Zarząd Enei Basket zdecydował się zatrudnić Tobiasza Dydaka. 21-latek przez ostatnie dwa sezony występował w Śląsku Wrocław, będąc do dyspozycji trenera zarówno w drużynie rezerw jak i w Ekstraklasowej ekipie. Środkowy poszuka stabilizacji formy w Enei Basket, bowiem ostatni rok, jak sam mówił dla klubowych mediów, był dla niego bardzo chaotyczny. Rywalizacja na dwóch frontach zdecydowanie nie sprzyjała jego dobrym wynikom. Występy w pierwszej drużynie Enei Basket, w dodatku pod przywództwem trenera Marcina Klozińskiego, który słynie z ręki do młodzieży, powinny przywrócić blask obiecującemu podkoszowemu.
Dydak ma co udowadniać, bowiem jego statystyki z minionego sezonu mocno rozczarowują. Zaliczał średnio zaledwie 2.3 punkty na mecz oraz 2.4 zbiórki. Ponadto nie był również również pierwszym wyborem na pozycji centra, o czym świadczy fakt, że w spotkaniach 1. ligi mężczyzn w zeszłym sezonie grał zaledwie osiem minut w meczu. Warto wspomnieć, że rezerwy Śląska wcale nie należały do grona najlepszych ekip w poprzednich rozgrywkach. Zajęły bowiem 13. miejsce spośród 18 drużyn.
Swój najlepszy czas Tobiasz Dydak zaliczał bez wątpienia w Zastalu Zielona Góra w koszykarskiej 2. lidze. W sezonie 2022/23, który był ostatnim w barwach tej drużyny miał prawie 13 punktów na mecz i spędzał na parkiecie średnio 27 minut. Jego skuteczność rzutów za dwa wynosiła aż 62%, co tylko podkreślało jak świetnie odnajdywał się w ofensywie. Fantastycznie wyglądały też jego średnie zbiórek: 5 w ataku i 5.40 w obronie, dając łączny wynik 11.4.
Rok 2023 był dla tego gracza również wyjątkowy z tego względu, że wraz z zielonogórską drużyną, sięgnął po brązowy medal Mistrzostw Polski U-19. Przy okazji został także najlepszym zbierającym turnieju finałowego. To tylko niektóre z przykładów, że gdy Dydak otrzymuje odpowiednio dużo szans, potrafi zrobić z nich użytek. Ostatnie lata nie były łatwe, ale Enea Basket najwyraźniej wierzy w to, że gracz wciąż może dominować na "desce" i sporo dać swojej drużynie w ataku. Sam zawodnik przyznaje, że jego mocnymi stronami są: eksplozywność, praca przy zbiórkach oraz... szybkie bieganie!
Ten ostatni aspekt jest w jego przypadku szczególnie ciekawy, bowiem center mierzy aż 2,1 metra! Dla porównania warto przyjrzeć się jednym z najlepszych środkowych w minionych rozgrywkach 1. ligi. Oleksandr Antypov z ŁKS-u Coolpack Łódź mierzy 2,03 metra, Przemysław Wrona z Miasta Szkła Krosno, Biram Faye z Sokoła Łańcut i Bradley Waldow z WKK Active Hotel Wrocław mają po 2,05 metra. Wszyscy ci zawodnicy należą do grona czołowych zbierającach, a nowy nabytek Enei Basket już na samym wstępie ma nad nimi pewną przewagę.
Konrad Rosiński i Andrzej Krajewski mają natomiast po 2,03 metra wzrostu. Ich poprzednik - Wojciech Fraś - był o centymetr niższy. Aspekty fizyczne świadczą zdecydowanie na korzyść Tobiasza Dydaka, ale czy podobnie będzie ze statystykami? O tym kibice przekonają się za pare miesięcy, gdy wystartuje liga. Na pewno transfer tak wszechstronnego centra otworzy przed poznańskim klubem nowe możliwości w tworzeniu zagrożenia.
Komentarze (0)