Dwóch liderów Lecha Poznań
Szwedzki napastnik był w minionym miesiącu prawdziwym liderem ofensywy Lecha. Wystąpił we wszystkich pięciu spotkaniach, zdobywając łącznie sześć bramek, a 22 lipca przeciwko Breidablikowi (7:1) popisał się swoim pierwszym hat-trickiem w barwach Kolejorza. Jego skuteczność, zaangażowanie i obecność w kluczowych momentach sprawiły, że nie tylko prowadzi klasyfikację strzelców drużyny, ale także zyskał najwyższą średnią ocen - 6,4.
Na tym samym poziomie uplasował się Joel Pereira, który również zagrał we wszystkich spotkaniach lipca. Portugalczyk nie tylko solidnie zabezpieczał prawą flankę defensywy, ale także dołożył swój wkład w ofensywę - zaliczając dwa ostatnie podania i strzelając jednego gola. Jego równa forma i wszechstronność czyniły go nieodzownym elementem układanki trenera.
Wysoko w klasyfikacji znalazł się także Luis Palma, który otrzymał najwyższą średnią ocenę: 6,5, ale ze względu na ograniczony czas gry (zaledwie 69 minut w dwóch meczach), jego wynik nie został brany pod uwagę przy wyborze najlepszego zawodnika miesiąca.
Był spisywany na straty. Odpowiedział najlepiej jak mógł
Wyróżnienia nie mogło zabraknąć dla Filipa Szymczaka, który zaskoczył wielu kibiców i ekspertów. Pomimo iż przed sezonem był przez niektórych spisywany na straty, zawodnik odpowiedział świetną postawą na boisku. Zdobył bramkę w Superpucharze Polski z Legią, dołożył kolejne trafienie w zwycięskim meczu z Lechią Gdańsk oraz asystę przy golu Ishaka w rewanżu z Breidablikem. Średnia 5,8 czyni go trzecim najlepiej ocenianym zawodnikiem lipca.
Zaraz za podium uplasowali się Bartosz Mrozek oraz Filip Jagiełło, którzy również mogą zaliczyć lipiec do udanych. Golkiper Kolejorza zachował co prawda tylko raz czyste konto, ale nie popełniał większych błędów. Z kolei pomocnik Lecha w czterech meczach zanotował gola i asystę, oraz stał się ważnym ogniwem ofensywy Lecha. Jego średnia 5,5 pokazuje, że z meczu na mecz rośnie jego rola w drużynie, a ostatnie spotkanie z Górnikiem Zabrze (które nie wliczało się w średnią) tylko to potwierdziło.
Nie każdy jednak może zaliczyć lipiec do udanych. Na przeciwnym biegunie zestawienia znalazł się Bryan Fiabema, który spośród wszystkich zawodników, uzyskał najniższą średnią - 3,33. Norweg miał kilka okazji do pokazania swoich możliwości, jednak nie zdołał odcisnąć piętna na grze ofensywnej zespołu. Zarówno pod względem aktywności, jak i konkretów - wypadł na tle drużyny po prostu blado.
Komentarze (0)