Już niedługo powinna oficjalnie rozstrzygnąć się najbliższa przyszłość Kamila Jóźwiaka. 27-letni wychowanek Lecha Poznań po nieudanej przygodzie w Granadzie jest bardzo bliski powrotu do Polski. Mimo, że jeszcze w tegorocznym, zimowym oknie transferowym temat jego transferu do Jagielloni Białystok wydawał się zamknięty, ostatecznie piłkarz najprawdopodobniej dołączy do tej drużyny na początku września.
Piotr Koźmiński z portalu "Goal.pl" poinformował, że zawodnik miał rzekomo już przejść testy medyczne przed transferem do trzeciej, najlepszej drużyny poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Przejscie Kamila Jóźwiaka do Jagielloni ma sens ze względu na to, że na skrzydle w "Jadze" zwolniło się miejsce po odejściu Mikiego Villara do Wieczystej Kraków. Jagiellonia jeszcze nie wydała żadnego oświadczenia w kwestii ewentualnego transferu wychowanka Lecha Poznań do swojej drużyny.
Zdaniem Tomasza Włodarczyka z portalu "Meczyki.pl" dopinane są formalności, a 27-letni zawodnik wcześniej zrezygnował z oferty chociażby jednego z wietnamskich klubów. Dziennikarz poinformował, że miałby on wypłacać Jóźwiakowi 700 tysięcy dolarów rocznie. Wychowanek Kolejorza tym samym nie zdecydował się iść w stronę egzotycznego kierunku w przeciwieństwie do swojego przyjaciela - Tymoteusza Puchacza. Reprezentant Polski w ostatnim czasie pomimo plotek o dołączeniu do GKS-u Katowice wybrał ostatecznie transfer do klubu aż z Azerbejdżanu.
Dołączenie Kamila Jóźwiaka do Jagielloni to szansa dla niego na odbudowanie swojej formy po fatalnym epizodzie w hiszpańskiej Granadzie. Skrzydłowy w trakcie 31 spotkań dla tej drużyny odnotował zaledwie dwie asysty, a od 10 stycznia tego roku rozegrał zaledwie pięć meczów spośród 21 możliwych na drugim szczeblu rozgrywkowym. Słabe liczby odnotował również w sezonie 2023/24 rozgrywkach, kiedy to udało mu się wykonać zaledwie jedno, decydujące podanie.
Forma zawodnika z ostatnich sezonów nie nawiązuje do ostatniej kampanii w barwach Lecha Poznań, w której to strzelił dziewięć goli i zanotował siedem asyst we wszystkich 35 meczach. Jeśli Kamil Jóźwiak trafi do Jagielloni Białystok powróci na najwyższy szczebel rozgrywkowy ligi polskiej po pięciu latach przerwy i po raz pierwszy w swojej karierze będzie tam reprezentował inny klub niż Lech Poznań. Swój ostatni mecz w Ekstraklasie zagrał w zremisowanym 2:2 meczu przeciwko Wiśle Płock 30 sierpnia września 2020 roku. Wyszedł wtedy w podstawowym składzie i partnerował na boisku dwóm obecnym piłkarzom Lecha Poznań: Mikaelowi Ishakowi oraz Robertowi Gumnemu.
W PKO BP Ekstraklasie Jóźwiak jak dotychczas odnotował 15 goli i 11 asyst w 104 meczach, natomiast w Lechu miał ich łącznie 123, zdobywając w tym czasie 17 goli i tyle samo asyst. W tym sezonie Jóźwiak nie będzie miał możliwości gry w Lidze Konferencji Europy, bowiem jego potencjalny transfer wydarzy się już po skompletowaniu listy zgłoszeń kadr do tej edycji europejskich pucharów. Jagiellonia będzie mogła korzystać z usług skrzydłowego bez przeszkód w Ekstraklasie oraz Pucharze Polski.
Komentarze (0)