Fantastyczny początek Enei AZS, ale rywalki nie dały się przestraszyć
Mecz z wicemistrzyniami Polski wymagał od Enei AZS Politechniki najwyższych umiejętności w defensywie. Gościnie od pierwszych minut starały się przeprowadzać swoje akcje szarżami pod kosz, ale stabilna postawa akademiczek uniemożliwiała im regularne punktowanie. Gorzowianki zaskakiwały przeciwniczki niemalże wyłącznie po poważnych błędach podopiecznych trenera Szawarskiego.Enea AZS Politechnika pokazywała się też ze znakomitej strony w ofensywie. Pierwsza kwarta zdecydowanie należała do Aleksandry Pszczolarskiej, która była nieomylna w swoich rzutach, a partnerki starały się wykreować dla niej dogodne pozycje do lay-upów. Umiejętne tworzenie wolnych przestrzeni oraz wsparcie skutecznymi rzutami za trzy pozwoliły na skuteczne akcje nawet mimo braku Jessiki Carter. Świetna postawa po obu stronach parkietu sprawiła, że na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty Enea prowadziła aż 20:8.
W drugą kwartę gospodynie wchodziły z nieco mniejszą przewagą 24:15, ale ich gra pozostawała na bardzo wysokim poziomie. W utrzymaniu korzystnego wyniku dodatkowo pomagały im również problemy rywalek przy rzutach zza łuku. Tymczasem Enea AZS Politechnika podejmowała dobre decyzje i łatwo czytała grę przeciwniczek. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego nie prezentowały wystarczająco agresywnej obrony przez co akademiczki bez większych problemów punktowały spod kosza.
Dużą rolę odgrywała w tym świetna wymienność pozycji i dynamika w połączeniu ze skutecznością. Gorzowianki kompletnie nie potrafiły wykorzystywać swoich okazji z żadnej pozycji w ofensywie, czym tylko dodawały pewności siebie Enei AZS. Na dwie minuty przed przerwą zdołały jednak powrócić do rywalizacji bowiem gospodynie pozwoliły im na zdecydowanie zbyt dużo pod koszem. Tym samym wynik do przerwy wynosił 40:34 dla gorzowianek, które jakby przestały obawiać się swoich przeciwniczek w "pomalowanym".
Enea AZS zawiodła w ofensywie. Całkowite załamanie gospodyń po przerwie
Przyjezdne wyciągnęły wnioski z pierwszej połowy i przycisnęły gospodynie w defensywie. Nie pozwalały im już na łatwe punkty spod kosza, a zamiast tego spychały je na obwód. Dodatkowo podopieczne trenera Maciejewskiego kontynuowały dobrą grę w ataku wreszcie łapiąc odpowiednie flow. Celne trójki, dominacja przy zbiórkach i udane akcje indywidualne sprawiły, że Enea AJP Gorzów Wielkopolski prowadziła 52:36 na trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty.Enea AZS Politechnika miała bardzo duże problemy w ofensywie i to uniemożliwiało im powrót do meczu. Podopieczne trenera Szawarskiego zostały zmuszone do punktowania niemalże wyłącznie z obwodu, a szczęście zdecydowanie im w tym aspekcie nie dopisywało. Przedostatnie się pod kosz było dla nich przeszkodą nie do przejścia w tej części meczu.
Na ostatnią kwartę AJP Gorzów wychodziło prowadząc 61:41 i niewiele wskazywało na to, że gospodynie odwrócą wynik meczu. W szczególności podopieczne trenera Szawarskiego musiały znaleźć skuteczny sposób na utrudnienie gry Courtney Hurt, która miała zdecydowanie za dużą swobodę działania na parkiecie. Żadna z zawodniczek akademiczek nie potrafiła się jej przeciwstawić, a koszykarka z Gorzowa boleśnie uświadomiła drużynie Enei jak ważną rolę pełni w niej Jessika Carter.
Na trzy minuty przed końcem przy stracie 13 punktów do gorzowianek Enea AZS Politechnika rzuciła wszystkie siły do ataku. Jovana Popović i Aleksandra Pszczolarska zaczęły gonić wynik dzięki swoim skutecznym kontratakom, a także rzutom osobistym. Niestety dla nich zespół trenera Maciejewskiego wykorzystał maksymalnie swoje okazje i wygrał starcie 83:62. Enea AZS Politechnika starała się walczyć do końca, ale ich celnych rzutów było zdecydowanie za mało.
Enea AZS Politechnika - Enea AJP Gorzów Wielkopolski 62:83 (24:15, 10:25, 7:21, 21:22)
Enea: Pszczolarska (23 punkty, 4 zbiórki, 1 asysta), Brown (10 punktów, 8 zbiórek, 3 asysty), Kośla (2 zbiórki), Popović (11 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty), Piasecka (7 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty), Brzustowska (2 punkty, 4 zbiórki, 1 asysta), Rutkowska (4 punkty), Tomaszkiewicz (2 punkty, 1 zbiórka, 1 asysta), Haegenbarth (3 punkty, 4 zbiórki, 1 asysta).
AJP: Szymkiewicz (15 punktów, 4 zbiórki, 8 asyst), Mikulasikova (14 punktów, 4 zbiórki, 1 asysta), Reid (24 punkty, 4 zbiórki, 6 asyst), Gertchen (4 zbiórki, 2 asysty), Hurt (24 punkty, 13 zbiórek, 1 asysta), Kluska (1 zbiórka), Lebiecka (2 zbiórki, 1 asysta), Stasiak (6 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty).
Komentarze (0)