Byłem przy nim, próbując utrzymać jego uwagę. Mówiłem do niego, a on się cały trząsł. Potem jego klatka piersiowa przestała się poruszać
- słyszymy w relacji Szymona Koszycy w wywiadzie dla WFMY News 2.
Uratowali życie koledze
U Dejohna Blunta doszło do zatrzymania akcji serca. Dzięki resuscytacji przeprowadzonej przez Szymona Koszycę i James Downie, po kilku minutach Blunt znów zaczął oddychać. I to jeszcze zanim na miejsce dojechały służby medyczne. Nie ma wątpliwości, że właśnie ta natychmiastowa i prawidłowa reakcja nastolatków uratowała Amerykaninowi życie.
Myślę, że bez pomocy tych dwóch chłopaków mogłoby mnie tu dzisiaj nie być. Bardzo im za to dziękuję. Dziękuję też za modlitwę i słowa otuchy. Już niebawem do was wrócę
- napisał w mediach społecznościowych Dejohn Blunt.
James i Szymon mieli okazję spotkać się z Dejohnem w szpitalu, o czym również informują amerykańskie media.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.