Plotki o niechęci włodarzy Torino do przedłużenia współpracy z Karolem Linettym szczególnie nasiliły się w 2025 roku, kiedy klub zaczął wysyłać wyraźne sygnały w stronę Polaka, że jego pozycja jest zagrożona. Najpierw były piłkarz Lecha Poznań stracił opaskę kapitana, którą jesienią przekazał mu Duvan Zapata w związku ze swoja nieobecnością. Tymczasem teraz przejął ją utalentowany, aczkolwiek nieopierzony, Samuele Ricci. Obecny szkoleniowiec - Paolo Vanoli - zmienił także formację, która w praktyce wyeliminowała Polaka z gry. Gwoździem do trumny mogła być też decyzja dyrektora sportowego o ściągnięciu do klubu zimą za 13 milionów z Chelsea Cesare Casadeiego. Pomocnik zastąpił byłego piłkarza Lecha Poznań w podstawowym składzie i wprowadził nową energię w środku pola. Wszystkie znaki na niebie wskazywały, że czas Linetty'ego w Turynie dobiega końca.
Potencjalna końcówka jego przygody w Torino jest o tyle smutna, że za czasów poprzedniego szkoleniowca - Ivana Jurica - Karol Linetty był jednym z kluczowych elementów środka pola ekipy "Granaty". Dawny piłkarz Lecha Poznań cieszył się opinią żołnierza chorwackiego trenera. Polak nie był wirtuozem techniki, ani też game-changerem, ale świetnie odnajdywał się jako team-player. Forma Linetty'ego rosła wraz formą jego zespołu.
Były piłkarz Lecha Poznań na Półwyspie Apenińskim przez lata w szczególności wyróżniał się w destrukcji. To między innymi poprzez jego zaangażowanie, determinację i agresję przedarcie się przez środek pola Torino za najlepszych lat Ivana Jurica wymagało nielada umiejętności. Istota Karola Linetty'ego w machinie Chorwata bazowała na jego boiskowym poświęceniu, agresji, nieustępliwości oraz wytrzymałości. Byłego gracza Lecha Poznań nie dało się ściągać z murawy, o czym świadczyła liczba 2 tys. minut rozgrywanych prawie co sezon pod batutą Jurica.
Niestety wszystkie wymienione czynniki cechujące świetnego zadawniowca w połączeniu z dobrym przygotowaniem fizycznym nie wystarczyły, by zagwaranować sobie długotrwałą przychylność ze strony Vanoliego. W pierwszej połowie tego sezonu pod pieczą nowego szkoleniowca Linetty grał swoje, ale drużyna nie notowała progresu. W 2025 roku Linetty przestał regularnie występować w pierwszym składzie i w ogóle meldować się na boiskach w rozgrywkach Serie A, lecz Torino poprawiło swoje notowania. 298 minut rozegranych w 2025 roku, pięć występów od początku i pięć nieobecności na murawie z powodu decyzji kadrowych spośród 13 możliwych spotkań do rozegrania nie mogło jednak dawać nadziei na przedłużenie współpracy z Karolem Linettym.
Dziennikarze "Tuttosport" wieszczą odejście wychowanka Kolejorza po wygaśnięciu kontraktu 30 czerwca. Doświadczony pomocnik wzbudził zainteresowanie kilku klubów z PKO BP Ekstraklasy w tym Lecha. Ponadto, zainteresowanym usługami Polaka jest klub, który wykupił go z Lecha Poznań - Sampdoria. Jego transfer do Genoi jest jednak mało prawdopodobny zważywszy na to, jak trudna jest sytuacja "Sampy". Grozi jej aktualnie spadek do Serie C, bowiem na pięć kolejek przed końcem sezonu zajmuje 16. miejsce w lidze. Nawet jeśli kwestie finansowe nie wydają się wygórowane w związku z Prawem Bosmana, problemem mogą okazać się ambicje wychowanka Lecha Poznań. Dla kogoś z jego resume, trzeci szczebel rozgrywkowy we Włoszech byłby ujmą.
Marka, którą w trakcie dekady wypracował sobie Karol Linetty przez lata grając we włoskiej Serie A raczej nie zmusi go do desperackiego przyjmowania ofert. 30-latek w barwach Torino zagrał w 139 meczach, strzelając trzy gole i odnotowując trzy asysty. Spędził tam pięć lat, czyli najwięcej w jego dotychczasowej karierze w jednym klubie. Choć jego statystyki w barwach "Granaty" są gorsze niż z okresu w Sampdorii, gdzie w 132 występach mógł się pochwalić 11 trafieniami oraz 13 decydującymi podaniami, Linetty może być nieocenioną tanią opcją na rynku transferowym pod solidne wzmocnienie środka pola. Niestety dla kibiców Lecha Poznań, renoma Linetty'ego sprawia, że marzenia o powrocie wychowanka Niebiesko-Białych na Bułgarską trzeba będzie odłożyć na potem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.