Sytuacja Warty Poznań przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg była opłakana. Zespół Zielonych wciąż nie mógł wyrwać nawet jednego zwycięstwa za kadencji Ryszarda Tarasiewicza. Wydawało się, że tydzień temu w starciu z Miedzią Legnica uda się choćby zremisować, ale ta sztuka Zielonym się nie udała. Czwarta porażka z rzędu doprowadziła do tego, że Wartę od ostatniego miejsca w tabeli Betclic 1. ligi zaczęły dzielić... dwa oczka!
Zieloni potrzebowali jakichkolwiek punktów, aby móc się wydostać ze strefy spadkowej. Mieli ku temu dobrą okazję w starciu z Kotwicą Kołobrzeg, która była ich bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Warta Poznań traciła do niej tylko jeden punkt. Zadanie nie było jednak łatwe, bo do tego starcia podchodzili bez Shuna Shibaty i Jakuba Kiełba - dwóch liderów. Forma atakujących Warty Poznań w ostatnim meczu dawała mimo wszystko nadzieję na to, że mecz zakończy się pozytywnym wynikiem dla gospodarzy. Pocieszeniem było też wcześniejsze zwycięstwo poznaniaków 1:0.
Warta Poznań była bliska prowadzenia
Warta Poznań podobnie jak w poprzednich spotkaniach starała się przechylić szalę na swoją korzyść poprzez dalekie wybicia do przodu i indywidualne szarże na bramkę Kotwicy Kołobrzeg. Widać było, że piłkarzom Zielonych z oczywistych przeczyn bardziej niż zwykle zależy na zapewnieniu punktów swojej drużynie. Goście dobrze sobie jednak radzili w pojedynkach i nie pozwalali rywalom na skuteczne ataki. Warta dorównywała przyjezdnym skutecznością w defensywie, prezentując zdyscyplinowanie i nieustępliwość. Głęboko ustawiona linia obrony Zielonych zmuszała zespół trenera Piotra Tworka do ataku pozycyjnego kończonych nieudanymi strzałami.Kotwica Kołobrzeg zupełnie nie potrafiła znaleźć sposobu na zaskoczenie defensywy rywali, a piłka w przenośni i dosłownie znajdowała się po stronie Warty Poznań. Gospodarze stwarzali sobie więcej groźnych okazji, a jedyne, co stało na przeszkodzie, by zdobyć trzy punkty to skuteczne wykańczanie ataków. Najlepiej świadczyła o tym akcja Rajsela w 30. minucie, kiedy to po jego strzale piłka uderzyła w słupek. 10 minut później to Marek Kozioł cudownie wybronił remis Kotwicy Kołobrzeg, popisując się kapitalnym refleksem po niesamowitym strzale Michała Feliksa.
Wynik mógł jednak wyglądać zupełnie inaczej, gdyby swoje okazje wykorzystywali napastnicy Kotwicy. Strzelcy ekipy przyjezdnych mylili się pod bramką Kajzera w kuriozalny sposób i marnowali dogodne sytuacje na potęgę.
Dramat Warty w ostatnich minutach
Gospodarze weszli w drugą połowę mocnym uderzeniem. Bohaterska interwencja obrońcy z Kołobrzegu znów cudownie sprawiła, że Warta Poznań nie prowadziła w tym meczu. Kotwica aboslutnie nie sprawiała wrażenia zespołu, który równorzędnie rywalizował z Zielonymi tak jak wskazywałby na to wynik. Częściej podopieczni Piotra Tworka musieli wykazywać się spostrzegawczością i refleksem w obronie, by oddalać zagrożenie. W drugiej połowie było go mnóstwo pod bramką Marka Kozioła, a wyjątkowe szczęście po stronie golkipera Kotwicy nie dawało piłkarzom Warty radości z prowadzenia.Po stronie przyjezdnych zawodzili nadal napastnicy, którzy nadal seryjnie marnowali dogodne okazje strzeleckie. Status Quo podtrzymywał spadek energii piłkarzy gospodarzy, mających coraz większe problemy z prowadzeniem akcji. Najgorsze nadeszło jednak na 10. minut przed końcem spotkania. Wydawało się, że oba, zmęczone zespoły podzielą się punktami, ale Kotwica Kołobrzeg miała inny plan. Goście wykorzystywali dośrodkowanie z rzutu wolnego pośredniego w pole karne Daniela Kajzera, gdzie skutecznym strzałem wreszcie popisał się Filip Kozioł. Atakujący gości posłał piłkę do siatki byłego piłkarza Arki Gdynia i w tamtym momencie zamknął mecz.
Zieloni w ostatnim kwadransie meczu uwijali się jak w ukropie po obu stronach boiska, ale bez efektów. Zespół grał chaotycznie, bez planu, chcąc jak najszybciej wrócić do rywalizacji. Niestety akcje kończyły się niepowodzeniem, a nawet jeśli napastnicy stwarzali poważne zagrożenie, na posterunku stał niesamowity w tym meczu Marek Kozioł.
Warta Poznań stoi nad przepaścią
Sytuacja Warty Poznań stała się bardzo skomplikowana. Strata do bezpiecznej strefy spadkowej zwiększyła się do czterech punktów, a przed Wartą Poznań stoi przecież jeszcze przeciwnik z wysokiej półki - Ruch Chorzów - zanim poznaniacy przystąpią do walki z bezposrednimi rywalami o utrzymanie. Pierwszy gwizdek w następnym starciu z 9. drużyną w Betclic 1. lidze usłyszymy 3 maja o godzinie 15:15 na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim.
Warta Poznań vs Kotwica Kołobrzeg 0:1 (0:0)
Gole: (80.) Filip Kozłowski - Kotwica KołobrzegKartki: Wojcinowicz (38.), (60.) Kopczyński, (71.) Markov - Warta Poznań, Krekovic (30.), Favorov (42.) - Kotwica Kołobrzeg
Warta Poznań: Kajzer, Bartkowski (82. Michalski), Wojcinowicz (46. Pleśnierowicz), Przybyłko, Markov, Kopczyński (64. Tkachuk), Żurawski (72. Waluś), Gryszkiewicz, Drzazga (46. Firlej), Rajsel, Feliks
Kotwica Kołobrzeg: Kozioł, Wełna, Favorov, Cywiński, Musolitin, Kort, Ramos, Perez, Kurowski, Krekovic (79. Sadovski), Kozłowski
Sędzia: Mateusz Piszczelok
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.