reklama

Przedstawiciele AZS-u UAM opowiedzieli o drodze Polek na futsalowe Mistrzostwa Świata. "Postawiłem sobie cel, że jeśli nie awansujemy to się rozstanę z tą reprezentacją"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Wiktoria Łabędzka/ AZS UAM Poznań Futsal Kobiet FB

Przedstawiciele AZS-u UAM opowiedzieli o drodze Polek  na futsalowe Mistrzostwa Świata. "Postawiłem sobie cel, że jeśli nie awansujemy to się rozstanę z tą reprezentacją" - Zdjęcie główne

Paula Fronczak i Wojciech Weiss dostąpili wielkiego zaszczytu gry na Mistrzostwach Świata. | foto Wiktoria Łabędzka/ AZS UAM Poznań Futsal Kobiet FB

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

FutsalZa nami wiele emocji w świecie futsalu. Niedawno kobieca reprezentacja Polski wywalczyła sobie awans do nadchodzących Mistrzostw Świata po dramatycznym spotkaniu z Finlandią, dokonując tym samym rzeczy historycznej. W miniony poniedziałek Wojciech Weiss i Paula Fronczak odpowiadali na pytania związane z tym turniejem w programie "Sportowy Weekend".
reklama

Drużyna reprezentacji Polski w drodze na mundial musiała przejść dwa etapy. Pierwszy miał miejsce jeszcze w Kazachstanie, gdzie Biało-Czerwone pod dowództwem Wojciecha Weissa wygrały właśnie z reprezentacją gospodarzy, a także z reprezentacją Holandii. Następnie po awansie do elite round Polki wylosowały Finlandię, Hiszpanię i Francję. Były to decydujące starcia, mające zaważyć na dalszych losach Biało-Czerwonych na mundialu

- Wiedzieliśmy, że dwa mecze z Francją i Finlandią będą kluczowe, jeśli chodzi o awans. Mogły go wywalczyć tylko dwa zespoły. Udało się wysoko wygrać z Francją i zremisować z Finlandią, co dało nam awans na Mistrzostwa Świata - mówił selekcjoner, Wojciech Weiss

Mecz z Francją poszedł po myśli Polek, gdyż rozbiły ekipę "Trójkolorowych" aż 6:2. Pierwszego gola strzeliła wtedy Agata Sobkowicz już w szóstej minucie gry, a kilkanaście sekund później cieszyła się z dubletu. Prawdziwy pogrom Francuzek miał jednak dopiero nadejść. W 14. minucie pierwszej połowy Fronczak, Tracz oraz Włodarczyk trafiły do siatki w przeciągu 70 sekund! Choć rywalki zdołały się otrząsnąć na przełomie obu połów, to nie zatrzymało zespołu trenera Wojciecha Weissa.

reklama

Polki nie dały się dogonić. Ponownie po sześciu minutach od rozpoczęcia drugiej połowy do siatki trafiła tym razem Julia Szostak i tym samym zamknęła mecz ustanawiajac wynik na 6:2 dla Biało-Czerwonych. W programie "Sportowy Weekend" Paula Fronczak opowiadała, że umiejętności poszczególnych zawodniczek w tamtym spotkaniu nie były jedynym czynnikiem, decydującym o wyniku. Samo zwycięstwo z Francją było natomiast newraligcznym punktem na drodze do najwyższego celu.

- To na pewno ułatwiło nam znacząco sprawę. Tak naprawdę był to bardzo ważny mecz, bo otwierający turniej. Tym bardziej, że Francuzki były jego organizatorkami. Byłyśmy jednak tak nastawione, tak zmotywowane, tak przygotowane taktycznie i mentalnie do tego spotkania, że wynik 6:2 mówi sam za siebie - przekonywała futsalistka AZS-u UAM.

reklama

Kto mógł się spodziewać, że po tym piorunującym wejściu reprezentacja Polski zderzy się ze ścianą. Reprezentacja Hiszpanii całkowicie zdemolowała zespół Wojciecha Weissa aż 5:0. W samej pierwszej połowie rywalki wbiły Biało-Czerwonym aż cztery gole, a przez cały czas miażdżyły je w pressingu napierając na bramkę Andżeliki Dąbek, która dzielnie spisywała się między słupkami. Ostatecznie skapitulowała jeszcze tylko raz, gdy Ale de Paz strzeliła piątego gola w drugiej połowie. Nie można było się dziwić takiej dyspozycji Hiszpanek, bowiem były one jedną z najlepszych reprezentacji na świecie.

Sprawa awansu została postawiona na ostrzu noża i wszystko miało się rozstrzygnąć w starciu z Finlandią. Na początku mecz układał się dla Polek znakomicie, gdy do siatki z rzutu wolnego w 12. minucie trafiła Agata Bała, pokonując niesamowitą bramkarkę Finek. Golkiperka rywalek była największą zmorą Biało-Czerwonych w tamtym spotkaniu w związku z czym nie potrafiły one wyraźniej podnieść prowadzenia. Na domiar złego po pięciu minutach drugiej połowy do siatki zespołu trenera Weissa trafiła Emilii Jokisalo, z kolei na pięć minut przed końcem meczu gola na 2:1 zdobyła Herranen.

reklama

Z piekła do nieba Polki trafiły znów dzięki niesamowitej Agacie Bale, która na 17 sekund przed końcem spotkania zdobyła gola wyrównującego, czym dała awans swojej reprezentacji na Mistrzostwa Świata. Futslistka Górzna miała szanse wyprowadzić swoją ekipę nawet na prowadzenie 3:2, ale jej strzał padł wraz z syreną, co nie zostało uznane. Wybitna forma Agaty Bały przyczyniła się do historycznego momentu, ale swój szlif taktyczny w tym turnieju pozostawił również Wojciech Weiss, poddając bitwę, żeby wygrać wojnę.

- Myślę, że Hiszpania jest poza zasięgiem wszystkich drużyn w Europie. To trzykrotny mistrz Europy i jedna z najlepszych drużyn na świecie obok Brazylii. Sądzę, że jest to faworyt na Mistrzostwach Świata. Zagraliśmy z Hiszpanią, tak żeby zachować siły na mecz z Finlandią i to nam się opłaciło, bo w samej końcówce zdobyłyśmy bramkę, która dała nam awans - mówił selekcjoner reprezentacji Polski.

reklama

To właśnie takie chwile, jak w czasie tych eliminacji podkreśliły istotę obecności Wojciecha Weissa na ławce reprezentacji Polski kobiet w futsalu. Nie tak dawno uznany szkoleniowiec doprowadził drużynę Biało-Czerwonych do brązowego medalu w Akademickich Mistrzostwach Świata. Oprócz tego doskonale znał środowisko futsalu kobiet, prowadząc AZS UAM przez lata do najwyższych celów ligowych. Wydawał się pierwszym nazwiskiem, jakie przychodziło na myśl, gdy mówiło się o trenerach w kobiecym futsalu.

Jednak nawet jego niebagatelne zasługi nie sprawiały, że selekcjoner był pewny, czy jest dobrym przywódcą zespołu reprezentacji Polski. Jak wyjawił między wierszami w poniedziałkowym programie "Sportowy Weekend", wynik eliminacji mógł zadecydować o jego być albo nie być w kadrze Polski.

- Miałem trochę wątpliwości, co do swojej przygody z reprezentacją Polski. Prowadzę ją od 2016 roku i postawiłem sobie cel, że jeśli nie awansujemy to się rozstanę z tą reprezentacją. Udało nam się awansować także myślę, że conajmniej do końca tych mistrzostw pozostanę - zakomunikował obecny selekcjoner reprezentacji Polski.

Reprezentację Polski czeka daleka podróż, by móc rozegrać mecze Mistrzostw Świata, bowiem poleci ona aż na Filipiny. Egzotyczny kierunek to tylko pozorna zaleta wyprawy na drugi koniec świata. W rozmowie z Tomaszem Wójcikiem selekcjoner Weiss przyznał, że dla Biało-Czerwonych będzie to trudne zadanie, gdyż w pierwszej kolejności trzeba będzie zaaklimatyzować się do nowych warunków. Związek już pracuje nad tym, by zespół mógł polecieć na Filipiny wcześniej, aby lepiej przygotować się do gry. Mistrzostwa będą się odbywać od 21 listopada tego roku do 7 grudnia, a więc pozostało jeszcze trochę czasu.

Polki wciąż czekają na poznanie ostatnich ekip z Afryki i z Azji, które przystąpią do rywalizacji na Mistrzostwach Świata. Wiadomo, że z Ameryki Południowej do rywalizacji przystąpi Argentyna, Kolumbia i rzecz jasna Brazylia. Europę reprezentować będą Włoszki, Hiszpanki, Portugalki i naturalnie Polki. Natomiast stawkę 16 drużyn póki co uzupełniają gospodynie i Nowa Zelandia, która wygrała eliminacje w Oceanii. Trener Weiss liczy na to, że obecność polskich futsalistek w tak elitarnym gronie spowoduje, że ta dyscyplina zyska na znaczeniu w naszej ojczyźnie.

- Bardzo mocno liczymy, że ten nasz sukces pociągnie troszkę dalej temat medialnie i będziemy gościć trochę częściej w telewizji - zauważył selekcjoner.

Paula Fronczak podzieliła się natomiast spostrzeżeniami, co do stopnia profesjonalizacji futsalu w Polsce przyrównując warunki trenowania zawodniczek do tego, co oferuje Hiszpania. Kapitanka AZS-u UAM liczy na to, że sukcesy futsalistek w biało-czerwonych barwach pomogą doprowadzić do reformy w zakresie szkolenia w polskim futsalu. Wtórował jej w tym sam selekcjoner jeszcze przed poniedziałkowym programem, mówiąc, że awans na Mistrzostwa Świata to też zasługa całego całego środowiska futsalu kobiet. Podkreślał rolę trenerów, którzy na co dzień pracują z dziewczynami, PZPN-u, komisji futsalu z Grzegorzem Morkisem na czele i koordynatora futsalu w związku - Błażej Korczyńskiego.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo