Magda Linette w minioną niedzielę zagrała w finale turnieju WTA 250 we francuskim Rouen. W finale uległa Amerykance Sloan Stephens, ale była bardzo zadowolona. Był to jej pierwszy w karierze finał na mączce, co więcej poznanianka odnotowała awans w rankingu o 12. miejsc, dzięki czemu wróciła do topowej 50-tki.
Tenisistka AZS-u Poznań w pierwszej rundzie tysiącznika Mutua Madrid Open pokonała po zaciętym meczu Włoszkę Elisabettę Cocciaretto, w drugiej stanęła na przeciwko Aryny Sabalenki, wiceliderki światowego zestawienia. I nie była fawortyką tego meczu. Nigdy w karierze jeszcze nie pokonała Białosrusinki. Ostatnio obie tenisistki spotkały się podczas zeszłorocznego Australian Open.
Pierwszy set padł łupem Sabalenki, chociaż grała ona bardzo nierówno. Szybkie piłki i mocne serwisy przeplatała prostymi błędami, do których zmuszała ją poznanianka. Przełamanie nastapiło już przy drugim podaniu Linette i do końca seta przewaga rywalki się utrzymywała. 6:4 wygrała Białorusinka, ale gra była bardzo wyrównana.
Popisowy drugi set Linette
W drugim secie Magda Linette zagrała jeszcze uważniej i odważnie. Szybko zdobywała punkty przy swoich podaniach, było widać, że rywalka zaczyna się denerwować. W czwartym gemie tenisistka z Poznania perfekcyjnie grała returnem po przekątnej i w efekcie niespodziewanie przełamała Sabalenkę (3:1). Po chwili prowadziła już 4:1 wykorzystując dwoje mocne serwy i skuteczność w atakach wzdłuż linii. Polka grała konsekwentnie i nie pozowliła rywalce na odrobienie strat. Wygrała 6:3 i wyrównała na 1:1 w setach.
Linette - Sabalenka - wymiana ciosów
Trzecia, decydująca partia to prawdziwa wymiana ciosów. I to już od pierwszego, długiego gema. Sabalenka posyłała poznaniance potężne serwisy, ale Linette umiejętnie się broniła. I gdy tylko miała okazję, agresywanie zagrywała. Obie tenisistki wygrywały swoje podania i długo było bez przełamania. Kiedy na tablicy widniał wynik 3:4 nastąpił kluczowy moment. Linette co prawda zaczęła od prowadzenia 30:0, ale po chwili dwa razy się pomyliła. Rywalka wykorzystała moment dekoncentracji i przełamała poznaniankę. Błyskawicznie przy swoim serwisie miała 40:0 i piłki meczowe. Pierwszą Linette obroniła, ale przy drugiej była bezradna. Sabalenka zaserwowała asa. Dziesiątego w tym meczu.Magda Linette - Aryna Sabalenka 4:6, 6:3, 3:6
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.