Wymiana murawy była konieczna nie tylko ze względu na trudne warunki atmosferyczne, ale również z powodu intensywnego użytkowania stadionu na przestrzeni ostatnich tygodni. Na obiekcie przy Bułgarskiej odbyła się seria wydarzeń, w tym m.in. maraton, którego trasa przebiegała przez boisko, co dodatkowo obciążyło dotychczasową nawierzchnię. Decyzję o wymianie murawy podjęto po ostatnim domowym spotkaniu Lecha z Motorem Lublin, rozegranym 2 listopada.
Nowa murawa została położona w rolkach, niemal tradycyjnie sprowadzonych z plantacji na Węgrzech pod Budapesztem, z których klub korzysta od lat. To niemal standard, choć warto przypomnieć, że rok temu Lech wyjątkowo sięgnął po nawierzchnię ze Słowacji.
Lech zadowolony z nowej murawy
Lech postawił na sprawdzoną murawę z węgierskich plantacji, aby zapewnić najwyższą jakość w wymagającym okresie. Jak słyszymy, wszystko odbyło się zgodnie z planem, a zarówno pracownicy klubu, jak i zawodnicy są zadowoleni z obecnego stanu nowej murawy.
Wymiana była szczególnie istotna ze względu na intensywny terminarz. Oprócz meczu z Radomiakiem w lidze, Lech rozegra w Poznaniu jeszcze dwa spotkania fazy ligowej Ligi Konferencji - ze szwajcarskim Lausanne Sport oraz niemieckim Mainz.
Najbliższy mecz na Enea Stadionie odbędzie się w niedzielę 23 listopada o godzinie 14:45. Lech zmierzy się z Radomiakiem Radom i będzie chciał skrócić dystans do czołówki. Kilka dni później, 27 listopada o godzinie 18:45, lechici podejmą Lausanne Sport w ramach 4. kolejki Ligi Konferencji.
Komentarze (0)