Lech Poznań osłabiony. Kontuzja i długa przerwa

Kłopoty Daniela Hakansa rozpoczęły się niedawno, już podczas zgrupowania drużyny Finlandii w trakcie przerwy reprezentacyjnej. Nowy nabytek Lecha Poznań nie zdołał nawet rozegrać jednego meczu w Lidze Narodów, a zanim się obejrzał leciał z powrotem do Polski na badania lekarskie. Po wznowieniu Ekstraklasowych rozgrywek byłego piłkarza Valerengi wciąż brakowało w zespole Kolejorza tym razem w pierwszym, domowym spotkaniu przeciwko Jagielloni. Na cztery dni przed kolejnym starciem ze Śląskiem Wrocław poznański klub wydał komunikat, w którym potwierdził kontuzję Daniela Hakansa.

Okazało się, że Fin doznał poważnego urazu podbrzusza, który w tym momencie eliminuje go z gry na 6-8 tygodni. Dla fińskiego skrzydłowego będzie to pierwsza przerwa w grze spowodowana kontuzją od 29 lipca ubiegłego roku. Wtedy jednak był nieobecny przez prawie trzy tygodnie. Wcześniej nigdy nie zmagał się z żadnymi problemami zdrowotnymi, a zatem kontuzja odniesiona w Mielcu jest pierwszą tak poważną w jego zawodowej karierze piłkarskiej. Co ciekawe Hakans kontuzji podbrzusza doznał już w poprzedzającym przerwę reprezentacyjną starciu przeciwko Stali Mielec. Skrzydłowy wyszedł tego dnia na mecz w pierwszym składzie, spędzając na boisku godzinę, a następnie został zastąpiony Bryanem Fiabemą. Były gracz Valerengi nie odnotował tego dnia żadnych wyróżniających się statystyk dla swojego zespołu. 

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bowiem w niedzielę przy Bułgarskiej od pierwszych minut kibice być może zyskają okazję na to, by obejrzeć w wyjściowym składzie Patricka Walemarka. Szwed dał obiecującą zmianę w starciu przeciwko Jagielloni, a jego wypowiedzi, chwalące poziom aklimatyzacji w zespole dodatkowo sugerują, że były piłkarz Feyenoordu może być gotowy na grę w pierwszym składzie szybciej niż zakładano. Kolejną opcją do zastąpienia Hakansa jest także Bryan Fiabema i ewentualnie Adriel Ba Loua.