- Były gracz Lecha Poznań nie ugiął się pod presją
- Media chwalą występ Modera
- Jakub Moder pisze piękną historię
Były gracz Lecha Poznań nie ugiął się pod presją
W miniony wtorek Jakub Moder powrócił na San Siro tym razem z misją nadrobienia strat po porażce 0:2 na własnym terenie w starciu z ekipą nerrazzurich. Podobnie jak to miało miejsce na "De Kuip" Moder znów wystąpił w podstawowym składzie piątej siły Eredivisie. Wejście w mecz, podobnie jak cały zespół, miał jednak bardzo trudne. Inter błyskawicznie wyszedł na prowadzenie już w 8. minucie, kiedy do siatki trafił Marcus Thuram. To sprawiło, że Feyenoord musiał nadrobić aż 3 bramki straty do rywala, by móc się liczyć w walce o awans do ćwierćfinału.Bodziec do remontady na San Siro swojej drużynie dał właśnie Jakub Moder. Były piłkarz Lecha Poznań w 42. minucie stanął przed szansą na wyrównanie, kiedy to został sfaulowany w polu karnym, a sędzia przyznał jego zespołowi "jedenastkę". Polak stanął nie tylko przed doświadczonym bramkarzem - Yanem Sommerem - ale też całą trybuną Curva Nurd, gdzie zasiadali najbardziej zagorzali fanatycy Interu Mediolan. Środkowy pomocnik Feyenoordu nie załamał się pod presją i pewnie pokonał Szwajcara, dając swojej ekipie sygnał do comebacku. Niestety na tym się skończyło, bowiem niemal od razu po przerwie Inter również otrzymał rzut karny, który bezwzględnie wykorzystał Hakan Calhanoglu. Turek tym samym zamknął rywalizację o dalszą fazę play-off w Lidze Mistrzów.
Media chwalą występ Modera
Pomimo tego, że Feyenoord odpadł z prestiżowych rozgrywek Jakub Moder może zaliczyć starcie z Interem do udanych. Oprócz zdobytej bramki, po wtorkowym meczu może się pochwalić również statystyką 89% celności podań, 50% udanych dryblingów i 4/7 wygranych pojedynków. Portal Sofascore przyznał mu drugą najwyższą notę w meczu ex aequo z Marcusem Thuramem. Flashscore natomiast ulokował go na piątym miejscu w kategorii najlepszego zawodnika meczu z oceną 7.4, która nadal była najwyższą w zespole Feyenoordu.Równie przychylne Moderowi były holenderskie media. Portal "VoetbalPrimeur" dał mu notę 7, argumentując ją w następujący sposób.
- Jest zawodnikiem Feyenoordu dopiero od półtora miesiąca, a już jest jednym z motorów napędowych zespołu.
Dziennik "AD Sportwereld" ocenił go natomiast nieco niżej przyznając mu notę 6.7, tłumacząc ją sporą liczbą przebiegniętych metrów, wywalczonym rzutem karnym, jego wykorzystaniem oraz kolejnym rozegranym meczem w pełnym wymiarze czasowym. Należy jednak zaznaczyć, że przyznana ocena była drugą najwyższą dla zawodnika Feyenoordu zaraz po kapitanie - Davidzie Hancko.
Sami fani holenderskiego zespołu w skład, których wchodzili również dziennikarze, na swoim największym fanpage'u "FR12.nl" przyznali mu najwyższą notę 7.3.
Po spotkaniu były piłkarz Lecha Poznań udzielił wywiadu dla telewizji "RTV Rijnmond". Przed kamerami chwalił swoją drużynę za jej postawę i waleczność w starciu z bardzo silnym rywalem, jakim jest Inter. Przypominał o tym, że Feyenoord podchodził do tego spotkania z problemami kadrowymi, jednocześnie zaznaczając, że absolutnie nie szuka wymówek po przegranej w play-offach. Rywalizacja z takimi zespołami, jak Milan lub Inter sprawiła Polakowi wiele radości, a także przyniosła mu cenne lekcje.
- Ostatni okres był trochę szalony. Kiedy przyjechałem trener został zwolniony po dwóch tygodniach. Potem mieliśmy Pascala jako tymczasowego, a teraz Robin van Persie jest głównym szkoleniowcem. Musimy patrzeć w przyszłość i pracować nad naszymi celami. Liga Mistrzów dobiegła końca, ale wciąż mamy wiele meczów do rozegrania w Eredivisie. Musimy ciężko pracować, aby zapewnić sobie miejsce w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie - mówił pomocnik Feyenoordu.
Jakub Moder pisze piękną historię
To jednak zdecydowanie gol we wtorkowym meczu najbardziej zapadnie Moderowi w pamięć. Był on nie tylko jego pierwszym trafieniem w barwach Feyenoordu, ale też pierwszym po ponad 1100 dniach i pierwszym w Lidze Mistrzów. Być może jeszcze bardziej wyjątkową informacją jest ta, że były piłkarz Lecha stał się 30. polskim strzelcem w tych rozgrywkach.Wcześniej w tym samym sezonie dla Young Boys gola strzelił Łukasz Łakomy, a w trakcie obecnej dekady do siatki trafiali Łukasz Piszczek, Grzegorz Krychowiak i Przemysław Frankowski. Moder należy do wąskiego grona byłych lechitów, którzy dokonali tej sztuki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.