reklama

Kolejni poznaniacy zadebiutowali na igrzyskach. Pogoda mogła popsuć plany

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: World Sailing/Lloyd Images

Kolejni poznaniacy zadebiutowali na igrzyskach. Pogoda mogła popsuć plany - Zdjęcie główne

Sandra Jankowiak (OŚ AZS Poznań) wraz z Aleksandrą Melzacką jeden z wyścigów ukończyły na trzecim miejscu, w dwóch jednak dopływały do mety pod koniec stawki. | foto World Sailing/Lloyd Images

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ŻeglarstwoPierwsi żeglarze OŚ AZS Poznań rozpoczęli swoje zmagania podczas igrzysk olimpijskich 2024. W regatach w Marsylii udział biorą Sandra Jankowiak i Szymon Wierzbicki ze swoimi partnerami z załóg.
reklama

Warunki pogodowe w Marsylii nie były złe dla kibiców – na pewno dużo lepsze niż te, na które napotkali kibice w stolicy Francji w piątek i sobotę. Były one jednak słabe dla żeglarzy – a zwłaszcza dla windsurferów, którzy czekali cały dzień na mocniejsze podmuchy, aby móc wykorzystać umieszczone a spodzie deski foile.

Wiatr okazał się jednak korzystny dla rywalizujących na innych trasach skiffistek i skiffistów. Trzy wyścigi kobiece w klasie 49erFX udało się rozegrać bez większych problemów, chociaż spływające wyniki nie miały wiele wspólnego z rzeczywistością. Na przykładzie polskiej załogi – Aleksandry Melzackiej i Sandry Jankowiak, przedstawicielki OŚ AZS Poznań – w pierwszym wyścigu miały zająć 12. miejsce, a drugi wygrać. Dopiero po czasie nadeszła korekta – Polki były 18. na otwarcie zmagań, a w drugim wyścigu zajęły miejsce trzecie.

reklama

Dzień zakończyły 19. pozycją w trzecim wyścigu, ostatnim zaplanowanym na niedzielę w tej klasie – i ten najsłabszy wynik nie liczy się do klasyfikacji, w której jednak Biało-Czerwone są na 14. pozycji. Na prowadzeniu z zaledwie dwoma punktami są Holenderki, zwyciężczynie wyścigów nr 2 i 3, w których wyprzedziły bezpośrednio Francuzki.

Większe problemy z rozegraniem pierwszego dnia regat mieli panowie z klasy 49er, a wśród nich Dominik Buksak i poznaniak Szymon Wierzbicki. Pierwszy wyścig przebiegł w miarę bezproblemowo – chociaż Biało-Czerwoni po słabym starcie musieli odrabiać straty zajęli w nim 10. miejsce. Na drugi wyścig trzeba było jednak trochę poczekać – najpierw został odwołany na 37 sekund przed końcem procedury startowej, a przy kolejnym podejściu nastąpiło generalne odwołanie na skutek falstartu zbyt wielu łódek.

reklama

W końcu jednak wyścig udało się rozegrać, a Polacy wpłynęli – a w zasadzie wtoczyli się przy wietrze o prędkości zaledwie trzech węzłów – na linię mety na ósmym miejscu. Ostatni wyścig okazał się najlepszym w wykonaniu Buksaka i Wierzbickiego – szóste miejsce i dzień zakończony z czternastoma punktami. Wynik ten dał jednak dopiero 11. pozycję w klasyfikacji regat olimpijskich klasy 49er – róznice są jednak niewielkie, a do pozycji medalowej odrobić trzeba tylko siedem oczek.

Kolejne wyścigi w tych klasach są zaplanowane na poniedziałek – również po trzy w klasie 49erFX i 49er.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama