Lech Poznań ma ogromne problemy w defensywie
Lech Poznań, choć znajduje się na szóstym miejscu w PKO BP Ekstraklasie aktualnie posiada ósmą najgorszą defensywę w całej lidze. Po 11 kolejkach Kolejorz stracił już 18 goli i historycznie jest to jeden z najgorszych wyników! Tak słabej postawy na tym etapie rozgrywek lechici nie zanotowali od sezonu 2015/16, kiedy to stracili 19 goli. Jest to w sumie trzeci najgorszy rezultat w XXI wieku, bowiem jeszcze gorzej niż teraz było w sezonie 2004/05. Wtedy to Lech Poznań na tym etapie rozgrywek wpuścił 22 gole.Statystyki są tym bardziej frustrujące, że jeszcze rok temu lechici posiadali drugą najszczelniejszą obronę na koniec sezonu. Ponadto po pierwszych jedenastu kolejkach w poprzednich rozgrywkach Bartoszowi Mrozkowi udało się odnotować siedem czystych kont w Ekstraklasie. Tymczasem teraz ma ich zaledwie... dwa!
Kolejorz ma po swojej stronie w linii defensywnej zawodników, którzy sięgali po tytuły najlepszego obrońcy i najlepszego bramkarza, a mimo to sytuacja wygląda jeszcze gorzej niż była. Transfer Joao Moutinho, czyli jednego z najbardziej wyróżniających się graczy w minionych rozgrywkach również w tej kwestii nie pomógł. Niels Frederiksen szuka różnych wytłumaczeń fatalnej dyspozycji defensywy, ale na ten moment niewiele w drużynie się zmienia.
Lincoln nie wybaczy błędów w obronie?
Już w czwartek Lech Poznań stanie przed kolejną szansą na udowodnienie, że szybko wyciągnął wnioski z niedalekiej przeszłości. Lincoln FC powinno sprawdzić szczelność defensywy Lecha, biorąc pod uwagę jego imponującą skuteczność w lidze gibraltarskiej. Do tej pory wygrała wszystkie pięć spotkań z czego dwa z nich kończyły się wynikiem 7:0, a inne 3:0 i 4:0. Tylko w jednym meczu dopuściła ona do straty goli.Bilans rywali Kolejorza w lidze to aż 26 goli strzelonych i zaledwie dwa stracone. Natomiast swój jedyny mecz w Pepe Reyes Cup wygrali 3:0. To tylko podkreśla, że rywale Lecha mają spore atuty w ataku i mistrzowie Polski nie mogą bagatelizować dyspozycji ofensywny ich rywali.
Z drugiej strony należy zwrócić uwagę na to, że Lincoln to obecnie jedna z najgorzej broniących ekip w rozgrywkach europejskich. W swoim pierwszym meczu w Lidze Konferencji rywale Kolejorza stracili aż pięć goli przeciwko Mostarowi. Wcześniej w dwumeczu w kwalifikacjach do Ligi Europy Braga rozbiła ich w dwumeczu aż 9:1, a w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów Crvena zvezda strzeliła im w sumie sześć goli. Piłkarze Lecha Poznań w związku z tym będą mieli duże szanse na zdeklasowanie rywali.
Kryzys w defensywie Kolejorza trwa w najlepsze, ale jego atak pracuje na pełnych obrotach. Od 24 spotkań Lech Poznań regularnie strzela w każdym meczu przynajmniej jednego gola i posiada trzecią najskuteczniejszą ofensywę w Ekstraklasie. Dodatkowo w tym sezonie na wyjeździe Kolejorz jest niepokonany, co napawa optymizmem w kontekście rywalizacji na Gibraltarze. To ważna zmiana względem poprzedniego sezonu, bowiem wtedy mecze na obcych terenach były niemalże jednoznaczne ze stratami punktów przez mistrza Polski.
Rywale Lecha Poznań potrafią się postawić rywalom na własnym terenie
Lech Poznań w przeciwieństwie do Lincoln FC może się pochwalić sukcesami w Lidze Konferencji. Jak powszechnie wiadomo, mistrzowie Polski w sezonie 2022/23 napisali jeden z najpiękniejszych rozdziałów w historii klubu dochodząc do ćwierćfinału tych rozgrywek, o włos przegrywając z Fiorentiną - późniejszymi finalistami. W zespole Lecha wciąż znajdują się postacie, które pamiętają smak tamtych sukcesów.Lincoln FC tak pozytywnych doświadczeń w tych rozgrywkach nie ma. Ostatni raz zameldowali się w niej w sezonie 2021/22 i błyskawicznie odpadli już po fazie grupowej. Przegrali wszystkie sześć spotkań odnotowując tylko dwa gole z Kopenhagą i Slovanem. Poza tym stracili ich aż 21, co jasno pokazuje, że klub zdecydowanie odstawał poziomem na tle innych, europejskich rywali.
Drużyna z Gibraltaru rokrocznie biła się o awans w kwalifikacjach do najbardziej prestiżowych rozgrywek w pucharach europejskich, ale w ostatnich latach zawsze z nich odpadali. Na domiar złego odnosili wysokie porażki. Lech Poznań nie może jednak lekceważyć swoich przeciwników nawet mimo tych informacji.
Lincoln FC potrafił w tym sezonie wyrywać zwycięstwa na swoim terenie takim drużynom, jak Vikingur, a także FC Noah. Wcześniej natomiast radzili sobie z Larne czy też Dinamo Mińsk. Mecz na Gibraltarze wcale nie musi być zatem z góry rozstrzygnięty na korzyść Lecha Poznań.
Komentarze (0)