Już w poprzednich tygodniach Enea Basket w swoich mediach społecznościowych poinformowała, że w klubie po poprzednim sezonie pozostali Mikołaj Stopierzyński, Patryk Stankowski oraz Konrad Rosiński. Oni jako pierwsi zostali docenieni przez zarząd i nie ma co się temu dziwić, bowiem w poprzednich rozgrywkach regularnie udowadniali swoją wartość na parkietach zarówno w pierwszych piątkach, ale też wchodząc do gry jako rezerwowi. Koszykarze niezmiennie pozostawali do usług swoich trenerów nawet mimo przetaczającej się przez ich zespół fali kontuzji.
Włodarze Enei Basket w dalszym ciągu kontynuowali wzmacnianie fundamentów swojej drużyny, a najlepszym tego przykładem jest decyzja o przedłużaniu kontraktu z Michałem Samsonowiczem. 26-letni rozgrywający pozostanie w Poznaniu na conajmniej dwa lata. To ogłoszenie powinno rozwiać ewentualne obawy, co do dyspozycji ataku ekipy Macieja Klozińskiego po odejściu Piotra Wielocha. Samsonowicz to wyspecjalizowany rzucający, który pomimo tego, że zagrał zaledwie w 23 meczach w poprzednich rozgrywkach, znalazł się wysoko w rankingach najskuteczniejszych punktujących zza łuku na koniec sezonu zasadniczego.
"Samson" osiągał średnie 14.3 na mecz na skuteczności 42% z gry i 35% za trzy. Notował średnio 2.7 zbiórek na spotkanie i 1.4 asysty. Rzucający był dziewiątym graczem w całym sezonie zasadniczym, który miał najwyższą średnią celnych rzutów za trzy na mecz. Gorzej było jednak z ich skutecznością, która przyniosła mu 28. miejsce w 1. lidze. Poza statystykami koszykarz wnosił też do drużyny Enei Basket doświadczenie z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Rozegrał w niej 83 spotkania.
Poważne problemy zdrowotne, które zabrały Samsonowiczowi drugą część minionego sezonu, nie przeszkodziły mu także w otrzymaniu powołania do kadry reprezentacji Polski. Selekcjoner Piotr Renkiel włączył go do kadry walczącej w klasyfikacjach o Mistrzostwa Europy w koszykówce 3x3. "Samson" rozgrywał w związku z tym mecze na Węgrzech na początku serca. Oby był to pozytywny zwiastun jego wysokiej dyspozycji w nadchodzącym sezonie.
Komentarze (0)