Poziom finałowego konkursu w rzucie młotym był bardzo wysoki. Paweł Fajdek w pierwszej próbie rzucił 80 metrów, ale nie wystarczyło to do medalu. W kolejnych rzutach nie rzucał już tak daleko i zakończył zmagania na czwartym miejscu. Trener Szymon Ziółkowski nie miał Pawłowi nic do zarzucenia.
Z jednej strony duże rozczarowanie, z drugiej Paweł pokazał wszystko, na co było go stać w tym sezonie. Trochę dziwna dla mnie sytuacja, jako dla trenera, bo nie mam podstaw do tego, żeby skarcić swojego zawodnika za start, który może był trochę poniżej oczekiwań. Zwłaszcza do tych oczekiwań, które były na początku tego sezonu. Paweł wystartował najlepiej w tym roku, poprawił season best o blisko dwa metry, zrealizował prawie w stu procentach nasze założenia taktyczne na start w finale, czyli "idziemy po wszystko" już w perwszym rzucie. "Albo rybki, albo akwarium". Trochę akwarium nam się nieudało, były rybki, no ale nie sądziliśmy, że 80 metrów w pierwszym rzucie nie postraszy rywali. Wyszło tak, że ci, którzy mieli się tym przestraszyć, to tych naszych 80 metrów nawet nie zauważyli ... Za rok trzeba będzie rzucać dalej
- powiedział Ziółkowski w rozmowie z TVP3 Poznań.
Konkurs wygrał 21-letni Kanadyjczyk Ethan Katzberg, z nowym rekordem Kanady 81.25. Wicemistrzem świata został trenowany przez Joannę Fiodorow, Wojciech Nowicki (81.02).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.