„Aniołki Matusińskiego”
Patrycja Wyciszkiewicz urodziła się w Śremie, lecz przez lata związana była z Poznaniem i tutejszym AZS-em. Jej wieloletnim trenerem był Edward Motyl. Legendarny szkoleniowiec i poznaniak z urodzenia odpowiadał także za sukcesy, m.in. Małgorzaty Sobańskiej, Grażyny Syrek, czy Moniki Drybulskiej-Stefanowicz. Po śmierci trenera w 2018 roku Wyciszkiewicz współpracowała jeszcze z Tomaszem Lewandowski, Iwoną Baumgart oraz Jackiem Kostrzelbą.Najlepszy okres w karierze Wyciszkiewicz przypadał na lata 2017-2019. Wtedy właśnie była współautorką sukcesów polskiej sztafety 4x400 metrów, zwanej potocznie „Aniołkami Matusińskiego” [przyp. red. od trenera Aleksandra Matusińskiego]. Razem z koleżankami z kadry świętowała brązowe medale mistrzostw świata w Londynie, a potem srebro w Dosze. Wywalczyła również srebrny medal halowego czempionatu świata w Birmingham.
Tytuły na Starym Kontynencie były formalnością. Świetne bieg Polek na halowych mistrzostwach Europy w Belgradzie zapewnił im złoto. Tytułem mistrzyń Europy biegaczki zakończyły również zmagania w Berlinie. Oprócz tego biegaczka dwukrotnie wystąpiła na igrzyskach, w Londynie (2012) oraz w Rio de Janeiro (2016). W Rio indywidualnie dotarła do półfinału. W sztafecie 4x400 metrów wraz z Małgorzatą Hołub-Kowalik, Igą Baumgart-Witan i Justyną Święty-Ersetic zajęła 7. miejsce.
Przerwane marzenia
Później przyszły problemy zdrowotne. Poważna kontuzja odebrała Wyciszkiewicz możliwość wystartowania na igrzyskach w Tokio. Biegaczka po dłuższej powróciła na bieżnie, choć jak sama przyznała - „musiała uczyć się chodzenia na nowo”. Wtedy też zapadła decyzja o zmianie dystansu - z nominalnych 400 na 800 metrów.Jeszcze w zeszłym roku startowała w mistrzostwach świata w Budapeszcie. Niestety, w tym sezonie ponownie zmagała się z kontuzją. Zawodniczka zerwała ścięgna mięśnia strzałkowego, przez co musiała zapomnieć o tegorocznych igrzyskach w Paryżu. 30-latka mając dość „walki z wiatrakami” poinformowała o zakończeniu bogatej kariery.
Nowe wyzwania? Ciężka praca popłaca
Patrycja Wyciszkiewicz jest idealnym przykładem godzenia wielu obowiązków. Kilka lat temu biegaczka obroniła doktorat i dziś wykłada na jednej z poznańskich uczelni. Niedawno dostała również kierownicze stanowisko w Urzędzie Miasta Poznań, gdzie pełni rolę zastępcy dyrektora Wydziału Sportu.Najpierw decyzję ogłosił związek, później informację skomentowała w mediach społecznościowych sama zawodniczka.
Wcześniej decyzję o zakończeniu kariery podjęły dwa inne „aniołki”. Po latach z bieżni zeszła Małgorzata Hołub-Kowalik, którą czekają nowe wyzwania w Polskim Związku Lekkiej Atletyki. Kolce na kołku zawiesiła także Anna Kiełbasińska, która również przegrała z kontuzjami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.