Reklama lokalna
reklama

Kolejny rozczarowujący mecz Warty

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Facebook/Warta Poznań

Kolejny rozczarowujący mecz Warty - Zdjęcie główne

foto Facebook/Warta Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaWyjazdowe spotkanie Warty Poznań z Polonią Warszawa od początku nie układało się po myśli Zielonych. Do przerwy przyjezdni przegrywali już dwoma bramkami, a w drugiej części nie potrafili odmienić losów meczu. Tym samym poznaniacy ponieśli trzecią porażkę z rzędu.
Reklama lokalna
reklama

W 7. kolejce Betclic 1. Ligi Warta Poznań mierzyła się na wyjeździe z ostatnią w tabeli Polonią Warszawa. Czarne Koszule zanotowały dotychczas tylko jeden remis, z Wisłą Kraków. Pozostałe pięć meczów stanowiły porażki. Ponadto Poloniści w dwóch ostatnich kolejkach nie zdobyli bramki. Z kolei Warta przystępowała do kolejnego meczu bez pierwszego trenera oraz po dwóch bardzo dotkliwych przegranych.

Piątkowe spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gospodarzy. Już w 4 minucie po rzucie rożnym Wojciechowski uderzył zza pola karnego. Grobelny odbił piłkę, następnie obronił dobitkę Auzmendiego Arruabarreny, ale na uderzenie Szymona Kobusińskiego nie mógł nic poradzić.

W 24 minucie było już 2:0. Wówczas bardzo dobre dośrodkowanie Daniela Vegi wykorzystał Ilkay Durmus. W 39 minucie Jurij Tkaczuk uderzył lewą nogą z daleka w poprzeczkę. To był jedyny strzał Zielonych w pierwszej połowie.

reklama

Bezradność i nieskuteczność

W przerwie asystenci Jędrzej Łągiewka i Daniel Ledzion przeprowadzili dwie zmiany. Damian Gąska zastąpił Filipa Walusia, a Kacper Jóźwicki - Łukasza Norkowskiego. W 54 minucie Przybyłko oddał strzał głową po rzucie rożnym, ale bramkarz Polonii nie musiał interweniować. Chwilę potem groźnym strzałem odpowiedzieli warszawianie. Kolejne minuty stanowiły kolejne okazje Zielonych, które nie kończyły się niczym konkretnym.

W 60 minucie Rafał Adamski wszedł za Szymona Pawłowskiego. 5 minut później Gąska oddał strzał z daleka, Mateusz Kuchta skutecznie sparował piłkę na rzut rożny. Kolejne uderzenie autorstwa Firleja przeleciało nad poprzeczką. W końcówce okazję na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Bajdur, który potem strzelił gola, ale ze spalonego. W doliczonym czasie 

reklama

Druga połowa była lepsza w wykonaniu Warty, jednak brakowało ostatniego podania albo skutecznego strzału. W ostatnich fragmentach do głosu znowu doszła Polonia. Zieloni oddali tylko dwa celne strzały.

Po tym meczu Polonia wyprzedziła Wartę w tabeli, spychając ją tym samym do strefy spadkowej, na 16. miejsce. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama