reklama

Emocje do samego końca w ostatnim meczu Muksiar. Zachwycają również rezerwy AZS-u, które są nie do zatrzymania

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Agata Fojut

Emocje do samego końca w ostatnim meczu Muksiar. Zachwycają również rezerwy AZS-u, które są nie do zatrzymania - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
38
zdjęć

MUKS Poznań kończy rok porażką na własnym parkiecie | foto Agata Fojut

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KoszykówkaW sobotę obie poznańskie drużyny występujące na parkietach I ligi kobiet rozegrały kolejne spotkania. Porażką rok kończy MUKS Poznań, lecz spotkanie z Wisłą CanPack Kraków obfitowało w wielkie emocje i kontrowersje - 65:71. Więcej powodów do radości miały zawodniczki Enea AZS-u II Poznań, które pokonały 76:56 Katarzynki II Toruń. Rezerwy ekstraklasowego AZS-u dalej mkną przed siebie, zajmując samodzielny fotel liderek.
reklama

Udany rewanż krakowianek

W ostatnim meczu w bieżącym roku MUKS Poznań podejmował u siebie Wisłę CanPack Kraków i pewnym było, że nie będzie to łatwe spotkanie, a raczej ciężka przeprawa. Tak też faktycznie było, zwłaszcza, że krakowianki miały szansę za rewanż za nieudaną inaugurację sezonu na własnym parkiecie. Muksiary jednak tanio nie sprzedały mocno otwierając spotkanie. Po pierwszej kwarcie podopieczne trenera Michała Batorskiego prowadziły 26:21. W drugiej części poznanianki dopadła niemoc. Zdobywając zaledwie 9 punktów ciężko myśleć o wygranej, dlatego też do szatni na przerwę w lepszych humorach schodziły przyjezdne – 35:39.

- Ciężko powiedzieć czego zabrakło, jak grałyśmy szybko, to wtedy potrafiłyśmy wykorzystywać te wolne miejsca, tą przewagę i z tego miałyśmy punkty. Kiedy zaczynałyśmy grać tak trochę wolniej, atak pozycyjny, to tutaj robiły się kłopoty. Zespół Wisły Kraków dobrze miał wyskautowane nasze zagrywki i zacieśniały mocno, więc ciężko było znaleźć jakąkolwiek pozycję. Myślę, że to zaważyło. Gdzieś tam może zimnej głowy na koniec też dał się we znaki. Cały mecz był na styku, uważam, że była walka do samego końca. Szkoda, że skończyło się na korzyść Wisły, ale gratuluję zespołowi z Krakowa – skomentowała spotkanie Marta Dymała, kapitan MUKS-u Poznań.

reklama

Po przerwie Muksiary wróciły do gry. Jednak rezultat oscylujący wokół remisu nie był w stanie odwrócić losów meczu. Z dystansu trafiały Aleksandra Burzyńska i Iga Zielińska. W rzutach wolnych nie myliła się Marta Dymała oraz Dominika Puzio. Ostatecznie trzecia kwarta zakończyła się wygraną gospodyń, lecz poznanianki odrobiły wyłącznie dwa ‘oczka’ (19:17). Czwarta kwarta natomiast ponownie należała do Martyny Stasiuk i Pauliny Kuczyńskiej, które poprowadziły zespół z Krakowa do wygranej 71:65.

- Główny czynnik przegranego meczu to jest zbiórka w ataku zawodniczek Wisły, które zebrały w ataku 16 powtórzeń. Przegrywamy 6 punktami, no nie możemy tak bronić własnej deski. Spotkały się dwa naprawdę wyrównane zespoły. Nam w Krakowie udało się wygrać 3 punktami, też był bardzo wyrównany mecz, nerwowa końcówka. Te 6 punktów nie znaczy wcale, że kontrolowały mecz, to było bardzo wyrównane spotkanie, jak przystało na sąsiadów w tabeli – powiedział po meczu Michał Batorski, trener poznańskiej drużyny.

reklama

MUKS Poznań kończy w połowie stawki, na 5. miejscu. Podopieczne trenera Batorskiego zgromadziły na swoim koncie 13 punktów, a ich aktualny bilans to 4 wygrane i 5 przegranych. Muksiary do gry powrócą na początku stycznia, kiedy w spotkaniu derbowym zmierzą się z Liderem Swarzędz.

MUKS Poznań – Wisła CanPack Kraków 65:71 (26:21, 9:18, 19:17, 11:15)

- punkty dla MUKS-u: Witkowska (2), Dymała (19), Zielińska (5), Stępińska (7), Łakoma (6), Burzyńska (16), Puzio (10)  

Liderki przez duże „L”

W grupie KLK swój mecz w sobotni wieczór rozegrały również koszykarki Enea AZS-u II Poznań. Rezerwy, podążając ścieżką starszych ekstraklasowych koleżanek, pokonały Katarzynki II Toruń aż 76:56. Wysokie prowadzenie i komfort gry sprawił, że wszystkie zawodniczki otrzymały swoje szasnę na parkiecie. Już w pierwszej kwarcie poznanianki podyktowały trudne warunki, zyskując przewagę we wszystkich elementach. Od początku przodowała Lena Brzustowska, która była jednym z największych utrapień torunianek, które do przerwy przegrywały już 49:13. W trzeciej kwarcie Akademiczki nieco spuściły z tonu, lecz wygrana w ostatnim fragmencie gry 21:12, zapewniła im zwycięstwo równo 20 ‘oczkami'.

reklama

Drugi zespół AZS-u aktualnie plasuje się na 1. miejscu. Poznanianki z sumą 19 punktów zajmują fotel samodzielnych liderek i dotychczas przegrały wyłącznie jedno spotkanie.

Enea AZS II Poznań – Katarzynki II Toruń 76:56 (25:18, 24:12, 6:14, 21:12) - punkty dla AZS-u: Napierała (13), Tomaszkiewicz (12), Rutkowska (8), Stefanowicz (3), Rybacka (5), Woźna (3), Brzustowska (22), Kempińska (2), Haegenbarth (8) 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Sportowy Poznań Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama