Po dwóch medalach wywalczonych w dwójkach z Sylwią Szczerbińską, złoty w sprincie zdobyła Dorota Borowska. Kanadyjkarka Posnanii broniła tytułu wywalczonego przed rokiem w Krakowie i zrobiła to z dość wyraźną przewagą. W finale C1 200 metrów drugą na mecie Hiszpankę Antię Jacome pokonała o niemal sekundę i jako jedyna złamała 47 sekund.
Pokazałam, że jesteśmy w dobrym miejscu, ale mamy nad czym jeszcze pracować, bo wiemy, że może być jeszcze lepiej. Czuję troszeczkę zmęczenie po wczorajszym dniu, bo jednak tych pięćsetek mam przejechanych dużo mniej niż Sylwia i dziś jest to dla mnie bardziej kosztowne, ale wydaje mi się, że na igrzyskach już tak się wdrożymy w trening i w te pięćset metrów, że ono nie będzie przeszkadzało do uzyskania pełnej dyspozycji nawet na dwieście
– powiedziała podopieczna trenera mariusza Szałkowskiego, która prosto z Szeged pojechała na zgrupowanie do Włoch.
Niespodzianka męskiej czwórki, Stepun x3
Miłą niespodziankę sprawili kajakarze. Chociaż w finale K4 500 metrów za rywali mieli kilka osad z kwalifikacją olimpijską, to wywalczyli srebrny medal. Jakub Stepun (AZS AWF Poznań), Przemysław Korsak, Piotr Morawski i Sławomir Witczak (Energetyk Poznań) złoto z Rosjanami przegrali zaledwie o pięć setnych sekundy.
Na siedmiu zawodników w Szeged jest czterech debiutantów na imprezie seniorskiej. Ten wynik świadczy o tym,
że idziemy w dobrym kierunku. Ta budowa zespołu trwa dalej i coraz więcej zawodników wchodzi i zdobywa bardzo dobre wyniki na zawodach. Spodziewałem się na pewno medalu na 200 metrów, bo Jakub jest typowym sprinterem, a Przemek przy nim też się zmienia. Największą niespodzianką jest na pewno czwórka, bo jest tu parę
osad, które za miesiąc z groszem będą startowały na igrzyskach. Chłopcy pokazali, że są z zespołem, który ma przyszłość
– powiedział mieszkający w Poznaniu selekcjoner.
Dla Jakuba Stepuna z AZS-u AWF-u Poznań medal w czwórce był trzecim zdobytym w Szeged. Na podium stanął także w K1 200 i K2 200 metrów.
"Drugi rząd" Atomówek też ma moc
Tradycyjnie nie zawiodły kajakarki poznańskiego trenera Tomasza Kryka, chociaż w Szeged wystąpiła kadra nieolimpijska. Polki w sumie zdobyły pięć medali. Ostatni – srebrny – w niedzielę wywalczyły Justyna Iskrzycka i Katarzyna Kołodziejczyk w K2 500 metrów.
W sobotę powiedziałam, że mam nadzieję, że to nie będzie mój ostatni medal i tak się stało. Bardzo się cieszę. To był, tak jak Justyna powiedziała, bardzo dobry nasz wyścig. Miałyśmy dobry start, dobry środek i dobrą końcówkę. Wszystko zagrało tak, jak powinno być
– powiedziała kaliszanka Katarzyna Kołodziejczyk.
Niedziela była dobrym dniem dla polskich kanadyjkarzy, bo po srebrny medal w C2 500 metrów, który również jest dystansem olimpijskim, sięgnęli niemający kwalifikacji w tej konkurencji Wiktor Głazunow i Arsen Śliwiński.
Mistrzostwa Europy zakończyła rywalizacja na pięciokilometrowych dystansach. Magda Stanny z Warty Poznań zajęła ostatnie, ósme miejsce.
Biało-czerwoni wywalczyli w Szeged czternaście medali – trzy złote, dziesięć srebrnych i jeden brązowy. To dało im drugie miejsce w klasyfikacji medalowej.
Medale mistrzostw Europy 2024 zawodników z poznańskich klubów;
- Dorota Borowska (Posnania) - złoty C1 200, srebrny C2 500, srebrny C2 200
- Jakub Stepun (AZS AWF Poznań) - srebrny K1 200, srebrny K2 200, srebrny K4 500
- Sławomir Witczak (Energetyk Poznań) - srebrny K4 500
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.