Rywal reprezentacji Polski, Austria to mistrzowie świata i Europy, których doskonale zna Dariusz Rachwalski. Trener reprezentacji Polski jeszcze kilka miesięcy temu był szkoleniowcem austriackiego Arminen. Aż siedmiu zawodników z tego klubu grało w dzisiejszym półfinale. Dla naszego selekcjonera był to więc mecz szczególny.
Szczególny mecz, bo przecież spędziłem w Austrii kilka lat, coachowałem kilku graczy reprezentacji Austrii i spodziewałem się takiego twardego spotkania.
- przyznał Dariusz Rachwalski.
Półfinał nie był jednak porywającym widowiskiem, chociaż w końcówce bardzo emocjonującym. Sporo było błędów i niewykorzystanych okazji strzeleckich. Wystarczy powiedzieć, że w trzeciej kwarcie biało-czerwoni wykonywali cztery krótkie rogi z rzędu i żadnego nie zamienili na bramkę. A żeby myśleć o finale musieli ją strzelić, bo od 13. minuty przegrywali 0:1. Nie upilnowali Fulopa Losonciego, który z bliskiej odległości trafił do polskiej bramki. Ale i Austriakom zdarzało się marnować szanse na gole, najczęściej na ich drodze stawał świetnie dysponowany Mateusz Popiołkowski. Bramkarz Grunwaldu Poznań rozegrał kolejny kapitalny mecz. Podobnie, jak Christoph Sandbichler w bramce rywali.
Podopieczni Dariusza Rachwalskiego doprowadzili do remisu dopiero w 36. minucie. Austriacki bramkarz obronił strzał Mateusza Hulbója, ale wobec dobitki Marcina Lewartowskiego był bezradny. Wróciła nadzieja na sukces.
Karne zagrywki, loteria. Ale z takim asem, jak Mateusz Popiołkowski nie trzeba liczyć na uśmiech losu. Dwa obronione pojedynki jeden na jeden, decydujący gol Roberta Pawlaka (AZS Politechnika Poznańska) i szał radości. Reprezentacja Polski awansowała do finału Halowych Mistrzostw Europy.
Mam nadzieję, że cała hokejowa Polska się cieszy. Polski hokej na hali wrócił tam, gdzie powinien. Jestem dumny z naszej ekipy, bo bardzo tego pragnęliśmy. Nie mieliśmy dużo przygotowań, ale pokazaliśmy, że jesteśmy facetami, którzy wiedzą, czego chcą. Jutro hokejowy klasyk z Niemcami, mam nadzieję, że pokażemy, co potrafimy
- powiedział Mikołaj Gumny z Warty Poznań.
Cieszymy się bardzo, piszemy historię na tym turnieju, ale to nie koniec. Jutro jest kolejny mecz, zapraszamy wszystkich do kibicowania, na pewno damy z siebie wszystko
- dodał Jacek Kurowski.
Jesteśmy dumni z tego, że gramy w finale. Ja przyjechałem tutaj właśnie po to, by wrócić z polskim hokejem tam, gdzie jest nasze miesjce. W halowej odmianie hokeja to normalne, że o wygranej decydują "centymetry". Cieszę się z sukcesu tej grupy, bo to nagroda za ich pracę i zaangażowanie. Teraz przez moment się jeszcze cieszymy, ale za chwilę w naszych głowach już tylko jutrzejszy finał
- komentował Dariusz Rachwalski.
Finał Polska - Niemcy w niedzielę o 14.00. Nasi rywale w półfinale wygrali z Belgią 5:4.
Polska - Austria 1:1 (k. 3:2)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.