reklama

Counter-Strike: Po kwalifikacjach do IEM Cologne. Polacy zaskoczyli

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Stephanie Lindgren/mat. prasowe IEM Cologne

Counter-Strike: Po kwalifikacjach do IEM Cologne. Polacy zaskoczyli - Zdjęcie główne

Hala sportowa Lanxess Arena podczas rozgrywania IEM Cologne w grze Counter-Strike. | foto Stephanie Lindgren/mat. prasowe IEM Cologne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

E-sport Łącznie 11 Polaków zobaczymy w walce o milion dolarów w ramach Counter-Strike'owego Intel Extreme Masters rozgrywanego w Kolonii. Do jednej z największych niespodzianek fazy kwalifikacyjnej doszło w rozstrzygającym turniejowe losy ostatnim meczu fazy play-in pomiędzy polskim zespołem 9INE a utytułowanym Team Liquid.
reklama

Kwalifikacje do IEM Cologne wystartowały w środę, 26 lipca i trwały do piątku. Każdy z 16 zespołów rozegrał 3 spotkania, a by awansować, drużyna musiała wygrać co najmniej 2 razy, w tym raz w decydującym meczu trzymapowym. O przywilej gry w głównej części jednego z największych turniejów roku w Counter-Strike'u walczyło 11 Polaków: 9 zawodników i dwóch trenerów – oto jak im poszło.

9INE

Gra jedynego w całości polskiego zespołu na IEM Cologne była zdecydowanie jedną z najbardziej zaskakujących historii tej fazy turnieju. Polska piątka, prowadzona przez trenera Piotra "nawrota" Nawrockiego, w pierwszym meczu mierzyła się z międzynarodową drużyną OG, w której również gra polski zawodnik, Maciej "F1KU" Miklas. Niezwykle wyrównany mecz rozstrzygnął się w dogrywce wynikiem 19:17 dla 9NINE. Na mapie Overpass błyszczeli Olek "hades" Miśkiewicz i Krzysztof "Goofy" Górski, który przebił barierę 30 fragów.

W drugim spotkaniu, tym razem rozgrywanym na trzech mapach, ekipa 9INE trafiła na fnatic. Utytułowana szwedzka organizacja o międzynarodowym składzie wcześniej, podobnie jak 9INE – w dogrywce, ograła amerykańskie Complexity. Prowadzeni w grze przez Freddy'ego "KRIMZ" Johanssona fnatic pokonali 9INE doświadczeniem, wygrywając 2:0 (Ancient 16:12, Vertigo 16:10), awansując tym samym do głównej części turnieju.

W meczu o turniejowy byt, Polska drużyna walczyła z Team Liquid, zespołem, który jeszcze do niedawna miał w większości amerykański skład. Roszady po ostatnim okienku transferowym, czyniące z Team Liquid międzynarodową drużynę nie zdały jednak egzaminu. Polacy doskonale wykorzystywali słabości przeciwnika, oddając rozgrywany jako pierwszy Ancient (10:16), by następnie zdeklasować Team Liquid na Vertigo (16:6) i pokazać taktyczny kunszt na Overpass, odrabiając straty ze stanu 8:12, aż do ostatecznej wygranej 16:12. To pierwszy awans polskiej drużyny do głównej części IEM w Kolonii od 2017 roku, kiedy to udało się to Virtus.pro.

MOUZ

W pierwszym spotkaniu, prowadzona przez zespołowego lidera Kamila "siuhy" Szkaradka czternasta drużyna świata miała trudny orzech do zgryzienia z The Mongolz, mongolską drużyną i wielką niewiadomą pod względem przygotowania taktycznego. W zaciętej grze na mapie Nuke, gdzie drużyny potrzebowały aż dwóch dogrywek, ostatecznie górą było MOUZ, wygrywając 22:19. W drugim spotkaniu przeciwko Szwedom z Ninjas in Pyjamas, MOUZ umiejętnie przewidziało balans sił na mapach Nuke i Inferno, wygrywając odpowiednio 16:12 i 16:7, przechodząc tym samym do głównej części turnieju.

Monte

Ukraiński zespół dwukrotnie mierzył się z brazylijskimi ekipami, i dwukrotnie zwyciężał. W pierwszym meczu przeciwko Imperial, drużyna Szymona "kRaSnaL" Mrozka pewnie zwyciężyła na Nuke wynikiem 16:9. Nieco trudniej ukraińcy mieli z zespołem FURIA. Nowa drużyna dwukrotnego zwycięzcy turniejów rangi Major, Brazylijczyka Gabriela "FalleN" Toledo, w trzymapowym pojedynku wyrwała Monte jedną mapę, lecz kompletnie nie dowiozla rezultatu w decydującej części gry. Dzięki ostatecznej wygranej 2:1, Monte z kRaSnaLem w składzie mogło świętować awans do IEM Cologne.

Apeks i Into The Breach

Prowadzone przez legendę polskiego CS-a, Jakuba "kubena" Gruszczyńskiego Apeks, mimo obiecującej gry, nie będzie mogło zaliczyć występu w eliminacjach do IEM Cologne do udanych. Łatwa wygrana z niemieckim BIG 16:10 na Mirage pokazała, że międzynarodowy zespół ma potencjał, lecz sytuację mocno skomplikowała porażka 1:2 z duńczykami z Astralis. W dolnej drabince Apeks trafiło na OG, oddając Mirage 6:16 oraz wybrane przez siebie Inferno 10:16, odpadając z turnieju.

Podobnie sytuacja wyglądała dla brytyjskiej drużyny Into The Breach, w której gra Karol "rallen" Rodowicz. Tutaj jednak zdecydowanie zabrakło pozytywów. Brytyjczycy najpierw ulegli 5:16 z Ninjas in Pyjamas, a w dolnej drabince zupełnie nie pokazali werwy z The Mongolz, dwie mapy oddając wynikiem 8:16, i z bilansem 0-2 wypisując się z turnieju.

OG

Jak wspomniano wyżej, OG z Maciejem "F1KU" Miklasem w składzie, w pierwszym spotkaniu uległo 9INE 17:19. Zespół wiążący duże nadzieje z nowym nabytkiem, Rumunem Iulianem "regali Harjău okazał się następnie lepszy w dwóch kolejnych meczach, odpowiednio z Amerykanami z Complexity, a później z Apeks. W obu zwycięskich meczach wyjątkowo dobrze prezentował się F1KU, który zanotował ratingi 1.18 z Complexity i 1.25 z Apeks.

Główna część turnieju rusza w sobotę 29 lipca i zakończy się finałem w niedzielę, 6 sierpnia. Poza wymienionymi wyżej, z polskich nazwisk w głównej drabince zobaczymy pochodzącego z Poznania Filipa "NEO" Kubskiego, który zadebiutuje jako trener Faze, a także Pawła "dycha" Dychę, jedngo z zawodników ENCE.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama