Przed spotkaniem sporo mówiło się o wątpliwej dyspozycji "Skorpionów" w ostatnich meczach. Pomimo zwycięstwa na Golęcinie w starciu z Moofin Malesą Ostrów Wielkopolski, trener Eryk Jóźwiak nie był nim w pełni usatysfakcjonowany. Wskazał na mankamenty zespołu w postaci łatwo traconej kontroli nad spotkaniem oraz problemów indywidualności, które praktycznie nie wygrywały biegów. To były główne aspekty, które żużlowcy koniecznie musieli poprawić przed rewanżem. Więcej o spostrzeżeniach trenera Jóźwiaka pisaliśmy TUTAJ
Zacięta walka w derbach Wielkopolski
Hunters PSŻ przystąpiło do niedzielnego spotkania bez żadnych problemów kadrowych, ale początek wyścigu nie należał do najłatwiejszych. Poznaniacy weszli w mecz porażką 2:4, choć niewiele brakowało, by Norick Bloedorn zgarnął sprzed nosa Berntzona trzy oczka. Niemiec wyciągnął lekcje z poprzednich spotkań i wykorzystał krawężnik do tego, by jego zespół utrzymywał dobry wynik. Niestety tego samego nie można było powiedzieć o Kacprze Tesce, który właśnie przez brak kontroli nad tym elementem wypuścił z rąk drugie miejsce na samym finiszu kolejnego biegu i pozwolił by Filip Seniuk cieszył się z pozycji wicelidera.Już wtedy kibice obu stron widzieli, że mecz będzie niezwykle wyrównany. Z opresji PSŻ wyciągnęli jednak Ryan Douglas i... Szymon Szlauderbach. Panowie w trzecim biegu zdobyli dla PSŻ-u Poznań pięć punktów do spółki i zmniejszyli stratę na 8:10. Ze świetnej strony pokazał się również Bartosz Smektała, który później także wywalczył pozycję lidera w wyścigu, ale przyniosła ona poznaniakom tylko remis. Pomimo niekorzystnej pozycji PSŻ-u w całym meczu, fani drużyny mogli się cieszyć, widząc tak dobrą dyspozycję ważnych postaci.
Niestety po tych dobrych momentach przyszły również te trudniejsze. PSŻ stracił w piątym, szóstym i siódmym biegu pole position, mając problemy przy startach. Drugie miejsca Szymona Szlauderbacha i Ryana Douglasa nie wystarczyły do poprawy rezultatów i w połowie meczu Hunters PSŻ przegrywało 17:25.
Hunters PSŻ blisko sensacji w końcówce spotkania
Goście potrzebowali wrócić na zwycięską ścieżkę, by dogonić swoich oponentów. Przede wszystkim musieli znów odnotowywać dobre starty, tak by nie musieć gonić rywali i nie pozwalać im na chwilowe prowadzenia 5:1. "Skorpiony" nie mogły przełamać statusu quo w poszczególnych biegach, kiedy to cały czas odnotowywano remisy. Douglas i Szlauderbach swoje mecze wygrywali, ale ich partnerzy w poszczególnych wyścigach znajdowali się na przeciwnych biegunach.Przełom nastąpił dopiero w 11. biegu, kiedy to Bartosz Smektała wyprowadził "Skorpiony" z trudnej sytuacji, zdobywając trzy punkty, a tuż za jego plecami znalazł się Matias Nielsen. Zawodnik zrehabilitował się swoim fanom za słaby początek spotkania. PSŻ wrócił do gry, tracąc już tylko cztery punkty do rywali w całym meczu. Potem przebudził się natomiast Tobiasz Jakub Musielak, który kontynuował zwycięski marsz żużlowców PSŻ-u, a pomagał mu w tym Szymon Szlauderbach. Podopieczni Eryka Jóźwiaka notowali kolejne sukcesy, ale pozwalały im one tylko na remisy w poszczególnych starciach.
Na bieg przed końcem wszystko jeszcze było możliwe, dokładnie tak jak na Golęcinie w poprzednim starciu. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego prowadził 43:41, a los PSŻ-u Poznań leżał w rękach Ryana Douglasa i Szymona Szlauderbacha - dwóch najlepszych zawodników po stronie gości w tamtym spotkaniu. W trakcie decydującego wyścigu musieli do spółki zmierzyć się z największym zagrożeniem po stronie rywali - Frederikiem Jakobsenem. Niestety nawet mimo, iż zawodnik Malesy przez cały bieg de facto samotnie rywalizował z Hunters PSŻ, ostatecznie wyprzedził go tylko Ryan Douglas. Szymon Szlauderbach nie dał mu rady, zajmując trzecie miejsce. Tym samym "Skorpiony" choć wygrały ostatni wyścig 4:2, całościowo tylko zremisowały w niedzielnym meczu 45:45.
Hunters PSŻ ma powody do zadowolenia
Pomimo straty punktów w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi, w zespole Hunters PSŻ widać było wyraźne zmiany względem poprzedniego spotkania. W drugiej połowie meczu żużlowcy ze stolicy Wielkopolski zaczęli lepiej kontrolować krawężniki, a także poprawili swoje starty. Ponadto pojawił się jeden z najważniejszych czynników, którego wyraźnie brakowało w poprzednich meczach: "Skorpiony" wreszcie zaczęły regularnie notować indywidualne zwycięstwa. Przebudzili się także wcześniej zawodzący żużlowcy: Bartosz Smektała i Szymon Szlauderbach.Te wszystkie aspekty napawają dużym optymizmem przed nadchodzącym meczem w Tarnowie przeciwko lokalnej Unii. Mecz ten zostanie rozegrany 27 czerwca o godzinie 16:30. PSŻ Poznań przystąpi do niego najprawdopodobniej z piątego miejsca w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi.
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski vs Hunters PSŻ Poznań 45:45
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski: Oliver Berntzon 3, Luke Becker 0, Sebastian Szostak 4+2 (1,2*,1*,0), Grzegorz Walasek 6+1 (0,3,2,1*), Frederik Jakobsen 13 (1,3,3,2,2,2), Paweł Sitek 5 (3,2,0), Filip Seniuk 7+1 (2*,1,2,2), Andres Rowe 7+2 (1,3,1*,1,1*).Hunters PSŻ Poznań: Matias Nielsen 2+1 (0,0,2*,0), Szymon Szlauderbach 9+1 (2*,2,3,1,1), Norick Bloedorn 4+1 (2,1,1*,0), Bartosz Smektała 9 (3,0,3,3), Ryan Douglas 16 (3,2,2,3,3,3), Kacper Teska 1, Tobiasz Jakub Musielak 4 (0,1,0,3), Francis Gusts 0.
Komentarze (0)