Trener Niels Frederiksen, mimo kadrowych braków na treningu, zachowuje spokój przed nadchodzącym starciem z Radomiakiem. Jak sam przyznał sytuacja zdrowotna jest w porządku i każdy zawodnik oprócz Gisliego Thordarsona i Filipa Dagerstala jest do jego dyspozycji. Pomimo tego, nie spodziewa się łatwej przeprawy.
- Zawsze spodziewam się trudnych meczów. I szczerze mówiąc, większość spotkań, jakie rozegraliśmy do tej pory, taka właśnie była – zaznaczył.
Szkoleniowiec Kolejorza przewiduje, że to Lech będzie stroną dominującą, jeśli chodzi o posiadanie piłki.
– Oczekuję, że Radomiak będzie skupiony na defensywie. Będą bronili się piątką z tyłu, więc musimy znaleźć sposób, by przełamać ten niski blok. Oczywiście mogą spróbować podejść wyżej, ale nie jestem pewien, czy rzeczywiście to zrobią – ocenił Duńczyk.
Zapytany o najmocniejsze strony rywala, Frederiksen wskazał na szybkość w ofensywie i solidną organizację w tyłach.
– Ich siła to kontrataki skrzydłami – mają tam kilku szybkich zawodników. Do tego są dobrze zorganizowani w defensywie. Stałe fragmenty gry także mogą być groźne – dodał.
W kontekście walki o czołowe miejsca w tabeli i rywalizacji m.in. z Rakowem Częstochowa, trener Lecha unika nadmiernych spekulacji.
– Nie skupiamy się na innych. Najważniejsze jest, żebyśmy za każdym razem dawali z siebie wszystko. Jeśli będziemy wygrywać, to nie musimy się martwić tym, co zrobią pozostali – powiedział.
Czy zatem mecz z Radomiakiem to jeden z "pięciu finałów"? Frederiksen podchodzi do tego z dystansem.
– Trudno mówić o finale, jeśli po nim są jeszcze kolejne mecze. Każdy mecz jest istotny, ale tak było przez cały sezon. Nie odczuwamy presji. Wręcz przeciwnie – jesteśmy w idealnej sytuacji. Walczymy o najwyższe cele, gramy o coś, a to zawsze ekscytujące. Lepiej być w tej pozycji niż w środku tabeli, bez stawki - podsumował.
Lech Poznań zmierzy się z Radomiakiem Radom w niedzielę, 27 kwietnia o godzinie 17:30. Kibice liczą, że Kolejorz podtrzyma dobrą passę i dopisze kolejne punkty w walce o mistrzostwo. Już w 30. serii gier możliwe jest wyprzedzenie Rakowa Częstochowa. Ekipa trenera Marka Papszuna podejmie Śląsk Wrocław.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.