Ostatni raz kibice mogli oglądać starcie Lecha z Legią w Superpucharze Polski w 2016 roku. Wtedy to Kolejorz rozgromił Wojskowych aż 4:1. W niedzielę historia może zatoczyć koło, choć obie drużyny przyjadą na Enea Stadion w zupełnie innych nastrojach. Dla Lecha będzie to pierwszy oficjalny mecz w nowym sezonie.
- Wczoraj oglądałem mecz Legii tylko częściowo, ale na pełną analizę przyjdzie czas dzisiaj. Latem w klubie doszło do zmiany trenera, jednak zespół wciąż opiera się na podobnym składzie, co za kadencji jego poprzednika. Styl gry również jest zbliżony do tego, co Legia prezentowała w ubiegłym roku. Widać kilka korekt, ale spodziewamy się wymagającego rywala z silnymi zawodnikami - powiedział trener Niels Frederiksen.
Frederiksen musi jednak zmierzyć się z problemami kadrowymi. Podczas sobotniego media day z udziałem Filipa Jagiełło, Gisliego Thordarsona, Joela Pereiry i Roberta Gumnego usłyszeliśmy, że kilku zawodników nie będzie mogło wystąpić z powodu kontuzji. Do dyspozycji sztabu ma być za to nowy nabytek - Leo Bengtsson.
- Szczerze mówiąc, sytuacja zdrowotna w zespole nie wygląda tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Radek Murawski wypadł na dłuższy czas, a z nami nie ma również Daniela Hakansa. Ali wróci do treningów z drużyną w przyszłym tygodniu. W meczu nie zagra także Patrik Walemark – więcej informacji na temat jego stanu zdrowia poznamy w przyszłym tygodniu. To z pewnością nie jest sytuacja optymalna, ale z drugiej strony liczymy na to, że część zawodników będzie w stanie ich zastąpić - dodał Niels Frederiksen.
Z kolei Legia Warszawa ma już za sobą pierwszy oficjalny mecz w sezonie. W czwartek 10 lipca Wojskowi wygrali u siebie 1:0 z kazachskim Aktobe w pierwszym meczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy. Gola dającego zwycięstwo zdobył Wahan Biczachczjan. Podopieczni trenera Edward Iordanescu tym samym mają mniej czasu na regenerację i przygotowanie się do spotkania z Kolejorzem. Dla trenera Lecha to jednak niekoniecznie przewaga przeciwnika.
- Rozumiem perspektywę naszego przeciwnika i fakt, że chcieli przełożyć to spotkanie. Z drugiej strony to dopiero początek sezonu, a Legia dysponuje szeroką kadrą, więc jest w stanie rozegrać ten mecz. Nas również czeka gra co trzy dni i intensywny terminarz. Można spojrzeć na tę sytuację z innej strony – dla nas to pierwszy oficjalny mecz, a Legia ma już za sobą jedno ważne spotkanie, co może dawać im pewną przewagę. Mimo to wierzę, że Legia będzie w stu procentach gotowa na to starcie i my również. - zakończył szkoleniowiec Lecha Poznań.
Podczas niedzielnej rywalizacji na trybunach pojawi się komplet kibiców. Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00 na Enea Stadionie.
Komentarze (0)