Czas przed Bożym Narodzeniem bez wątpienia sprzyja formie Enei AZS Politechnice Poznań. Podopieczne trenera Wojciecha Szawarskiego przed sobotnim starciem wygrały ostatnie dwa spotkania i zapewniły sobie siódme miejsce w przedostatnim meczu w 2024 roku. Gdyby swoje spotkanie przegrała Enea AJP Gorzów Wielkopolski, poznanianki przy okazji swojego zwycięstwa mogłyby zająć nawet wyższą, szóstą lokatę. Motywacji zatem nie brakowało.
Na awans w tabeli liczyła także Energa Toruń, która przed spotkaniem posiadała taki sam bilans, co Enea AZS Politechnika. Zwycięstwo nad akademiczkami dałoby drużynie przyjezdnych awans na przedostatnie miejsce w fazie play-off. Tym samym podopieczne trenera Szawarskiego zostałyby zepchnięte na ósmą lokatę. Szanse na pokonanie akademiczek były jednak przed spotkaniem teoretycznie niewielkie. Energa miała problem z ustabilizowaniem formy w ostatnich starciach. Tydzień temu poległa ze Ślęzą na własnym terenie, a ponadto w ostatnich pięciu meczach przegrała trzy razy.
Mocny początek Enei i wysokie prowadzenie do przerwy
Gospodynie zaczęły mecz bardzo skutecznie, prowadząc na samym początku 7:0. Energa jednak dogoniła poznanianki zbijając różnicę do czterech oczek. Na szczęście akademiczki odżyły w ofensywie i zbudowały sobie solidną przewagę nad drużyną z Torunia, prowadząc do końca pierwszej kwarty 24:15. To jednak nie był dowód jednoznacznej dominacji Enei. Oba zespoły naprzemiennie imponowały skutecznością rzutów. Znów ogromną rolę w ataku odgrywała w pierwszej części meczu Jovana Popović, która zdobyła dla swojej drużyny 6 punktów. Kapitalną dyspozycję zachowała także Agnieszka Skobel. Forma skrzydłowej w ostatnich spotkaniach rośnie, a jej rzuty za trzy stanowią siłę Enei w końcówce 2024 roku.Po niepewnym początku akademiczek, w drugiej części meczu gościnie znów na chwilę niebezpiecznie zbliżyły się do poznanianek, ale te zostawiły je daleko w tyle. Podopieczne trenera Szawarskiego rozkręciły się na dobre odnotowując rekordową formę w ofensywie. Zatrzymały Energę w połowie kwarty na czterech punktach, które padały w większości, dzięki trafionym rzutom wolnym. Sama Enea zdobyła w tym czasie aż 16 oczek. Pomimo tego, że w końcówce przyjezdne zdobyły jeszcze sześć punktów, Enea AZS Politechnika Poznań się nie zatrzymywała i ostatecznie zdemolowała swoje rywalki 51:30. Tym razem, wciąż świetnie punktującej za trzy Agnieszce Skobel, z pomocą ruszyła z ławki Aleksandra Żukowska oraz Natalia Rutkowska. Akademiczki znalazły sposób na głęboką i kompaktową obronę rywalek, który bazował na rzutach z półdystansu i z lini za trzy. Rzuty z wyskoku stanowiły klucz do sukcesu dla gospodyń, które szybko zbudowały sobie przewagę w ten sposób.
- Generalnie cieszę się ze stylu, jaki zaprezentowała moja drużyna. To naprawdę wyglądało dobrze i w obronie i w ataku. Była dobra komunikacja, dobra współpraca, koncentracja i realizacja tego, co zakładaliśmy sobie przed meczem - zaznaczał po spotkaniu trener Enei AZS Politechniki Poznań, Wojciech Szawarski.
Wielka skuteczność Enei w ataku. Gospodynie nie dały Enerdze szans
Torunianki próbowały coś jeszcze wskórać w związku z wysoką, dwudziestopunktową stratą do rywalek, ale na atak podopiecznych trenera Szawarskiego nie było mocnych. Choć Enea nie zaznała później już takiej serii punktowej, jak w drugiej kwarcie nie oznaczało to problemów w ofensywie. Enea AZS Politechnika nadal parła do przodu zyskując pod koniec trzeciej kwarty prawie 30 punktów przewagi nad Energą. Akademiczki w przedostatniej części meczu nie przestawały trafiać za trzy, co dodatkowo zaznaczyło przewagę Enei AZS i odarło ze złudzeń ich rywalki. Torunianki nie potrafiły znaleźć recepty na popisową skuteczność Mailis Pokk z półdystansu i zza linii. To właśnie do niej należała trzecia kwarta po stronie Enei, choć na przeciwko siebie miała również doskonale punktujące rywalki. Walczak i Stankiewicz prowadziły Energę jak tylko mogły, ale ich wysiłki okazały się niewystarczające.W ostatnich 10 minutach spotkania Energa Toruń miała za zadanie powrócić z wyniku 71:44. Wreszcie to przyjezdne przypchnięte wcześniej do muru odpowiedziały w ataku na dominację gospodyń. W ostatniej kwarcie udało im się odnotować serię 14 punktów, w czym dorównywały Enei, ale losów spotkania nie udało się odwrócić. Enea AZS Politechnika wygrała 84:58.
- Podeszłyśmy do tego meczu, żeby go po prostu wygrać. Nie skupiałbyśmy się na tej przewadze 16 punktów, ale od początku weszłyśmy z dobrą energią i oddałyśmy serducho na parkiecie. Kiedy ta przewaga zaczęła się powiększać wiedziałyśmy, że chciałyśmy, żeby była większa i większa. Grałyśmy do końca w taki sposób, żeby jej nie stracić i bardzo się cieszę, że udało się ją utrzymać. Myślę, że zrobiłyśmy dla wszystkich super prezent, ale też dla siebie także jestem bardzo szczęśliwa - mówiła po spotkaniu rozgrywająca Enei AZS Politechniki Poznań, Alicja Rogozińska.
Wesołe święta dla Enei AZS Politechniki
Dzięki zwycięstwu odniesionym nad Energą, Enea AZS tymczasowo wskoczyła na piąte miejsce w tabeli. Poznanianki powrócą do gry w sobotę 28 grudnia o 18:00. Ich rywal będzie jednak znacznie bardziej wymagający niż ekipa z Torunia. Ślęza Wrocław zajmuje aktualnie drugą pozycję w tabeli, a ponadto pokonała ona poznaniaki aż 84:57 w poprzednim spotkaniu. Na szczęście dla podopiecznych trenera Szawarskiego gościnie z Wrocławia mają w tym sezonie duże problemy z grą na wyjazdach. Przegrały one trzy z pięciu spotkań, co może budować nadzieję na zwycięstwo Enei AZS Politechniki Poznań.
Enea AZS Politechnika Poznań vs Energa Toruń 84:58 (24:15, 27:15, 20:14, 13:14)
Enea AZS Politechnika Poznań: Jessika Carter (6 pkt, 6 zbiórek, 1 asysta), Agnieszka Skobel (17 pkt, 6 zbiórki, 4 asysty), Mailis Pokk (20 pkt, 6 zbiórki, 4 asysty), Jovana Popović (12 pkt, 3 zbiórki, 7 asyst), Alicja Rogozińska (4 zbiórki, 1 asysta)Energa Toruń: Angelika Stankiewicz (14 pkt, 1 zbiórka, 2 asysty), Savannah Wheeler (9 pkt, 4 zbiórki, 3 asysty), Martyna Walczak (14 pkt, 4 zbiórki), La Mama Kapinga Maweja (9 pkt, 7 zbiórek), Łucja Grządziela (2 zbiórki)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.