końca planu startów na luty. Najprawdopodobniej zaraz po powrocie z daviscupowego meczu w Uzbekistanie przez tydzień będzie pauzował i przygotowywał się do kolejnych występów.
Wszystko wskazuje, że po występie w reprezentacji będzie kilkudniowy odpoczynek i planowanie wspólnych startów ze Zdenkiem Kolarem. Pewnie wybierzemy takie, w których Zdenek będzie mógł też grać w singlu. Ale zobaczymy jak to ostatecznie wyjdzie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.