Reklama lokalna
reklama

Lech liderem. Nowy piłkarz Kolejorza znów błysnął

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: lechpoznan.pl/Przemysław Szyszka

Lech liderem. Nowy piłkarz Kolejorza znów błysnął - Zdjęcie główne

Tak cieszyli się piłkarze Lecha Poznań po strzeleniu gola | foto lechpoznan.pl/Przemysław Szyszka

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaPiłkarze Lecha Poznań zaczęli sezon wyśmienicie. W trzecim meczu odnieśli trzecie zwycięstwo. Wygrana z Radomiakiem była drugą ligową, dzięki której Kolejorz został nowym liderem rozgrywek. Kolejne świetnie spotkanie w niebiesko-białych barwach rozegrał Dino Hotić. Gola nie strzelił, ale zaliczył asystę i był bardzo widoczny w ataku.
reklama

Jak padły gole? 

1:0  W 40. minucie, po niedokładnym podaniu Damiana Jakubika piłka trafiła do Rafała Murawskiego. Zagrał do Dino Hoticia, który łatwo minął Dawida Abramowicza i świetnie wyłożył futbolówkę Mikaelowi Ishakowi. A ten nie zwykł marnować takich okazji. 

2:0  W 84. minucie kolejny błąd popełnił Dawid Abramowicz. Wybiegł ze strefy, piłka trafiła do Filipa Szymczaka , który strzelił mocno w lewą stronę bramki. Majchrowicz był bez szans. 

 

Powiedzieli po meczu.

Flipi Szymczak:

 Radomiak postawił nam ciężkie warunki, ale pokazaliśmy swoją jakość i udowodniliśmy, że potrafimy wygrywać wyrównane spotkania. Przytrafiały nam się niepotrzebne straty, jednak jesteśmy dopiero na samym starcie sezonu i myślę, że z meczu na mecz będziemy się zgrywali i będzie to wyglądało coraz lepiej. Ode mnie jako zawodnika ofensywnego wymagane są liczby, cieszy więc ten gol, który uspokoił naszą sytuację w tym spotkaniu.

reklama

Michael Ishak:

Za nami trudny mecz, podczas którego rywale potrafili pokazać swoje atuty, utrzymywać się długo przy piłce i stwarzać zagrożenie. Ciężko nam było założyć pressing, musimy nad tym cały czas pracować. W takich spotkaniach bardzo ważny jest ten pierwszy gol, bardzo nam pomógł. Cieszymy się z tego zwycięstwa, chociaż nie ma wątpliwości, że mamy sporo obszarów do poprawy.

Constantin Galca, trener Radomiaka

Tak, jak się spodziewałem, Lech zagrał tak, by nam przeszkadzać, byśmy nie mogli grać swojej piłki. W przejściu z obrony do ataku popełniliśmy dwa błędy, które poskutkowały stratą dwóch goli. Mecz był - według mnie - wyrównany, a o wygranej zadecydowała jakość graczy, jakich ma nasz przeciwnik. My nie staraliśmy się przejmować inicjatywy, kreować naszej gry, więc to skończyło się trzema punktami dla rywali. Mieliśmy swoje okazje, jednak brakowało nam skuteczności.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama