Niels Frederiksen zapewnia o dobrych przygotowaniach przed starciem z Jagiellonią
Trener Niels Frederiksen zwracał uwagę przed spotkaniem z Jagiellonią, że analiza przeciwnika przeszła wyjątkowo sprawnie. Bynajmniej nie tylko ze względu na to, że do drużyny Lecha Poznań dołączyło dwóch piłkarzy z tego klubu w letnim oknie transferowym. Szkoleniowiec mistrzów Polski oczywiście wskazał na to, że piłkarze podzielili się pewymi wskazówkami, ale większa pomoc z ich strony nie była konieczna.
- Cieszę się, że ta drużyna nie zmieniła się aż tak bardzo względem poprzedniego sezonu w kwestii stylu gry. Oczywiście Jagiellonia nadal stara się poprawiać swoje umiejętności, ale to tylko niewielkie ulepszenia. Całościowa filozofia ich gry pozostaje niezmienna. Wykazują się podobną strategią, co my - ocenia przeciwników Niels Frederiksen.
Jagiellonia, choć wykazuje się kilkoma podobieństwami względem Lecha Poznań, plasuje się na ten moment na trzecim miejscu w Ekstraklasie. Podopieczni Nielsa Frederiksena muszą się póki co zadowolić szóstą lokatą, choć należy wspomnieć, że mają jeden mecz zaległy. Ponadto obie drużyny w tabeli PKO BP Ekstraklasy dzielą zaledwie trzy punkty. Zapowiada się zatem wyrównane starcie tym bardziej, że Jagiellonia tak samo jak Lech Poznań gra w Lidze Konferencji Europy. Podobnie jak mistrzowie Polski bardzo ceni sobie także posiadanie piłki w meczach.
Brązowi medaliści prezentują świetną formę na początku sezonu Ekstraklasy
Białostoczanie bardzo dobrze weszli w ten sezon PKO BP Ekstraklasy nawet mimo straty swoich ważnych zawodników właśnie na rzecz Kolejorza. W siedmiu meczach Ekstraklasy odnotowali aż pięć zwycięstw i tylko jedną porażkę. Lech jednak nie odstaje formą, posiadając tylko jeden remis i jedną porażkę więcej od trzeciej, najlepszej drużyny w poprzednim sezonie.Trener Niels Frederiksen nie podaje wielu konkretów, co do charakterystyki przygotowań Lecha Poznań przed prestiżowym, niedzielnym meczem. Opiekun pierwszej drużyny Kolejorza ma jednak powody do optymizmu, bowiem ostatni raz, grając przy Bułgarskiej przeciwko Adrianowi Siemieńcowi rozbił jego ekipę aż 5:0. Ówcześni mistrzowie Polski byli wtedy bezradni, ale zrewanżowali się oponentom w Białymstoku, zwyciężając z nimi 2:1. Trener Niels Frederiksen nie składa zatem żadnych deklaracji, co do niedzielnego wyniku.
- Wyjdziemy na murawę, chcąc wygrać to spotkanie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zdobyć trzy punkty. Zobaczymy, czy jesteśmy gotowi na to, by to osiągnąć. Podchodzimy do tego spotkania tak samo, jak do każdego innego - twierdzi Niels Frederiksen.
Lech Poznań nie rozczarowywał kibiców w meczach z "Jagą" przy Bułgarskiej
Niedzielny mecz będzie miał wymiar jubileuszowy, bowiem obie ekipy w Ekstraklasie zmierzą się ze sobą po raz 50. w historii. Dotychczas to Niebiesko-Biali częściej wychodzili zwycięstwo z tych konfrontacji odnosząc dwadzieścia trzy zwycięstwa, osiem remisów oraz osiemnaście porażek. W związku z tym Niebiesko-Biali lepiej wyglądają także w kontekście liczby goli - strzelili 94, tracąc przy tym 59.Optymizmu dodaje również passa czterech meczów bez porażki z Jagiellonią przy Bułgarskiej. Lech zanotował trzy zwycięstwa i remis, przegrywając z "Jagą" ostatnim razem na własnym terenie 20 marca 2021 roku. Mecz zakończył się wtedy wynikiem 3:2 dla gości, a strzelcami goli byli Feodor Cernych, Bojan Nastić i Bartłomiej Wdowik. Co ciekawe Lech prowadził w tamtym meczu do przerwy 2:1 po golach Ishaka i Skórasia.
Wyjątkowo wczesna pora rozgrywania niedzielnego meczu, czyli 14:45 nie wpłynęła na spadek zainteresowania tym spotkaniem. Jeszcze wczoraj Lech Poznań ogłaszał na swoich social-mediach, że w puli biletów zostało niespełna 6 tysięcy wejściówek. Wsparcie fanów będzie zatem ogromne, co powinno pozytywnie wpłynąć na nastroje piłkarzy po rozczarowującym rozstrzygnięciu z Rakowem Częstochowa. Niewykluczone, że powitają oni na boisku swojego wychowanka Kamila Jóźwiaka. Piłkarz ma szansę zagrać przy Bułgarskiej pierwszy raz od 30 sierpnia 2020 roku i meczu z Wisłą Płock.
Pokonanie Białostoczan, mimo przewagi własnego boiska będzie jednak trudne. Rywale w tym sezonie jeszcze nie przegrali meczu wyjazdowego, a formą błyszczy w nich szczególnie Jesus Imaz. Hiszpan odnotował już pięć goli w czterech wyjazdowych starciach. To właśnie on najczęściej zdobywał gole w rywalizacji między Lechem, a Jagiellonią.
Komentarze (0)