reklama

Enea Basket przegrywa sparing przed własną publicznością. Gorąca końcówka nie pomogła gospodarzom!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Korek

Enea Basket przegrywa sparing przed własną publicznością. Gorąca końcówka nie pomogła gospodarzom! - Zdjęcie główne

Enea Basket Poznań ma za sobą kolejny udany sparing. | foto Michał Korek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KoszykówkaEnea Basket przegrała w środowy wieczór swój pierwszy sparing przed własną publicznością. Mimo świetnej pierwszej połowy, gdzie koszykarze trenera Klozińskiego pokazali wszystko to, co najlepsze, gospodarze dali się zaskoczyć rywalom po przerwie. Był to drugi mecz towarzyski w letnim okresie przygotowawczym, w którym poznaniacy musieli uznać wyższość rywali.
reklama

Drużyna Enei Basket w trakcie ostatnich tygodni zdążyła rozegrać sparingi między innymi z Polonią Leszno, Notecią Inowrocław oraz Spójnią Stargard. Po starciach z dwoma pierwszymi klubami podopieczni trenera Klozińskiego schodzili z parkietu z tarczą, ale w starciu przeciwko spadkowiczowi z Ekstraklasy - Spójni - cztery dni temu po raz pierwszy musieli uznać wyższość rywali.

Coolpack Łódź to kolejny z ligowych rywali Enei w nadchodzącym sezonie. Wspomnienia z rywalizacji z tą ekipą koszykarze z Poznania mają raczej pozytywne. Ostatni mecz jeszcze za kadencji trenera Cezarego Kurzawskiego wygrali 86:84, ale już na początku poprzedniej kampanii rywale pokonali ich 96:94. Tak wyrównana rywalizacja w poprzednim sezonie zwiastowała świetne spotkanie nawet mimo statusu meczu towarzyskiego.

reklama

Dodatkowo kibiców na halę przy Drodze Dębińskiej przyciągały także nowe nazwiska, które zostały dokooptowane do kadry Enei Basket w to lato. Wśród nich byli między innymi: James Washington III, Andrzej Krajewski, De Ante Barnes. Jan Nowicki czy też Tobiasz Dydak. 

Enea Basket imponowała fizycznością w pierwszej połowie

Enea Basket pokazała siłę w pierwszej kwarcie spotkania. Koszykarze z Poznania świetnie wyglądali przy szybkich atakach po zbiórkach w obronie i za pomocą kilku podań łatwo przedostawali się pod kosz. Szczególnie stawiali na akcje za trzy punkty, gdzie świetnie prezentowali się w szczególności kapitan drużyny James Washington III i Michał Samsonowicz. 

Siła Enei Basket pod koszem nie wystarczała jednak do tego, żeby skutecznie uniemożliwiać rywalom akcje dwupunktowe pod własnym koszem. Coolpack wyglądał także bardzo dobrze fizycznie w obronie i sprawiał rywalom dużo trudności. Enea jednak nadrobiła wszelkie zaległości szybkością i intesywnością po obu stronach parkietu. Prezentowała także bardzo dobrą dyspozycję kryjąc wysoko i odbierając piłki po przechwytach. Zawodnicy trenera Klozińskiego pokazywali, że umieją dobrze czytać grę, a swój atak opierali właśnie na tym aspekcie, wykorzystując liczne przechwyty na połowie rywali. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 25:13 dla gospodarzy.

reklama

W drugiej części spotkania koszykarze trenera Klozińskiego postawili na częstsze ataki po zasłonach, wykorzystując pod koszem Andrzeja Krajewskiego. Nowy center Enei Basket dawał dużo możliwości w rozegraniu oraz na pick&rollu. Również sam potrafił wygrywać pojedynki pod koszem i skutecznie punktować. Na pochwałę zasługiwał także Jan Nowicki, dający bardzo dużo okazji do kontrataków po przechwytach i harujący po obu stronach parkietu. Wykazywał się imponującą wytrzymałością. 

Coolpack ciężko pracował na parkiecie nad tym, żeby maksymalnie wyhamować potencjał rozgrywających Enei Basket. Patryk Stankowski i James Washington III znakomicie odnajdywali się mimo wszystko pod presją i to również dzięki nim Enea mogła skutecznie prowadzić ataki. Ich opanowanie piłki, umiejętności techniczne i wizja gry były nieodzowne dla zespołu trenera Klozińskiego. Gospodarze w połowie meczu prowadzili wynikiem 52:35. 

reklama

Coolpack Łódź zaprezentował znakomitą obronę 

W drugiej części spotkania gra mocno się wyrównała, a Coolpack Łódź zaczął skutecznie odrabiać straty. Po stronie Enei Basket zaczęło brakować przebojowości i konkretów w pierwszych minutach po wznowieniu gry po przerwie. Defensywa Enei częściej prokurowała faule, a rzutów za trzy było znacznie mniej. Zespół rywali włączył wyższy bieg przy kryciu koszykarzy trenera Klozińskiego, a ci mieli problem, by przedrzeć się przez ich zasieki obronne. 

Enea Basket punkty w trzeciej kwarcie zdobyła dopiero w połowie gry, a Coolpack tylko się rozkręcał. Na cztery minuty przed końcem kwarty goście po raz pierwszy w środowym spotkaniu wyszli na chwilowe prowadzenie 56:55. Enei Basket brakowało rzutów pod koszem, a James Washington III i Patryk Stankowski mieli bardzo mało możliwości na to, by tworzyć niebezpieczeństwo przy rozegraniu. Wszystko to z powodu agresywnej obrony przeciwników i ich ciągłym, podwójnym kryciu.

reklama

Wydawać się mogło, że Enea Basket miała mecz pod kontrolą, ale rewelacyjna postawa Coolpacku w obronie, jak również znakomita forma rzutowa po stronie rywali sprawiła, że na 10 minut przed końcem spotkania podopieczni trenera Marcina Klozińskiego przegrywali 63:66. W szczególności musieli w tamtym momencie spotkania znaleźć sposób, żeby zatrzymać niesamowitą passę trzypunktowych trafień rywali. Równocześnie szukali też swoich okazji punktowych niemal wyłącznie z linii rzutów wolnych.

W końcówce spotkania podopieczni trenera Klozińskiego starali się trzymać niewielki dystans punktowy względem swoich przeciwników, ale ci nie odpuszczali w ofensywie. ŁKS do końca utrzymywał wysoką skuteczność zza łuku i z półdystansu. Enea miała swoje momenty, gdy rywale pozwalali im na więcej w ostatnich minutach, ale było ich zbyt mało aby zagwarantować sobie zwycięstwo w sparingu. Ostatecznie gospodarze przegrali mecz 87:93

Enea Basket Poznań - ŁKS Coolpack Łódź 87:93 (25:13, 27:22, 11:31, 24:27)

Enea Basket: Barnes (4 punkty, 5 zbiórek), Wagner 0, Stankowski (4 punkty, 6 zbiórek, 3 asysty), Washington (24 punkty, 3 zbiórki, 6 asyst), Nowicki (10 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty), A. Krajewski (5 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty), Samsonowicz (25 punktów, 4 zbiórki, 3 asysty), Rosiński 9 punktów, 4 zbiórki, 1 asysta), Dydak (6 punktów, 3 zbiórki).

Coolpack Łódź: Urban (5 punktów, 3 zbiórki), Tomaszewski (17 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty), Miller (2 punkty, 2 zbiórki, 4 asysty), Kolasiński (10 punktów, 1 zbiórka, 2 asysty), Motylewski (16 punktów, 9 zbiórek, 2 asysty), Szymański (1 punkt, 3 zbiórki, 3 asysty), Kulon (16 punktów, 3 zbiórki, 7 asyst), Antypov (24 punkty, 6 zbiórek), Maćkowiak (2 punkty, 3 zbiórki, 2 asysty).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo