Zagłębie przetestowało wytrzymałość i skuteczność Enei AZS
Wtorkowy mecz nie rozpoczął się po myśli zespołu Enei AZS Politechniki. Zagłębie Sosnowiec postawiło gospodyniom trudne warunki pod koszem i dzięki świetnej defensywie mocno ograniczało poznanianki w ataku. Mimo wszystko zespół trenera Szawarskiego radził sobie w tej trudnej sytuacji dzięki dobrej formie rzutowej Carter i Popović z półdystansu. Przyjezdne jednak nie odpuszczały przeciwniczkom dzięki fantastycznie dysponowanej Sydney Taylor, która pchała przyjezdne do przodu.Enea AZS mocno polegała na rzutach z wyskoku, bowiem rywalki nie pozwalały im się zbliżyć pod kosz. Niestety po drugiej stronie już tak dobrze sobie nie radziły i miały problem przy kryciu sosnowiczanek. Przyjezdne najczęściej zagrażały poznaniankom rzutami zza łuku lub nagłymi atakami na obręcz. Mimo to Enea AZS Politechnika prowadziła po pierwszej kwarcie 23:18 w dużej mierze dzięki imponującej skuteczności Jovany Popović oraz inteligencji w rozegraniu Brittany Brown.
Wraz z biegiem gry Zagłębie Sosnowiec miało coraz więcej problemów z legalnym powstrzymywaniem akcji Enei AZS Politechniki. Poznanianki wykazywały się wszechstronnością i pokazywały po swojej stronie siłę ogniw na parkiecie. Ponownie kapitalnie prezentowała się Hannah Hank, której waleczność w obronie oraz intensywna praca były dokładnie tym czego potrzebował zespół, by utrzymywać świetną formę pod nieobecność Jessiki Carter na parkiecie.
Sosnowiczanki trzymały się bardzo blisko swoich przeciwniczek, ale nie potrafiły znaleźć sposobu, by wyjść na dłużej na prowadzenie. Sydney Taylor wciąż tworzyła największe zagrożenie, ale jej wysiłki przez większość drugiej kwarty nie wystarczały do osiągnięcia celu. Zespół Zagłębia Sosnowiec robił co mógł, by powstrzymać akcje Enei AZS Politechniki niejednokrotnie uciekając się do ostrych zagrań i dopiero w samej końcówce ich gra przyniosła efekt. Akademiczki mimo to utrzymały minimalną przewagę do przerwy przy wyniku 38:37, co było w dużej mierze zasługą świetnej dyspozycji Popović, Carter i Brown w ataku.
Enea AZS złamała Zagłębie w końcówce
Na początku drugiej połowy w grze Enei AZS Politechniki wkradło się zbyt dużo niefrasobliwości w ataku i Zagłębie Sosnowiec szybko wyrównało stan rywalizacji. Obrona przyjezdnych stała się bardzo trudna do sforsowania, a poznanianki musiały mocno polegać na talentach swoich amerykańskich zawodniczek. Ich wysiłki w ofensywie na niewiele się jednak zdawały, bowiem zespół miał bardzo duże problemy w defensywie. Szczególnie Sydney Taylor karciła zespół akademiczek po licznych rzutach wolnych.Wydawało się, że kluczem do zwiększenia przewagi Enei AZS Politechniki była przede wszystkim poprawa gry pod swoim koszem i wykazywanie się większą nieustępliwością w obronie w końcówce spotkania. Na szczęście odważna oraz dynamiczna gra w ataku pozwoliła zakończyć akademiczkom trzecią kwartę prowadzeniem 59:53. Drużyna trenera Szawarskiego pokazała w tej części spotkania po raz kolejny siłę oraz jakość swoich koszykarek, które wspólnymi siłami pozwoliły na utrzymanie korzystnego wyniku.
Ostatnie dziesięć minut naznaczyła emocjonująca walka po obu stronach parkietu. Atmosferę w hali poznańskiej politechniki podgrzewały też kontrowersyjne gwizdki sędziów, które rozwścieczyły fanów Enei AZS Politechniki. Mimo kuriozalnych decyzji drużyna trenera Wojciech Szawarskiego pokazała wtedy niesamowity hart ducha i tylko urosła w oczach. Fenomelny moment w meczu zaliczyła Malina Piasecka wraz Jovaną Popović, których wysiłki sprawiły, że w połowie czwartej kwarty gospodynie prowadziły dziesięcioma punktami.
Zagłębie Sosnowiec mocno liczyło na umiejętności Sydney Taylor w ofensywie, ale Amerykanka nie dawała rady się przebić przez agresywną obronę poznanianek. Młode koszykarki z Enei walczyły we wtorkowy wieczór jak o życie z poświęceniem blokując akcje jeden na jeden sosnowiczanek. Równocześnie pod koszem przeciwniczek rewelacyjną skutecznością wciąż popisywała się Jovana Popović, która poniosła zespół do prowadzenia 78:64 na trzy minuty przed końcem spotkania.
Zagłębie Sosnowiec przygasło w końcówce, a zespół trenera Szawarskiego bezwzględnie to wykorzystał. Mecz akademiczek zakończył się ich zwycięstwem 83:70. Tym samym koszykarki zyskały bezcenną przewagę w tabeli Orlen Basket Ligi Kobiet właśnie nad swoimi wtorkowymi przeciwniczkami. Przed spotkaniem ich bilans spotkań był taki sam natomiast teraz Enea AZS Politechnika zyskała przewagę przy wyniku ośmiu zwycięstw i pięciu porażek. Ponadto było to drugie zwycięstwo w tym sezonie przeciwko sosnowiczankom, co miało duże znaczenie w kontekście potencjalnych play-offów.
Nowa zawodniczka podzieliła się odczuciami z gry w nowej hali
Trener Wojciech Szawarski po meczu był zadowolony z postawy swojej drużyny, podkreślając ważny aspekt gry defensywnej. Planem Enei AZS Politechniki było głównie powstrzymanie Sydney Taylor, co ostatecznie się udało. Zespół akademiczek zapewnił sobie dobre nastroje na koniec 2025 roku, a życzeniem szkoleniowca na kolejne 12 miesięcy jest jedynie brak kontuzji.
- Nie chcę mówić, że byłem spokojny, ale wiedziałem, że w pewnym momencie Zagłębie po prostu pęknie. Nasza praca musiała przynieść korzyść i tak było. Wymęczyliśmy ich, Sosnowiec padł i wykorzystaliśmy przewagę tych dziesięciu punktów. Czekaliśmy na ten moment kryzysu i się doczekaliśmy, ale to wszystko zasługa dobrej i agresywnej obrony przez cały mecz - zauważał Wojciech Szawarski.
Starcie z Zagłębiem Sosnowiec było też ważnym wydarzeniem dla nowej zawodniczki - Hanny Hank. Australijka z niemieckim paszportem zebrała od swojego nowego trenera komplementy po spotkaniu. Wojciech Szawarski docenił jej zaangażowanie, dynamikę, poziom ambicji i zgaranie mimo braku treningów z drużyną. Sama koszykarka również pozytywnie oceniła swój debiut w nowym domu.
- Dobrze tu być. Towarzyszyła nam dziś świetna atmosfera, którą stworzyło wielu fanów. Mocno nas dzisiaj wspierali, co sprawiło, że ten mecz był jeszcze lepszy. Poziom fizyczności i walki w tym spotkaniu był wysoki, ale dawałam z siebie wszystko, co mogłam i będę dalej pracować w kolejnych spotkaniach - opowiadała Hannah Hank.
Enea AZS Politechnika Poznań - Zagłębie Sosnowiec 83:70 (23:18, 15:19, 21:16, 24:17)
Enea: Carter (17 punktów, 10 zbiórek), Pszczolarska (8 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty), Brown (4 punkty, 5 zbiórek, 9 asyst), Kośla (7 punktów, 1 zbiórka, 1 asysta), Popović (27 punktów, 9 zbiórek, 3 asysty), Piasecka (6 punktów, 4 asysty), Brzustowska (1 zbiórka), Haegenbarth (1 zbiórka, 1 asysta), Hank (5 punktów, 5 zbiórek).
Zagłębie: Taylor (22 punkty, 1 zbiórka, 2 asysty), Niedźwiedzka (6 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty), Kuczyńska (2 punkty, 2 zbiórki, 5 asyst), Pyka (5 punktów, 1 asysta), Jackowska (10 punktów, 5 zbiórek, 2 asysty), Reese (6 punktów, 5 zbiórek, 1 asysta), Kurach (9 punktów, 2 zbiórki, 2 asysty), Burliga (13 punktów, 9 zbiórek, 3 asysty), Kłobukowska (3 punkty, 1 asysta).
Komentarze (0)