reklama

Enea Basket stacza się na dno tabeli 1. ligi. "Przestajemy w pewnych momentach grać w koszykówkę"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Deska

Enea Basket stacza się na dno tabeli 1. ligi. "Przestajemy w pewnych momentach grać w koszykówkę" - Zdjęcie główne

Enea Basket nie potrafi wydostać się z trudnej sytuacji w tabeli. | foto Tomasz Deska

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KoszykówkaEnea Basket wciąż nie potrafi wyjść z dołka w 1. lidze. Drużyna trenera Marcina Klozińskiego w piątkowy wieczór przegrała swój trzeci mecz z rzędu. W trakcie siedmiu ostatnich spotkań tylko raz wróciła z tarczą po rywalizacji ze Spójnią Stargard, a ich bilans wynosi obecnie 3-7. Poznaniacy są już trzecią drużyną od końca i wciąż powtarzają te same błędy.
reklama

Obiecująca pierwsza połowa Enei Basket

Wejście w mecz z Weegree AZS Politechniką Enea Basket miała niezwykle obiecujące. Już po pierwszych trzech minutach gry goście prowadzili 10:2 po serii celnych rzutów. Przyjezdni pokazali siłę i przede wszystkim jakość swoich ogniw w ataku. Później jednak ta znakomita ofensywa się zatrzymała, a rywale w związku z tym zaczęli nadrabiać straty również pokazując ze swojej strony sporą wszechstronność.

reklama

Na cztery minuty przed końcem pierwszej kwarty obie ekipy dzieliły już zaledwie trzy oczka, ale James Washington i Patryk Stankowski do spółki zdołali zwiększyć przewagę swojego zespołu na 21:14. Enei udało się wyjść z trudnej sytuacji, ale Weegree AZS pokazało, że potrafi się odgryźć, gdy zostawi im się za dużo miejsca. Gospodarze bezwzględnie wykorzystali krótki przestój w grze poznaniaków.

W kolejnych dziesięciu minutach oba zespoły prowadziły wyrównaną walkę na parkiecie. Żaden z nich nie potrafił uzyskać wyraźnej przewagi nawet mimo tego, że Enea Basket zdecydowanie rozrzucała się zza łuku głównie dzięki dyspozycji Kacpra Mąkowskiego i Michała Samsonowicza. Na 45 sekund przed przerwą gospodarze byli o krok od remisu w meczu, ale ponownie James Washington zwiększył przewagę do siedmiu oczek przez co wynik wynosił 41:34 dla poznaniaków.

reklama

Znów to samo. Nagła zapaść i porażka na własne życzenie

Trzecia kwarta zdecydowała o porażce Enei Basket. Podopieczni Marcina Klozińskiego w zasadzie na nią nie wyszli, dając sobie wrzucić aż 30 punktów! Już na początku Piotr Niedźwiedzki pociągnął drużynę do remisu, notując siedem punktów w pięć minut i doprowadzając do wyniku 46:46. Enea forsowała rzuty za trzy punkty, ale te zupełnie przestały im wpadać w związku z czym gospodarze łatwo napędzali swoje akcje po zbiórkach.

Enea próbowała zwiększać swoje szanse na odzyskanie korzystnego rezultatu, ale ich za trzy były niecelne. Owszem, podopieczni trenera Klozińskiego skutecznie trafiali spod obręczy za pomocą lay-upów czy z półdystansu, ale takich akcji było zdecydowanie zbyt mało. Weegree głównie za sprawą Jonesa i Rutkowskiego zbudowała sobie aż 13-punktową przewagę w meczu. 

reklama

Enea Basket miała przed sobą bardzo trudne zadanie w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Poznaniacy dalej próbowali za wszelką cenę powrócić do meczu punktując za trzy, ale te trafienia pojawiały się zdecydowanie zbyt rzadko. Tymczasem Weegree jak na złość regularnie wykorzystywało swoje okazje zza łuku, dokładając również ważne punkty z rzutów wolnych. Poznaniacy nie mogli nawet liczyć na swoje akcje po przechwytach i kontratakach, bo rywale praktycznie nie popełniali strat.

Mecz wydawał się rozstrzygnięty już na dwie minuty przed końcem, kiedy to gospodarze prowadzili 15 punktami 91:76. Enea próbowała jeszcze walczyć za sprawą trójki Mąkowskiego i wykorzystanym rzutom wolnym Stankowskiego, ale zwycięstwa nie udało się uzyskać. Poznaniacy przegrali mecz 81:94 i spadli na trzecią od końca lokatę w tabeli 1. ligi.

reklama

Enea Basket ma coraz większe problemy. "Niepokoi mnie ta sytuacja"

Trener Marcin Kloziński zauważył po spotkaniu, że to już nie pierwszy raz, gdy Enea Basket przegrywa mecz w takich okolicznościach jak w piątek. Opiekun drużyny wierzy jednak w to, że wkrótce nastąpi zmiana w tej kwestii i poznańscy kibice będą mogli ponownie cieszyć się ze zwycięstwa w dobrym stylu.

- Niepokoi mnie ta sytuacja, która jest obecnie w naszym zespole. Kolejny, czwarty w tym sezonie raz tracimy bardzo łatwo prowadzenie i przestajemy w pewnych momentach grać w koszykówkę. To jest coś złego. Czy znajdziemy na to sposób? Wierzę, że tak - przekonywał Marcin Kloziński, szkoleniowiec Enei Basket.

Swojej frustracji nie krył Kacper Mąkowski. Rzucający wypowiadał się bardzo krytycznie o wydarzeniach z trzeciej kwarty, kiedy to Enea Basket na własne życzenie zmarnowała cały swój wysiłek z pierwszej połowy. Zawodnik stwierdził, że decydujący był brak energii po stronie poznańskiej drużyny, ale nie wskazał jasnej przyczyny takiej sytuacji.

- Wydaje mi się, że dobrze weszliśmy w mecz i prowadziliśmy do przerwy. Nie mam pojęcia, dlaczego zabrakło energii w drugiej części spotkania. Prowadziliśmy na bardzo trudnym terenie, a mimo to na drugą połowę wyszliśmy bez energii. Nie wiem dlaczego, ale musimy to zmienić. Będąc na prowadzeniu chcemy dobić przeciwnika jeszcze bardziej i powiększyć przewagę kończąc mecz, a nie jak frajerzy oddać 30 punktów w jedną kwartę i tym samym oddać całe prowadzenie. Próbowaliśmy gonić Opole, ale zabrakło nam 13 punktów - podsumował spotkanie Kacper Mąkowski.

 

Weegree AZS Politechnika Opolska - Enea Basket 94:81 (14:21, 20:20, 30:12, 30:28)

 

Weegree: Jones (19 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty), Niedźwiedzki (20 punktów, 14 zbiórek, 2 asysty), Kobel (20 punktów, 3 zbiórki, 9 asysty), Kupczyński (3 punkty, 1 zbiórka, 1 asysta), Ambroziak (3 zbiórki), Kłaczek (6 punktów, 7 zbiórek), Białachowski (6 punktów), Rutkowski (20 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty).

Enea: Krajewski (17 punktów, 9 zbiórek, 3 asysty), Samsonowicz (14 punktów, 3 zbiórki, 1 asysta), Nowicki (8 punktów, 2 zbiórki), Rosiński (5 punktów, 5 zbiórek, 2 asysty), Dydak (2 punkty, 2 zbiórki), Washington (12 punktów, 1 zbiórka, 5 asyst), Stankowski (11 punktów, 2 zbiórki, 5 asyst), Mońko (2 zbiórki), Mąkowski (12 punktów, 1 zbiórka, 1 asysta).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo