UMCS miał spory problem przed meczem z Eneą AZS Politechniką Poznań. Goście niedzielnego meczu na dzień przed tym spotkaniem ogłosili zwolnienie swojego pierwszego trenera, którego obowiązki przejął asystent. Wszystko to po tym, gdy UMCS wygrał cztery z sześciu ostatnich meczów. To jednak nie wystarczyło do utrzymania stanowiska przez głównego trenera.
Enea podchodziła do niedzielnego spotkania po dwóch zwycięstwach z trzech możliwych w ostatnich meczach na swoim terenie. Jednak w ostatecznym rozrachunku wygrała tyle samo spotkań, co przegrała w tym sezonie w hali poznańskiej politechniki. Taki sam bilans na wyjeździe miał także Polski Cukier. To sprawiało, że wskazanie faworyta przed tym spotkaniem było trudnym wyzwaniem.
Zacięta rywalizacja w pierwszej połowie
Gospodynie weszły w mecz na imponującej skuteczności za dwa punkty. Swoich okazji szukały w szczególności po rzutach z półdystansu, nie próbując forsować gry pod koszem i wymuszać fauli. Enea AZS Politechnika ani razu nie dała się wyprzedzić punktowo swoim rywalkom w pierwszej kwarcie. Lublinianki miały plan, by zaskakiwać gospodynie zza łuku po serii długich i inteligentnych podań. Ta sztuka nie udawała im się jednak na tyle często, by mogły sobie zagwarantować prowadzenie. Zaledwie jedna na osiem trójek ich autorstwa wpadła do kosza, podczas, gdy po drugiej stronie parkietu w tej statystyce nie zawodziła niezastąpiona Agnieszka Skobel, ale też Malina Piasecka. Enea nie rzucała tak często jak rywalki, ale ich trener Wojciech Szawarski nie mógł narzekać na ilość celnych rzutów. Dobre wybory sprawiły, że Enea prowadziła 19:16 po pierwszych 10 minutach.W drugiej kwarcie obrona Enei została poddana pierwszej poważnej próbie, kiedy to UMCS zmienił taktykę i zrezygnował z forsowania rzutów za trzy punkty. Wtedy to pierwszy raz rywalki wyprzedziły Eneę punktowo prowadząc w pewnym momencie 29:27. Na szczęście poznanianki do odzyskania pozycji lidera popchnęła celność rzutów za trzy Agnieszki Skobel, która dawała popis skuteczności w tym meczu. To m.in dzięki niej Enea potrafiła zrewanżować się przeciwniczkom. Sporą rolę w tym aspekcie odegrała też Jessica Carter, która dominowała w zbiórkach pod własnym koszem. Pomimo momentu słabości gospodynie zeszły na przerwę z korzystnym dla siebie wynikiem 34:29.
- To nie był łatwy mecz. Drużyna z Lublina to drużyna z topu ligi, więc zawsze jest wymagającym przeciwnikiem. My jednak byłyśmy dziś w miarę dobrze przygotowane i taktycznie i rzutowo. Również zaangażowanie stało na wysokim poziomie także cieszę się, że zwycięstwo było dla nas - mówiła po meczu koszykarka Enei AZS, Agnieszka Skobel.
Liczne rzuty trzypunktowe UMCS-u nie przyniosły zwycięstwa
W trzeciej kwarcie gościnie wróciły do forsowania rzutów za trzy i opieraniu na tym swojej strategii w ataku. Tym razem jednak nie mogły narzekać na brak skuteczności. Aż pięć na dziewięć rzutów za trzy wpadło do kosza Enei. Tymczasem gospodynie stawiały na nieprzewidywalność, tworząc zagrożenie z różnych pozycji. Częściej jednak zmuszały defensywę UMCS-u do wysiłku, atakując obręcz kosza lay-upami. Niestety dla poznanianek to nie wystarczyło do utrzymania pozytywnego rezultatu i przedostatnia kwarta zakończyła się remisem 53:53.W ostatnich 10 minutach meczu amerykański duet Enei udowodnił swoją wartość w zespole. Celne rzuty Jones i Carter pozwalały na to, by gospodynie nadal walczyły o zwycięstwo na kobiec spotkania. Poznanianki przetrwały trudniejszy moment, podczas, gdy skuteczność ich rywalek znacząco osłabła. Ratując się tylko celnymi rzutami wolnymi lub chwilowymi rzutami zza łuku UMCS miał problem z dogonieniem rywalek. Przewaga Enei rosła w oczach, a na półtorej minuty przed końcem ich przewaga wynosiła dziewięć punktów. Chociaż Szymkiewicz starała się jak mogła, by Cukier Lublin odwrócił bieg rywalizacji, Britney Jones i Agnieszka Skobel nie dały jej na to szans. Enea AZS Politechnika wytrzymała presję i ostatecznie wygrała mecz 80:71.
- Kluczem do zwycięstwa była dobra obrona. Mieliśmy chwilę przestoju, pozwoliliśmy na celne trójki zawodniczkom z Lublina, ale potem znowu byliśmy bliżej. Tak naprawdę dziewczyny były cały czas skoncentrowane i skupione przez 40 minut i robiliśmy dziś wszystko, co sobie założyliśmy. Wielkie gratulacje dla dziewczyn, bo zostawiły dziś wszystko na parkiecie. Było to bardzo ciężkie spotkanie, ale zwycięskie - mówił trener Enei AZS Politechniki, Wojciech Szawarski.
Świetny początek roku Enei AZS Politechniki
To już drugie zwycięstwo podopiecznych trenera Wojciecha Szawarskiego w 2025 roku. Tym samym Enea AZS Politechnika utrzymała korzystne miejsce w walce o play-offy i pokazuje, że zimą na swoim parkiecie czuje się jak ryba w wodzie. Teraz jednak o zwycięstwo Akademiczki powalczą na wyjeździe. Czeka ich niedaleka podróż, bowiem do Gorzowa Wielkopolskiego. To tam powalczą z Eneą AJP o kolejne zwycięstwo już 19 stycznia o 16:00.
Enea AZS Politechnika Poznań vs Polski Cukier AZS UMCS Lublin
Lublin 80:71 (19:16, 15:13, 19:24, 27:18)
Enea AZS Politechnika Poznań: Jessica Carter (14 pkt, 14 zbiórek, 1 asysta), Agnieszka Skobel (21 pkt, 5/7 rzutów za trzy, 7/10 rzutów z gry, 9 zbiórek, 4 asysty), Mailis Pokk (8 pkt, 6 zbiórek, 1 asysta), Jovana Popović (8 pkt, 3 zbiórki, 6 asyst), Britney Jones (12 pkt, 2 zbiórki, 2 asysty).Polski Cukier AZS UMCS Lublin: Aleksandra Stanaćev (14 pkt, 2 zbiórki, 5 asyst), Zuzanna Kulińska (2 pkt, 1 zbiórki, 3 asysty), Laura Miškinienė (8 pkt, 8 zbiórki, 2 asysty), Batabe Zempare (5 pkt, 4 zbiórki), Magdalena Szymkiewicz (23 pkt, 4/9 rzutów za trzy, 8 zbiórek, 1 asysta), Stella Johnson (14 pkt, 2 zbiórki, 5 asyst)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.