reklama

Hat-trick Cepedy nie pomógł Wiarze Lecha. Bolesna weryfikacja w hitowym starciu. "Nie wykonaliśmy dziś dość dobrze naszych zadań"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Damian Garbatowski

Hat-trick Cepedy nie pomógł Wiarze Lecha. Bolesna weryfikacja w hitowym starciu. "Nie wykonaliśmy dziś dość dobrze naszych zadań" - Zdjęcie główne

Hit rozgrywek był emocjonujący, ale nie przyniósł Wiarze Lecha zwycięstwa. Kolejorz walczył do samego końca. | foto Damian Garbatowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

FutsalJak już przegrywać to tylko z takimi przeciwnikami, jak Futsal Świecie. Niedzielne popołudnie nie należało do najszczęśliwszych dla poznańskich futsalistów. Pomimo dobrego początku Wiara Lecha musiała uznać wyższość swoich rywali, którzy w 9. kolejce I ligi pokonał Niebiesko-Białych aż 7:4.
reklama

Wiara Lecha i Futsal Świecie przystępowały do niedzielnego spotkania jako wicelider oraz lider rozgrywek I. ligi mężczyzn. Pojedynek zapowiadał się emocjonująco bowiem żadna z tych drużyn nie przegrała jeszcze meczu w tym sezonie. Ponadto tylko raz straciły punkty. Obie ekipy dorównywały sobie również skutecznością w ofensywie, lecz to drużyna ze Świecia mogła się pochwalić zdecydowanie najszczelniejszą defensywą w grupie północnej I. ligi. Emocje przed meczem dodatkowo podgrzewał fakt iż obie drużyny miały dokładnie tyle samo punktów, a rozstrzygnięcie niedzielnej rywalizacji mogło przesądzić nie tylko o tytule lidera w 2024 roku, ale też najpewniej na koniec rozgrywek.

Miłe złego początki. Wiara Lecha zupełnie zaskoczona

Wiara Lecha weszła w ten mecz najlepiej jak tylko mogła. Już zaledwie po półtorej minucie gry swój pierwszy celny strzał na gola zamienił Uriel Cepeda, który kontynuował swoją strzelecką passę z poprzednich spotkań. Niestety radość poznaniaków nie trwała długo, gdyż prawie trzy minuty później po zamieszaniu w polu karnym do siatki trafił Kaczkowski. Był to pierwszy kryzysowy moment Wiary, bowiem 30 sekund od wyrównania pierwsze prowadzenie gościom dał Karol Czyszek. 

reklama

Przede wszystkim Kolejorza miał duży problem z tempem gry narzuconym przez drużynę gości. Poznaniacy opierali się albo na geniuszu Cepedy albo na długich zagraniach od bramki do bramki autorstwa Noela Cherriera. Ten plan nie sprawdzał się w starciu z tak renomowanym rywalem. "Pantery" postawiły na szybkie rozegrania w ataku pozycyjnym i na mocne strzały z dystansu. Goście wytrącali gospodarzy z równowagi swoją agresywną grą w pressingu i nierzadko odbierali im okazje na atak, łamiąc przepisy. Wiara Lecha w pierwszej połowie była niemal całkowita odcięta od szans w ofensywie. Paradoksalnie najgroźniejsze akcje dla gospodarzy zawiązywał bramkarz Noel Cherrier strasząc rywali potężnymi strzałami z pokaźnego dystansu. To jednak nie poprawiało sytuacji Wiary, która na dwie minuty przed syreną na przerwę, otrzymała jeszcze jeden cios od Kociniewskiego. W związku z tym pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:1 dla Futsalu Świecie. Sytuacja mogła wyglądać nawet gorzej ze względu na rzut karny, który Futsal Świecie otrzymało na sekundę przed końcowym gwizdkiem. Jednak Noel Cherrier popisał się kapitalną obroną, udowadniając tym samym dobitnie swoją wielką formę w niedzielnym spotkaniu.

reklama

- Wiara Lecha pierwsza strzeliła, ale my daliśmy z siebie wszystko. Jesteśmy bardzo mocnym zespołem, Lech również, ale dziś wygrał ten mocniejszy. Byliśmy dziś lepszym zespołem, Lech strzelał z kontrataków, ale to my prowadziliśmy grę. Mimo wyniku, uważam, że mecz był wyrównany - powiedział po spotkaniu Krzysztof Elsner, zawodnik Futsalu Świecie.

Przebudzenie Cepedy nie wystarczyło. Wiara przegrała na własne życzenie

Sytuacja Wiary Lecha nie poprawiła się po wznowieniu gry. Zaledwie 30 sekund od gwizdka na listę strzelców wpisał się Kociniewski, ale potem błyskawiczną ripostą popisał się znów Uriel Cepeda. Argentyńczyk zmniejszył wymiar porażki do dwóch bramek straty, a poznaniacy mieli sporo czasu, by nadrobić zaległości. To jednak nie było proste, bowiem Futsal Świecie cały czas naciskało i nie zapewniało lechitom ciągłości gry. Mecz był rwany, a faule były gwizdane raz dla jednej, a raz dla drugiej strony. Drugą połowę odznaczała brutalność, ale też gra z poświęceniem.  

reklama

Tym co jednak okazało się decydujące dla przebiegu meczu było postawienie wszystkiego na jedną kartę przez trenera Dariusza Pieczyńskiego. Szkoleniowiec Wiary przy niekorzystnym wyniku 4:2 zdecydował się na częstszą rotację bramkarzy, a Noela Cherriera zastępował zawodnik, mogący wspomóc drużynę w ataku pozycyjnym. Tym samym trener Pieczyński zwiększał przewagę liczebną swojego zespołu w ataku, ale jednocześnie... zupełnie odkrywał bramkę! To co najgorsze się ziściło. Co pięć minut do siatki rywali w drugiej połowie trafiali kolejno Krzysztof Elsener, bramkarz Bartosz Piotrowski oraz Mateusz Cyman. Wynik mógł być nawet wyższy, gdyby nie fakt iż Piotrowski raz trafił do pustej bramki poprzez zwyczajny wyrzut piłki ręką. To tylko podkreślało dramat tej sytuacji. Poznaniacy byli jednak przyparci do muru i musieli ryzykować. 

reklama

- Gra nam się nie układała, szukaliśmy różnych rozwiązań. Popełniliśmy błędy w rozegraniu i Futsal Skrzętnie to wykorzystał. Taki jest futsal. Nie możemy się jednak z tego powodu załamywać. Musimy się odbudować i w kolejnych meczach walczyć o trzy punkty - mówił trener Wiary Lecha, Dariusz Pieczyński

Humorów lechitom nie poprawiły także dwa trafienia Uriela Cepedy na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Argentyńczyk choć był główną siłą napędową w tym meczu nie potrafił samodzielnie przebić się przez ścianę rywali. Często decydując się na samodzielne rajdy i następujące po tym późniejsze straty stał się punktem zapalnym swojej drużyny. Wiara liczyła na to, że Cepeda podobnie jak wcześniej będzie pełnić rolę jednoosobowej armii, ale w starciu z Futsalem Świecie w końcu trafiła kosa na kamień. 

- Myślę, że w dzisiejszym meczu wyszło trochę więcej doświadczenia futsalowego naszych rywali natomiast nie poddajemy się, liga trwa i gramy dalej. W założeniach mieliśmy być agresywni i grać wysokim pressingiem. Niestety w niektórych sytuacjach goście potrafili z tego wyjść. Na treningach musimy włożyć jeszcze więcej pracy w to, by poprawić ten aspekt - mówił po spotkaniu Oskar Ganowski, zawodnik Wiary Lecha.

Podobną obserwacją po spotkaniu podzielił się również trener Dariusz Pieczyński, który zwracał uwagę na to, że Wiara Lecha miała problem z naciskaniem na swoich rywali.

- To nie był dzisiaj nasz najlepszy mecz. Nie potrafiliśmy dzisiaj wyciągnąć z tego meczu wiele. Brakowało nam dobrego pressingu w pierwszej linii. Świeczanie mieli więcej miejsca, potrafili się utrzymać przy piłce, więc trzeba przyznać, że nie wykonaliśmy dziś dość dobrze naszych zadań - zauważył trener Kolejorza.

Mecz straconej szansy. Wiara Lecha odpocznie w Łowiczu?

Hitowe spotkanie z Futsalem Świecie to już historia, a na następne starcie z "Panterami" Wiara będzie musiała poczekać do następnego roku. Teraz przed sobą będzie miała inne wyzwanie, czyli wyjazd do Łowicza i starcie z miejscową Kią, która po 9. kolejce I. ligi zajmuje 10. miejsce w tabeli. Utrzymuje ona tym samym sześciopunktową przewagę nad ostatnim miejscem i dwupunktową nad przedostatnią lokatą. Wiara Lecha swoje spotkanie rozegra o godzinie 15:00, 30 listopada. Oprócz pracy na swoje zwycięstwo, lechici będą musieli liczyć też na potknięcie ekipy ze Świecia. Szansa na to jest realna, bowiem niedzielni rywale Kolejorza zmierzą się za tydzień z trzecią siłą I. ligi - Jagiellonią Białystok.

Wiara Lecha vs Futsal Świecie 4:7 (1:3)

Bramki: Cepeda 2’, 22’, 33’, 33’ - Wiara Lecha, Kaczkowski 5’, Czyszek 5’, Kocieniewski 18’, 21’, Elsner 25’, Piotrowski 30’, Cyman 32’ - Futsal Świecie

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama