Oceny zawodników Lecha Poznań po spotkaniu z Arką Gdynia:
W 1. połowie golkiper Lecha Poznań dwukrotnie uratował swój zespół przed utratą gola, w świetnym stylu broniąc uderzenia Sebastiana Kerka. Miał natomiast spore problemy z wysokim pressingiem nakładanym na niego przez zawodników Arki. Przy pierwszym i drugim trafieniu Espiau nie miał większych szans na skuteczną interwencję. Wydaje się natomiast, że mógł zachować się lepiej przy trzeciej bramce hiszpańskiego napastnika.
27-letni prawy obrońca był zdecydowanie najsłabszym zawodnikiem Kolejorza w 1. połowie meczu w Gdyni. Miał bardzo duże problemy z upilnowaniem Dawida Kocyły, a po faulu na lewym wahadłowym Arki został ukarany żółtą kartką w 29. minucie gry. Choć po zmianie stron prezentował się zdecydowanie lepiej - zarówno w defensywie, jak i w ofensywie, nie można zaliczyć jego występu do udanych. Kwadrans przed końcem spotkania opuścił plac gry na rzecz Joela Pereiry.
Słaby występ 25-letniego stopera. Choć nie zawinił bezpośrednio przy żadnej z bramek, popełniał sporo błędów spowodowanych wysokim pressingiem zakładanym przez zawodników Arki Gdynia. Warto natomiast docenić go za dobrą grę w powietrzu - wygrał bowiem aż cztery z pięciu pojedynków główkowych.
Chorwat długo spisywał się naprawdę przyzwoicie, lecz miał swój udział przy dwóch golach dla gospodarzy. Przy bramce na 2:1 przegrał pojedynek główkowy z Edu Espiau, a sześć minut później minął się z piłką, co pozwoliło gospodarzom wyjść z kontrą, zakończoną podwyższeniem prowadzenia.
Chyba jedyny obrońca Lecha Poznań, co do którego gry w spotkaniu z Arką nie można mieć większych zastrzeżeń. Dobrze radził sobie w pojedynkach z Rusynem, zaliczając kilka ważnych interwencji. Popisał się dwoma udanymi przechwytami i wysoką, wynoszącą 86% celnością podań, a w 1. połowie popisał się świetnym zagraniem do Agnero, który uderzył za lekko, by zaskoczyć golkipera gospodarzy.
W 1. połowie spotkania Kenijczyk spisywał się naprawdę przyzwoicie. Dobrze wywiązywał się głównie ze swoich zadań defensywnych, notując kilka ważnych interwencji pod własną bramką. Po zmianie stron obejrzał dwie zasłużone żółte kartki w odstępie trzech minut i został wyrzucony z boiska, kompletnie niepotrzebnie osłabiając swój zespół.
Przeciętny występ młodego pomocnika. Choć dwukrotnie był bliski strzelenia gola, w obu przypadkach z jego uderzeniami poradził sobie Damian Węglarz. Zaliczył kilka bardzo niebezpiecznych dla zespołu strat - po jednej z nich gospodarze objęli prowadzenie w 72. minucie. Celność jego podań wyniosła zaledwie 74%. Wygrał zaledwie dwa z siedmiu pojedynków i popełnił aż trzy faule.
Słodko-gorzki występ hiszpańskiego pomocnika. Rodriguez miewał podczas meczu z Arką znakomite momenty - szczególnie mogła podobać się jego obiecująca współpraca z Luisem Palmą. W 15. minucie udało mu się trafić do siatki, zdobywając swoją pierwszą bramkę w barwach Kolejorza. Nie wystrzegł się jednak błędów - wielokrotnie zdarzało mu się zapominać o obronie, a kilka minut po zmianie stron nie wykorzystał fantastycznej sytuacji na podwyższenie prowadzenia, co - podobnie jak na Estadio de Vallecas - zemściło się na podopiecznych Nielsa Frederiksena.
Honduranin był w spotkaniu z Arką prawdziwym mózgiem zespołu - przechodziły przez niego niemalże wszystkie akcje ofensywne Lecha Poznań. Miał kluczowy udział przy otwierającej wynik spotkania bramce Pablo Rodrigueza - to po jego dośrodkowaniu i błyskotliwym zgraniu Lismana Hiszpan skierował piłkę głową do pustej bramki. Kilka minut po zmianie stron Palma powinien mieć na koncie asystę, lecz podania 25-latka nie wykorzystał Rodriguez, uderzając niecelnie w stuprocentowej sytuacji.
Młody skrzydłowy rozegrał niezły mecz. Zdecydowanie warto pochwalić go za fantastyczne zachowanie przy trafieniu Pablo Rodrigueza, kiedy to świetnie wypatrzył niepilnowanego kolegę z zespołu i obsłużył go dokładnym podaniem. Opuścił plac gry dość wcześnie, bo w 57. minucie. Ta decyzja Nielsa Frederiksena była pokłosiem czerwonej kartki, którą 120 sekund wcześniej ujrzał Timothy Ouma.
Przeciętny występ Iworyjczyka. Zastępujący Mikaela Ishaka 22-latek wykonywał solidną pracę w pressingu i dobrze radził sobie w pojedynkach fizycznych z obrońcami gospodarzy, lecz to było za mało. W 1. połowie mógł zapisać na swoje konto premierową asystę w barwach Lecha, lecz niedokładnie zagrał do wbiegającego w pole karne Kornela Lismana. Oddał dwa celne, lecz niezbyt groźne strzały na bramkę Węglarza. Po czerwonej kartce dla Oumy kompletnie niewidoczny.
- Filip Jagiełło (wszedł w 57. minucie) - 5
- Joel Pereira (wszedł w 75. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
- Taofeek Ismaheel (wszedł w 75. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
- Leo Bengtsson (wszedł w 75. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
- Kamil Jakóbczyk (wszedł w 82. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
Arka Gdynia - Lech Poznań 3:1 (0:1)
Bramki: Espiau 64., Espiau 72., Espiau 78. -
Arka - Rodriguez 15. -
Lech
Arka Gdynia: Węglarz - Marcjanik, Hermoso, Gojny - Navarro, Nguiamba, Jakubczyk (86. Sobczak), Kocyła (71. Kocyła) - Rusyn (71. Gaprindashvili), Kerk - Espiau (79. Sidibe)
Lech Poznań: Mrozek - Gumny (75. Pereira), Skrzypczak, Milić, Gurgul - Ouma, Kozubal - Rodriguez (75. Ismaheel), Palma (75. Bengtsson), Lisman (57. Jagiełło) - Agnero (82. Jakóbczyk)
Kartki: Kerk, Kocyła, Espiau - Arka - Gumny, Ouma (czerwona) - Lech
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Wielki fan futbolu, wokół którego kręci się całe jego życie. Wybierze mecz Ekstraklasy nawet kosztem El Clasico. Na łamach portalu Sportowy-Poznan.pl od października 2024 roku pisze głównie o Warcie i Lechu.
Komentarze (0)