Dokładnie 7596 dni temu odbyło się ostatnie ligowe spotkanie pomiędzy Lechem Poznań a GKS-em Katowice, w którym rolę gospodarza pełnili ci drudzy. Kolejorz pewnie wygrał wówczas na legendarnym stadionie przy ulicy Bukowej 3:0, a bramki dla ekipy z Poznania zdobyli Michał Goliński oraz były zawodnik GieKSy, Krzysztof Gajtkowski. Ten pierwszy otworzył wynik spotkania w 23. minucie, pokonując golkipera gospodarzy uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego. Ekipa z Katowic zakończyła rozgrywki 2004/05 na ostatnim, 14. miejscu w tabeli, z mizernym dorobkiem 16 punktów w 26 meczach. Co ciekawe, w Ekstraklasie występowały wówczas takie marki, jak Odra Wodzisław, Polonia Warszawa, Amica Wronki czy Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, który sięgnął po wicemistrzostwo Polski.
Ówczesnym mistrzem Europy była reprezentacja Grecji prowadzona przez Otto Rehhagela, która sensacyjnie sięgnęła po trofeum, wyrzucając za burtę turnieju Francję i Czechy, a następnie pokonując w wielkim finale portugalczyków dowodzonych przez doświadczonego Luisa Figo i młodziutkiego... Cristiano Ronaldo, który po końcowym gwizdku sędziego nie mógł powstrzymać łez. Po Ligę Mistrzów niespodziewanie sięgnęło FC Porto, mające w swoich szeregach Ricardo Carvalho, Deco, czy obecnego szkoleniowca AC Milan, Sergio Conceicao. Trenerem portugalskiego zespołu był wówczas młody, nieznany jeszcze szerszej publiczności... Jose Mourinho.
Po spadku z Ekstraklasy w 2005 roku GKS Katowice nie otrzymał licencji na występy na drugim poziomie rozgrywkowym, co oznaczało degradację do IV ligi. Następne dwa sezony przyniosły dwa awanse, ale potem zaczęła się stagnacja. W latach 2009-2019 GieKSa występowała na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, a po dekadzie... spadła o poziom niżej. Powrót do 1. ligi zajął jej dwa sezony, a wspaniała runda wiosenna minionych rozgrywek przyniosła upragniony awans do PKO BP Ekstraklasy. Jeden z najbardziej doświadczonych zespołów w lidze, w którym znakomitą pracę od wielu lat wykonuje trener Rafał Górak, znakomicie radzi sobie jako beniaminek, na dwie kolejki przed końcem sezonu zajmując wysokie, 7. miejsce w ligowej tabeli.
Lech Poznań zakończył rozgrywki 2004/05 na 8. miejscu w ligowej tabeli. Dziś taki wynik uznany byłby za kompromitację. W przeciągu ostatnich 21 lat Kolejorz trzykrotnie sięgał po mistrzostwo i Superpuchar Polski, a także raz triumfował w rozgrywkach Pucharu Polski. Bardzo niewiele brakuje do tego, by do gabloty dołożyć jeszcze jedno trofeum. Ogromny krok w kierunku mistrzowskiego tytułu Kolejorz może postawić już w niedzielny wieczór, na nowootwartym stadionie w Katowicach. Chyba żaden kibic Kolejorza nie miałby nic przeciwko temu, by lechici powtórzyli wynik sprzed ponad 20 lat.
Historia ostatnich spotkań pomiędzy Lechem Poznań a GKS-em Katowice może napawać optymizmem sympatyków zespołu ze stolicy Wielkopolski. Drużyna ze Śląska czeka bowiem na zwycięstwo w starciu z Kolejorzem od września 2003 roku, a ostatnie pięć meczów z udziałem Lecha i GieKSy zakończyło się triumfem poznaniaków. Wielu starszych kibiców z pewnością pamięta dwumecz, któego stawką był awans do finału Pucharu Polski w sezonie 2003/04. Kolejorz wygrał w Katowicach 2:1 po trafieniach Piotra Reissa i Michała Golińskiego, a tydzień później pewnie zwyciężył przy Bułgarskiej 4:2, pieczętując tym samym awans. Dubletami w rewanżu popisali się Reiss i Zbigniew Zakrzewski, a kilka tygodni później Lech sięgnął po trofeum, pokonując w finałowym dwumeczu warszawską Legię.
Komentarze (0)