Oceny zawodników Lecha Poznań po meczu z Lechią Gdańsk:
Pomimo trzech straconych bramek, golkiper Kolejorza rozegrał naprawdę przyzwoite spotkanie. W pierwszej połowie dwukrotnie uratował swój zespół, w dobrym stylu broniąc uderzenia Bogdana Viunnyka i Tomasa Bobcka. Wydaje się, że przy wszystkich straconych golach był bez szans.
Portugalski boczny obrońca pokazał w starciu z Lechią, że jest obecnie naprawdę dobrze dysponowany. Po jego cudownych podaniach doskonałe sytuacje zmarnowali Leo Bengtsson oraz Filip Jagiełło. Po zmianie stron również wyglądał znakomicie - miał kluczowy udział przy bramce Gisliego Thordarsona, a także zanotował asystę przy trafieniu Mikaela Ishaka. Łącznie zaliczył aż sześć celnych dośrodkowań, a także pięć kluczowych podań.
Stoper Lecha miał kluczowy udział w zwycięstwie Lecha Poznań, zdobywając bramkę na 3:2. Ponadto zaliczył pięć celnych długich podań, wygrał trzy z czterech pojedynków powietrznych, a celność jego podań wyniosła 90%.
Doświadczony defensor, podobnie jak Skrzypczak, rozegrał solidne zawody. Zanotował aż 92% celnych podań, a także popisał się aż dziesięcioma udanymi długimi zagraniami.
Młody lewy obrońca nawiązał w sobotni wieczór do swojego kiepskiego występu z Cracovią w 1. kolejce. Kompletnie nie radził sobie na lewej stronie boiska z Camilo Meną, a w pierwszej połowie po jego stracie na wysokości połowy boiska lechiści mieli znakomitą sytuację na otwarcie wyniku, której nie wykorzystał Bogdan Viunnyk. W przerwie został zmieniony przez Joao Moutinho.
Młody pomocnik rozegrał naprawdę dobry mecz. Wielokrotnie błyszczał niezłym przeglądem pola - zaliczył celność podań na poziomie 90%. Często szukał szybkiej gry na małej przestrzeni z kolegami z zespołu, między innymi z Leo Bengtssonem
Fatalny występ kenijskiego pomocnika. 21-latek zaliczył kilka naprawdę niebezpiecznych strat, a po jednej z nich musiał ratować się faulem, za który został ukarany żółtą kartką. Niels Frederiksen zdecydował się zmienić go po pół godziny gry.
23-letni napastnik potwierdził w sobotnim starciu, że od początku sezonu jest bardzo dobrze dysponowany. Nieźle radził sobie na prawej flance z Matusem Vojtko, a w 55. minucie zdecydował się na strzał, po którym piłkę do własnej bramki wbił Szymon Weirauch.
Doświadczony pomocnik zastąpił na pozycji numer "dziesięć" Afonso Sousę. W pierwszej połowie, podobnie jak reszta zespołu, nie zachwycił. Mógł zejść na przerwę ze strzelonym golem, lecz nie wykorzystał doskonałego podania Pereiry. Po zmianie stron zaprezentował się ze zdecydowanie lepszej strony, notując asystę przy trafieniu Mateusza Skrzypczaka na 3:2.
Szwedzki skrzydłowy imponował odwagą w dryblingu i szukaniem gry, lecz powinien wykazać się zdecydowanie lepszą skutecznością - w pierwszej połowie zmarnował bowiem dwie doskonałe sytuacje. Całokształtowo jego występ należy jednak ocenić pozytywnie.
O pierwszej połowie kapitan Kolejorza z pewnością chciałby jak najszybciej zapomnieć - najpierw nie wykorzystał rzutu karnego, a następnie złym wybiciem piłki przyczynił się do otwarcia wyniku przez Lechię. Po zmianie stron wyglądał już zdecydowanie lepiej, czego kwintesencją była bramka na 4:2, którą zdobył po dośrodkowaniu Joela Pereiry.
- Gisli Thordarson (wszedł w 31. minucie) - 8
Chociaż Islandczyk rozpoczął mecz z Lechią na ławce rezerwowych, niespodziewanie stał się bohaterem Kolejorza. W 48. minucie gry zdobył bramkę kontaktową precyzyjnym uderzeniem z 16. metra, a 7 minut później po jego fantastycznym zachowaniu pod polem karnym Lechii do wyrównania doprowadził Filip Szymczak. Ponadto, zaliczył pięć dokładnych długich podań i wygrał cztery z sześciu pojedynków. 20-latek rozegrał swój najlepszy mecz w barwach Lecha.
- Joao Moutinho (wszedł w 46. minucie) - 6
Portugalski boczny obrońca dał bardzo pozytywny impuls z ławki. 27-latek rozruszał grę ofensywną Lecha na lewej stronie boiska. Dobrze współpracował z Filipem Jagiełłą, Leo Bengtssonem a także Luisem Palmą. Obiecujący debiut.
- Luis Palma (wszedł w 68. minucie) - 6
Honduranin, podobnie jak Moutinho, zaliczył bardzo przyzwoity debiut. Szukał gry, był bardzo aktywny pod bramką Szymona Weiraucha. Pokazał, że mistrz Polski będzie miał z niego w tym sezonie wiele pożytku.
- Ali Gholizadeh (wszedł w 68. minucie) - 5
Irański skrzydłowy nie pokazał po wejściu na boisko tyle magii, co Luis Palma. Wygrał jeden z trzech pojedynków, a także zaliczył jeden udany drybling.
- Bryan Fiabema (wszedł w 85. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
Relacja z meczu Lecha Poznań z Lechią
Gdańsk dostępna
TUTAJ
Lechia Gdańsk - Lech Poznań 3:4 (2:0)
Bramki: Bobcek 22., 30., 87.-
Lechia Gdańsk - Thordarson 47., Weirauch (bramka samobójcza) 55., Skrzypczak 64., Ishak 70. -
Lech Poznań.
Lechia: Weirauch - Jaunzems, Pllana (73. Awad), Diachuk, Vojtko - Mena, Kapić, Zhelizko, Sezonienko (57. Neugebauer) - Bobcek, Viunnyk (73. Kurminowski).
Lech: Mrozek - Gurgul (45. Moutinho), Milić, Skrzypczak, Pereira - Szymczak (68. Gholizadeh), Kozubal, Ouma (31. Thordarson), Bengtsson (67. Palma), Jagiełło - Ishak (84. Fiabema).
Żółte kartki: Zhelizko 12., Diachuk 79. - Lechia Gdańsk - Ouma 25., Szymczak 56. - Lech Poznań
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Wielki fan futbolu, wokół którego kręci się całe jego życie. Wybierze mecz Ekstraklasy nawet kosztem El Clasico. Na łamach portalu Sportowy-Poznan.pl od października 2024 roku pisze głównie o Warcie i Lechu.
Komentarze (0)