Władze Enei Basketu Poznań do poszukiwań rozgrywającego zostały zmuszone, ponieważ dwóch podsatwowych zawodników grających na tej pozycji doznało kontuzji. Najpierw ze składu wypadł Piotr Wieloch (i nie wiadomo, czy do końca sezonu zdoła wyleczyć uraz), a następnie Jakub Andrzejewski. Trener Przemysław Szurek już kilkanaście dni temu zdradził, że klub poszukuje nowego gracza i jest gotowy na podpisanie kontraktu.
Na szczęście finansowo jesteśmy przygotowani na to, by w takiej trudnej sytuacji wzmocnić zespół. Od początku deklarowaliśmy, że będziemy tworzyć taką rezerwę, która w nagłych sytuacjach będzie mogła być uruchomiona. No i teraz po nią sięgamy, ponieważ to są dla nas potężne straty. Los nas nie oszczędza, ale nie ma co płakać, tylko trzeba sobie radzić
- mówił trener i prezes Enei Basketu Poznań.
Poszukiwania nie trwały długo, bo do Poznania przyleciał właśnie Brandon Randolph. Mierzący 187 centymetrów wzrostu amerykański rozgrywający, ma 28 lat, urodził się w stanie Kalifornia w miejscowości Inglewood. Przez cztery sezony grał w lidze NCAA, najpierw w Xavier Musketeers, a następnie w Utah Valley Wolverines. Występował wtedy m.in. z Edmondem Sumnerem, znanym z gry w NBA, w Brooklyn Nets. Kolejne sezony Randolph spędził w ligach europejskich, rumuńskiej i ukraińskiej, by wróćić na chwilę do Stanów Zjednoczonych i grać na zapleczu NBA (G-League) w ekpie Wisconsin Herd. w 2020 roku ponownie przyjechał do Europy, grał w ligach: duńskiej, kosowskiej i ostatnio w bułgarskiej w drużynie Rilski Sportist. Średnio w meczu notował tam 11,9 punktów, 3,9 zbiórek i 3,6 asyst.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.