reklama

Poznaliśmy nazwisko następczyni Agnieszki Skobel? Hitowy transfer Enei AZS Politechniki Poznań stał się faktem!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: ltu.basketball

Poznaliśmy nazwisko następczyni Agnieszki Skobel? Hitowy transfer Enei AZS Politechniki Poznań stał się faktem! - Zdjęcie główne

Czołowa skrzydłowa Orlen Basket Ligi przychodzi do Enei AZS Politechniki. | foto ltu.basketball

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KoszykówkaW czwartek o godzinie 18:00 Enea AZS Politechnika Poznań oficjalnie ogłosiła na swoich social mediach nazwisko trzeciej koszykarki, która w nadchodzącym sezonie zagra w zespole Akademiczek. Fani żeńskiej koszykówki dobrze ją znają, bo od kilku sezonów regularnie występowała w rozgrywkach Orlen Basket Ligi, zajmując czołowe miejsca w statystycznych klasyfikacjach. Enea wysyła wyraźny sygnał swoim rywalkom, że zamierza iść po najwyższe cele w przyszłym sezonie.
reklama

Do składu Enei AZS Politechniki dołączyła Laura Miskiniene, która w poprzednim sezonie reprezentowała barwy Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin. Mierząca 190 centrymetrów wzrostu Litwinka występowała na pozycjach silnej skrzydłowej jak i środkowej. 32-latka ma na koncie mistrzostwo Polski z VBW Gdynia oraz Superpuchar Polski wywalczony z ekipą Polskiego Cukra Lublin w tym roku. Grając w Enerdze Toruń i Polskich Przetworach Basket 25 Bydgoszcz kończyła sezony ze srebrnymi medalami. W swoim dorobku ma też brąz. To kolejna koszykarka, która przychodzi do Enei AZS Politechniki Poznań w tym oknie transferowym, mając abonament na medale w polskich turniejach.

O renomie Litwinki świadczą również jej nieprzeciętne statystyki. W poprzednim sezonie zaliczyła średnią 15.3 oczek na mecz, co dało jej dziewiąte miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących koszykarek Orlen Basket Ligi. Litwinka rzucała na skuteczności 62% za dwa punkty, co ulokowało ją na siódmym miejscu w tej statystyce. Laura Miskiniene była drugą najlepiej zbierającą koszykarką w sezonie zasadniczym ze średnią 12 zebranych piłek na mecz. Zaliczyła także średnio 3 asysty. Z wyjątkiem sezonu 2023/24 ani razu od 2018 roku nie zeszła poniżej statystycznego double-double w punktach i zbiórkach. Za czasów gry w Gdyni i Bydgoszczy potrafiła zbliżać się poziomu 50% celności trójek.

reklama

Zespół UMCS-u Lublin w poprzednim sezonie zajął trzecie miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Był najlepiej punktującą ekipą w lidze ze średnią 82.6 punktu na mecz! Żadna inna drużyna nie zbierała piłek lepiej w ogólności od lublinianek. UMCS miał także najwyższe procenty rzutów zza łuku i za dwa punkty. Nie było wątpliwości, że Laura Miskiniene to nie tylko zawodniczka z najwyższej półki pod względem umiejętności, ale też renomy dotychczasowej drużyny. Litwinka na papierze idealnie wpasowuje się w wizję gry trenera Wojciecha Szawarskiego, w której to obrona i praca na zbiórkach jest kluczowa przy wygrywaniu. Oprócz tego Miskiniene potrafiła też sporo dokładać w ofensywie. Statystycznie w całym sezonie była niewiele gorsza od rewelacyjnej Jessiki Carter, która rzucała średnio 15.83 punkty na mecz. Litwinka miała ich niewiele mniej.

reklama

Transfer zawodniczki UMCS-u to w teorii idealne zastępstwo za Agnieszkę Skobel, która po poprzednim sezonie zdecydowała się przejść na sportową emeryturę. Skobel w sezonie zasadniczym miała niższe średnie punktowe od Miskiniene, a także nieznacznie ustępowała jej w asystach. Ponadto Litwinka podwajała także liczbę jej zbiórek. Skobel była wyraźnie lepsza na tle 32-letniej skrzydłowej tylko w rzutach trzypunktowych, notując ich 1.9 na spotkanie. Nie ma zatem wątpliwości, że transfer Laury Miskiniene może być przełomowy dla Enei AZS Politechniki Poznań w kontekście potencjalnych sukcesów w przyszłorocznych play-offach. Szczególnie, że Litwinka podobnie jak Skobel w sezonie zasadniczym spędzała na parkiecie, co mecz średnio pół godziny. Śmiało można zatem liczyć na to, że była koszykarka zespołu z Lublina przejmie na stałe rolę liderki w czasie meczów Orlen Basket Ligi w barwach Enei.

reklama

Laura Miskiniene przybywa do Poznania z podrażnionymi ambicjami. Choć liczba jej medali historycznie robi wrażenie, ostatni sezon nie należał do najbardziej owocnych, gdy mowa o trofeach. W styczniu Polski Cukier AZS UMCS Lublin przegrał finał Pucharu Polski, a ponadto odpadł z rywalizacji w play-offach już w pierwszej rundzie. Pocieszeniem w zaistniałej sytuacji było tylko zwycięstwo w Superpucharze odniesione nad KGHM-em Polkowice. Skrzydłowa chce jednak walczyć o kolejne medale i będzie miała na to szansę przez minimum kolejne dwa sezony w Poznaniu, bowiem właśnie na tyle lat związała się umową z akademiczkami. 

- Zdecydowałam się grać w Poznaniu, ponieważ jest to bardzo ładne miasto i oferuje więcej możliwości dla mojej rodziny. Ponadto, kiedy grałam wcześniej w Poznaniu, naprawdę poczułam świetną atmosferę i to, jak dużo wsparcia drużyna otrzymuje od kibiców. Wierzę, że w nadchodzącym sezonie możemy stworzyć świetną atmosferę w drużynie i zrobię wszystko, co w mojej mocy, abyśmy mogli walczyć o medale! - mówiła dla mediów klubowych Laura Miskiniene.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo