Reklama lokalna
reklama

Martyna Klatt i Dorota Borowska pewne startu w Paryżu. Zdecydował jeden wyścig

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PZKAj archiwum

Martyna Klatt i Dorota Borowska pewne startu w Paryżu. Zdecydował jeden wyścig - Zdjęcie główne

foto PZKAj archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KajakarstwoTrenerzy kadr nie podali jeszcze składów olimpijskich w poszczególnych osadach, ale jeszcze zanim mistrzostwa Polski się rozpoczęły pewne niewiadome się wyjaśniły. A to za sprawą wyścigów kobiecych dwójek (K2 i C2), które zorganizował Polski Związek Kajakowy, by wyłonić dwójki olimpijskie. Wyniki tych wyścigów oznaczają, że dwie kolejne zawodniczki z poznańskich klubów uzyskały imienną kwalifikację olimpijską.
reklama

Trener Tomasz Kryk nie planował takiego wyścigu. Już wcześniej ogłosił, że zgodnie z regulaminem skład reprezentacji olimpijskiej poda po mistrzostwach Polski.

Jadąc do Paryża chcę rozwiać wszelkie wątpliwości, że dobrze postawiłem w mojej obiektywnej ocenie. To będzie ocena oparta o szesnaście lat doświadczeń, o wyniki badań, o to, co zawodniczki prezentują w poszczególnych sezonach, a nie tylko na jednych regatach. Wiem, na co stać dwójkę Naja i Puławska, wiem na co stać czwórkę wicemistrzyń świata z zeszłego roku, ale szukam jeszcze pewnych rozwiązań. Chce móc spokojnie spojrzeć w lustro 7 sierpnia, kiedy się rozpoczną regaty, że dałem wszystkim szansę. 9 czerwca ostatecznie ogłoszę skład olimpijski

- mówi szkoleniowiec cytowany na stronie Polskiego Związku Kajakowy. 

reklama

Już po pierwszym Pucharze Świata w Szeged poznański trener nie ukrywał, że składu czwórki nie zmieni:

K4 500 metrów to konkurencja bardzo złożona, wiele czynników tam odgrywa rolę i ta osada, która powstała w 2022 roku przed zdobyciem tytułu mistrzyń świata, to zespół w stu procentach, na lądzie i na wodzie. Budowanie czwórki to jest proces, tego nie da się zrobić w ciągu miesiąca. Dlatego byłoby ryzykowne, gdybym robił tam teraz roszady.

To oznaczało, że pozostaje rywalizacja o dwa miejsca (łącznie grupa kobiet ma ich sześć). Skład dwójki K2 500 metrów wyłonił dodatkowy wyścig wewnętrzny, który odbył się dzisiaj w Bydgoszczy, dzień przed mistrzostwami Polski. Ścigały się w nim dwie osady kadrowe Martyna Klatt (AZS AWF Poznań) i Helena Wiśniewska oraz Justyna Iskrzycka i Dominika Putto. Wygrał ten pierwszy duet, co oznacza, że poznanianka Martyna Klatt jest już pewna startu w Paryżu.

reklama

Sytuacja jest ciekawa, bo wynikałoby z tego, że mistrzostwa Polski w kontekście nominacji olimpijskich w grupie kobiet nie będą miały już znaczenia. Trener kadry może zabrać sześć zawodniczek. Skład czwórki już wybrał, teraz doszła osada K2 500 metrów. Ale to nie jest pewne, bo regulamin stanowi, że mistrz Polski w konkurencjach olimpijkich (w których nie było wewnętrznych wyścigów) ma prawo startu w igrzyskach. Co zatem jeśli finał K1 500 metrów wygra np. Justyna Iskrzycka?

Dorota Borowska w dwóch konkurencjach

Podobny wewnętrzny wyścig został zorganizowany dla kanadyjkowych kobiecych dwójek. To efekt słabych startów w Pucharach Świata i zamieszania w kadrze.

W pierwszych pucharowych zawodach dwójka przygotowywana do startu w Paryżu przez trenera Marka Plocha, czyli Sylwia Szczerbińska/Julia Walczak wypadła słabo, w drugim PŚ w Poznaniu przegrała z kolei z osadą AZS-u AWF-u Poznań Katarzyna Szperkiewicz/Patrycja Mendelska. Po tych regatach kadra trenowała w Wałczu, ale tylko przez chwilę. Zdecydowano, że Sylwia Szczerbińska ma spróbować się w dwójce z Dorotą Borowską z Posnanii (nie pływały razem od 2021 roku). Julia Walczak opuściła więc zgrupowanie, podobnie, jak dwójka Szperkiewicz/Mendelska, które dowiedziały się, że nie pojadą na mistrzostwa Europy. Zrezygnowały więc z treningów z kadrą i w Bydgoszczy przygotowywały się do wyścigu wewnętrznego, którego stawką był start w Paryżu. 

reklama

W piątkowym startciu w C2 500 metrów Dorota Borowska i Sylwia Szczerbińska nie pozostawiły złudzeń. Wygrały z bardzo dużą przewagą i to one będą reprezentowały Polskę w tej konkurencji na igrzyskach w Paryżu.

Popłynęłyśmy swoje, na luzie. Od pierwszego zejścia na wodę w Wałczu widziałyśmy, że jest dobrze. Cieszę się, bo będzie teraz więcej spokoju. To tylko kolejny etap, jeszcze dużo pracy przede mną

- powiedziała Dorota Borowska. 

Pozostaje jeszcze kwestia startu w konkurencji C1 200 metrów, w której Dorota Borowska kwalifikację wywalczyła podczas mistrzostw świata i którego teraz też już jest pewna - jedna zawodniczka z dwójki ma prawo startu też w jedynce. Zwolnia się w ten sposób miejsce dla jeszcze jednej polskiej jedynkarki w C1 200 metrów. Nie wiadomo kto je zajmie, być może zdecyduje o nim kolejność w finale mistrzostw Polski. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama