Obecny sezon był dla Martyny niezwykle ważny. Zmieniła trenera, trenowała w grupie razem z Patrycją Wyciszkiewicz-Zawadzką i od początku uzyskiwała dobre wyniki. W Halowych Mistrzostwach Polski wywalczyła złoty medal zarówno na 800, jak i 1500 metrów. Na obu dystansach, już na otwartym stadionie, poprawiła rekordy życiowe (odpowiednia na 2:01.72 oraz na 4:04.11). Podczas Igrzysk Europejskich pomogła reprezentacji Polski w zdobyciu srebrnego medalu. I gdy zostało kilkadziesiąt dni do najważniejszego tegorocznego startu, stało się najgorsze.
Równo miesiąc do planowanego startu na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie, doznałam kontuzji. O ironio, stało się to podczas zawodów pod Budapesztem… Nie chcę wylewać tutaj smutku i żalu, bo już przeminęły. Teraz jestem wściekła, ale wiem, że to też zaraz minie. Przechodziłam już przez to nie raz…
napisała wychowanka MKS-u Gniezno.
Tak poważny uraz wyklucza ją z jakikolwiek startów w tym sezonie.
Dostarczyłam Wam wielu emocji w tym krótkim czasie. I choć po hali apetyty urosły chyba nam wszystkim, to zdecydowanie nie zostały zaspokojone w tych kilku startach, a na pewno nie mój. Czas odpocząć, skorzystać z pogody i wolnego czasu, by wrócić w pełni gotowa na nowe wyzwania. Road to Paris
dodała podpieczna Jacka Kostrzeby.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.