Lech Poznań zachował zimną krew w starciu z wiceliderem
Po nieoczekiwanym potknięciu Zagłębia Lubin w poprzedniej kolejce w starciu z Górnikiem Zabrze Lecha Poznań zdołał wreszcie wskoczyć na upragnione podium Centralnej Ligi Juniorów. Po 22 kolejce tracił pięć punktów do drugiej Wisły Kraków i osiem do pierwszej Legii. Teraz za wszelką cenę poznaniacy musieli utrzymać dogodną pozycję na najniższym miejscu podium, by mieć szanse na przeskoczenie swoich rywali.Było to niezwykle trudne zadanie, bowiem w sobotni poranek lechici musieli podjąć na swoim terenie wicelidera tabeli Centralnej Ligi Juniorów. Wisła Kraków ostatnie spotkanie przegrała 23 listopada z Polonią Warszawa i od sześciu kolejek jest niepokonana. Zespół "Białej Gwiazdy" nie wyglądał źle na wyjazdach, bowiem dotychczas zanotował siedem zwycięstw i trzy porażki w jedenastu meczach. Na domiar złego dla ekipy Kolejorza Wisła miała najszczelniejszą defensywę w lidze, grając na obcych terenach. Jej piłkarze stracili tam tylko 14 goli.
Lech Poznań ma jednak niemalże taki sam bilans, co Wisła, grając tym razem u siebie. Sześć zwycięstw i tylko dwie porażki w 11 meczach jasno wskazywały na to, że Niebiesko-Biali nie byli na straconej pozycji przed starciem z wiceliderem rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów. Tym co jednak mogło martwić fanów Kolejorza to fakt iż w meczach domowych ich drużyna posiadała najgorszy wynik zdobytych bramek na własnym terenie spośród wszystkich, ośmiu pierwszych drużyn. To z pewnością jeden z dwóch czynników, które musiał poprawić Lech przed rewanżowym starciem z Wisłą. Drugim była cierpliwość i wyrachowanie, bowiem pomimo prowadzenia 2:0 w pierwszym meczu z "Białą Gwiazdą" w tym sezonie, Kolejorz dał się zaskoczyć i w drugiej połowie rywale dokonali imponującego comebacku na 3:2.
W pierwszej połowie Lech Poznań, podobnie jak w poprzednim spotkaniu, pewnie rozprawił się ze swoimi opontentami. Dokładnie tak samo jak wcześniej zespół Bartosza Bochińskiego prowadził 2:0 tym razem po golach Hubert Smyraka oraz Bartosza Zaranka i dokładnie tak samo jak w poprzednim spotkaniu, Lecha kłopoty spotkały w drugiej połowie. Drużyna "Białej Gwiazdy" po przerwie strzeliła bramkę kontaktową, lecz Kolejorz nie dał się zaskoczyć. Poznaniacy zwiększyli przewagę dzięki trafieniu Huberta Kędziory na 3:1, ale Wisła nie odpuszczała i znów zaskoczyła bramkarza gospodarzy powtórnie łapiąc kontakt za sprawą Radosława Wójcickiego.
Lech jednak nie dał sobie wydrzeć punktów i ostatecznie pokonał w Popowie Wisłę Kraków 2:3. Co ciekawe dokonał tego bez swojego super-strzelca: Wojciecha Szymczaka. Kolejorz zmniejszył stratę do wicelidera na dwa punkty i utrzymał miejsce na podium po tym, gdy Polonia Warszawa pokonała Zagłębie Lubin. "Miedziowi", zajmujący czwarte miejsce w tabeli, mają teraz trzy punkty straty do Lecha. Kolejne spotkanie powinno przynieść oddech drużynie trenera Bochińskiego, bowiem na wyjeździe zagrają z ostatnią w tabeli Wartą Poznań o godzinie 12:00, 12 kwietnia.
Warta Poznań workiem treningowym dla kolejnego rywala
Szanse Warty Poznań na wydostatnie się z tragicznej sytuacji są już tylko iluzoryczne. Zespół Zielonych przegrywał mecz za meczem, tracąc 11 punktów do przedostatniego miejsca w tabeli. Choć w ostatnim spotkaniu nieco odblokowała się ofensywa poznaniaków, dzięki której udało się strzelić dwa gole, ostatecznie nic to nie dało przy końcowym rezultacie. Warta Poznań wciąż na swoim koncie miała zaledwie dwa zwycięstwa i aż 16 porażek w 21 meczach! Jedno spotkanie zaległe nie zdawało się robić wielkiej różnicy przy problemach Zielonych.Na swojej drodze w sobotnie południe natrafili na Escolę Varsowię Warszawę, która zajmowała szóste miejsce w rozgrywkach i podchodziła do starcia z Wartą pod presją. Jeśli poległaby w sobotę na własnym terenie, a swoje spotkanie wygrałaby Cracovia i Jagiellonia, Varsowia mogła stracić korzystną lokatę w tabeli Centralnej Ligi Juniorów. Jednakże wyjazdowy bilans Warty, czyli jedno zwycięstwo, jeden remis i aż osiem porażek raczej nie sprawiał wrażenia, jakby cokolwiek mogło grozić gospodarzom sobotniego spotkania.
Należy jednak zwrócić uwagę na to, że runda wiosenna układała się dla Varsowii tragicznie. Przegrali dotychczas wszystkie spotkania po wznowieniu rozgrywek, a ich ostatnie zwycięstwo nastąpiło tuż przed przerwą 30 listopada przeciwko Odrze Opole. Wtedy to sobotni rywale Warty pokonali Odrę 3:0. Tak słabe wyniki w 2025 roku dawały Zielonym promyk nadziei na to, że uda im się osiągnąć korzystny rezultat w starciu z szóstą drużyną w lidze.
Warta Poznań przegrała z Varsowią ostatecznie 0:10 i potwierdziła, że wizja utrzymania w tym sezonie to tylko mrzonki. Drużyna z Poznania wciąż posiada dziewięć punktów na swoim koncie, przebywając na samym dnie Centralnej Ligi Juniorów. Nadchodzące derby Poznania 12 kwietnia ze wspomnianym wcześniej, rozpędzonym Lechem zapowiadają się na oczywistą egzekucję młodzieżowców Zielonych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.