Otwarcie z przytupem, lecz jest nad czym pracować
Sezon halowy rozpoczął inauguracyjny pojedynek AZS-u Politechniki Poznańskiej z LKS-em Rogowo. Podopiecznym Dariusza Rachwalskiego bardzo szybko udało się wejść w spotkanie i przejąć inicjatywę. W 11. minucie wynik otworzył Jakub Hołosyniuk. Dwie minuty później bramkarza LKS-u pokonał Robert Pawlak, a zaraz po nim Dominik Małecki. W 16. minucie rezultat na 4:0 ustalił Marcin Michniak. Do dłuższej przerwy przyjezdni liczyli na odrobienie części strat, lecz udało się to w 20. minucie jedynie Mateuszowi Hulbójowi.Strzelecką niemoc obu ekip przełamał wreszcie w 44. minucie Karol Gumny. Później impuls do działania rogowianom dały jeszcze trafienia Bratkowskiego i Hulbója - 3:5, lecz swoją szansę ponownie wykorzystał Gumny, a na po gwizdku końcowym na listę strzelców ponownie wpisał się Pawlak. Całość zakończyła się przekonującą wygraną akademików 7:4.
- Bardzo się cieszę, że zdobyliśmy punkty, bo to jest tutaj ważne. Każdy punkt tutaj będzie na wagę złota, a na hali to zawsze można się poślizgnąć, gdy nie strzela się swoich bramek. Jesteśmy na początku tego sezonu i widać, że jeszcze musimy złapać swój rytm. Nie udało nam się rownież formy przełożyć na losy spotkania. Chociaż prowadziliśmy pewnie po pierwszej kwarcie, to w drugiej się zatrzymaliśmy (...) Dzisiaj wychodzimy obronną ręką, natomiast musimy zdecydowanie poprawić naszą skuteczność, bo ten mecz mogliśmy zamknąć wcześniej - powiedział po inauguracyjnym spotkaniu trener akademików, Dariusz Rachwalski.
AZS Politechnika Poznańska - LKS Rogowo 7:4
Wojskowi żądni rewanżu za poprzedni blamaż
W pierwszych z wielu derbów Poznania naprzeciwko siebie stanęli zawodnicy KS-u Warta Poznań i WKS-u Grunwald. Od początku więcej do powiedzenia mieli wojskowi, a koncertową grą popisał się Jacek Kurowski, autor trzech pierwszych trafień. Do przerwy zielonym ani razu nie udało się trafić w światło bramki przeciwnika, za to w ślad za Kurowskim poszedł Damian Jarzembowski - 4:0.Złą passę zielonych przerwał wreszcie w 32. minucie Mikołaj Gumny. Później cztery kolejne trafienia na konto dokładali wojskowi w kolejności: Jacek Kurowski, Artur Mikuła, Damian Jarzembowski i Michał Lange. Po stronie warciarzy do bramki rywala trafił już tylko Maciej Paech, ustalając wynik na 8:2 dla wojskowych.
- Na pewno zabrakło nam skuteczności z przodu, bo dwie bramki w całym meczu, to zdecydowanie za mało. Nie byliśmy dziś lepszą drużyną, Grunwald wygrał zasłużenie. My niestety już w pierwszej kwarcie lub na początku drugiej straciliśmy naszego kluczowego zawodnika. Myślę, że gdyby grał z nami Waldek cały czas, to ten mecz wyglądał by inaczej. Trudno, nie ma co się załamywać, jutro gramy kolejny mecz, musimy się jak najszybciej pozbierać i zregenerować - skomentował porażkę Michał Wachowiak.
Swoje do udowodnienia mają wojskowi. Niewiele brakowało, a multimedalistów mistrzostw Polski nie byłoby w halowej ekstraklasie. Teraz jednak wszystko wydaje się wracać na właściwe tory.
- Jestem dumny z całego zespołu. Uważam, że rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie i myślę, że wynik to odzwierciedla. Byliśmy zespołem, czego momentami brakowało w ubiegłym roku - przyznał szczęśliwy Jacek Kurowski, autor aż 4 trafień, dodając - Poprzedni sezon dla moich kolegów i dla naszego klubu nie był udany, więc planujemy zrobić wszystko co w naszej mocy żeby wrócić tam, gdzie nasze miejsce.
KS Warta Poznań - WKS Grunwald Poznań 2:8
W dwóch pozostałych pojedynkach górą faworyci. LKS Gąsawa pokonał Stellę Gniezno, zaś HK Pomorzanin Toruń rozprawił się ze swoimi rezerwami.
Wrażeń ciąg dalszy
W niedzielę hokejowych starć również nie zabraknie, bowiem laskarzy czeka kolejne granie. AZS Politechnika Poznańska zagra na wyjeździe z LKS-em Gąsawą. HK Pomorzanin Toruń II ugości u siebie WKS Grunwald Poznań. Pierwszy zespół dumy miasta pierników z kolei w spotkaniu domowym podejmie KS Stellę Gniezno. W jedynym spotkaniu, które zostanie rozegrane na poznanińśkim gruncie Warciarze zmierzą się z LKS-em Rogowo. Początek meczu o 18:30.
Komentarze (0)