reklama

Decyzje kadrowe Nielsa Frederiksena wprowadzają chaos w meczach Lecha Poznań? "Nie sądzę, żebyśmy mieli inne alternatywy"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Decyzje kadrowe Nielsa Frederiksena wprowadzają chaos w meczach Lecha Poznań? "Nie sądzę, żebyśmy mieli inne alternatywy" - Zdjęcie główne

Sytuacja zespołu Nielsa Frederiksena staje się coraz trudniejsza. | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaLech Poznań w niedzielę stracił punkty w drugim meczu z rzędu w PKO BP Ekstraklasie. Tym razem zespół Nielsa Frederiksena zatrzymała Jagiellonia Białystok. To kolejny mecz, w którym Kolejorz pokazuje dwa, skrajne oblicza i nie potrafi w pełni zapanować nad przebiegiem spotkania. Media coraz częściej za powód takiej sytuacji obwiniają kontrowersyjne zmiany trenera, a sam zainteresowany postanowił zabrać w tej sprawie głos.
reklama

Kolejny mecz Lecha Poznań i kolejne, skrajne połowy

Niels Frederiksen potwierdził po spotkaniu z Jagiellonią Białystok, że jego drużyna zaprezentowała w niedzielne popołudnie przy Bułgarskiej dwa, różne oblicza. Podobna sytuacja miała miejsce w Częstochowie w starciu z Rakowem, lecz dziś Kolejorz mógł zaliczyć swój finisz zdecydowanie do udanych. Dobra forma ofensywy w końcowej fazie spotkania nie pozwoliła jednak na zdobycie kompletu punktów.

reklama

- Mecz miał dwie różne połowy. Pierwsza była zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań - była naprawdę zła. Nie potrafiliśmy odnaleźć naszej jakości i kontroli nad spotkaniem. Druga była zdecydowanie lepsza, szczególnie, jeśli porównamy sobie to, ile okazji sobie tworzyliśmy. Po przerwie widać było w tym ogromną różnicę. W końcówce mieliśmy szczególne poczucie, że możemy ten mecz wygrać. Remis to bez wątpienia sprawiedliwy wynik, ale mimo wszystko mieliśmy w końcówce tę jedną lub dwie okazje na to, by zdobyć gola. Ten mecz to była równia pochyła - stwierdził Niels Frederiksen.

Pozostawało jednak pytanie, dlaczego Lech Poznań wszedł w mecz aż tak nieprzekonująco? Trener na pomeczowej konferencji jak zawsze dość jasno mówił, że trudno jest znaleźć jednoznaczne wytłumaczenie takiego stanu rzeczy. Jego zdaniem, jednym z głównych czynników mogły być zmiany poszczególnych piłkarzy, ale i sam nieprzewidywalny obrót wydarzeń w trakcie spotkania. Więcej szczegółów podawał natomiast w kwestii tego, jak udało mu się przywrócić zespół Kolejorza na właściwe tory. 

reklama

- Naprawdę lubię, kiedy zawodnicy wychodzą na boisko z mnóstwem energii i myślę, że było to widać w drugiej połowie. Nie wprowadziliśmy żadnych zmian taktycznych. Powiedzieliśmy sobie w przerwie, że musimy wyjść na wyższy poziom naszej gry, ponieważ to, co zaprezentowaliśmy w pierwszej odsłonie było niewystarczające. Jeśli mamy tak wielu dobrych zawodników, po prostu nie możemy sobie pozwolić na taką grę. Musiałem nieco krzyknąć w przerwie, ale sądzę, że drużyna tego potrzebowała, podobnie jak wzajemnej pomocy zawodników. Z mojego punktu widzenia musieliśmy wrzucić wyższy bieg, być gotowymi na rywali i być bardziej głodnymi gry - podkreślał szkoleniowiec

Zmiany personalne sieją zamęt w meczach Lecha? "Jestem w stu procentach świadomy ryzyka"

Mimo tego, że w końcówce spotkania udało się wyrwać remis Jagiellonii, nikt nie czuł pełnej satysfakcji z powodu zdobycia jednego punktu. Szczególnie, że poprzednim razem przy Bułgarskiej Lech rozbił "Jagę" aż 5:0. Tymczasem teraz, dwukrotnie musiał odrabiać straty, co koniec końców i tak nie pozwoliło mu na wygranie spotkania. Na domiar złego spotkanie z Jagiellonią udowodniło, że brak kontroli nad przebiegiem meczów w ostatnim czasie po stronie Lecha, nie jest wypadkiem przy pracy, lecz staje się regularnym zjawiskiem. 

reklama

Kibice coraz mocniej dostrzegają wpływ gruntownych zmian w wyjściowych jedenastkach na przebieg meczów. Trener Niels Frederiksen między wierszami potwierdził na niedzielnej konferencji pomeczowej, że rotacje mogą odgrywać istotny element w zaistniałej, problematycznej sytuacji. Jednocześnie jednak orzekł, że aktualnie jest to aspekt, do którego należy przywyknąć, gdy rozgrywa się spotkania na takiej częstotliwości i intensywności.  

- Czasami praca trenera nie jest łatwa. Dla mnie kluczową kwestią jest zarządzanie siłami zawodników. Drugą jest utrzymywanie zawodników w formie meczowej. Jeśli spojrzymy sobie na to, kiedy przed tym spotkaniem grał Gisli Thordarson albo Pablo Rodriguez, to trzeba dać im też mecze na to, by wskoczyli w rytm meczowy. Są w dobrej dyspozycji i nie mogą wypaść na miesiąc z gry. To bardzo ważne, ponieważ mamy przed sobą około trzy miesiące, gdzie co tydzień będziemy grać dwa mecze w tygodniu. Nie będę mógł ich używać w meczach, jeśli będą bez gry przez miesiąc, dwa lub trzy. Jestem jednak w stu procentach świadomy ryzyka z tym związanego - będziemy również cierpieć, szukając właściwych struktur zespołu, zmieniając zawodników. To jest właśnie ta negatywna strona przeprowadzania zmian. Są pewne konsekwencje wprowadzania zmian - nie zawsze będziemy wyglądać na zsychronizowanych w naszej grze albo minie trochę czasu zanim będziemy tak wyglądać. Wiem, jaka jest sytuacja i nie sądzę, żebyśmy mieli inne alternatywy - deklarował Niels Frederiksen.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo