To już ostatnie dni okienka transferowego. Na jego zamknięcie Niels Frederiksen niecierpliwie czeka, bo czas zmian ma wpływ na funkcjonowanie zespołu. Chociaż Duńczyk jest zadowolony z decyzji dyrektora sportowego Lecha, to wskazuje na trudności swojej pracy w trakcie okresu przygotowawczego:
To nie jest komfortowe, to jest najgorszy czas dla trenera. Nie wiesz na czym działasz, nie wiesz kto przyjdzie, a kto odejdzie. Przykładowo odejście Jespera było niespodzianką dla nas wszystkich. Chciałbym, żeby ten okres się już skończył, żebyśmy mogli wiedzieć, nad czym dokładnie mamy pracować z zespołem. Niestety taka już jest dynamika futbolu i okna transferowego. To nie jest dobre dla trenera.
Trener nie zdecydował jeszcze czy w meczu ze Stalą zagra Patrik Walemark. Szwed trenuje od wczoraj, ale oczywiście możliwość jego debiutu w Mielcu nie jest wykluczona. Szkoleniowiec raczej nie da mu szansy gry od początku, ale można się spodziewać, że wejdzie z ławki.
Mamy na niego plan. Patrik potrafi zagrać po obu stronach boiska, może zejść także do środka. Mamy piłkarza, którzy może rywalizować na różnych pozycjach, to dobre rozwiązanie dla naszego zespołu
- przyznał szkoleniowiec Kolejorza.
Razem z drużyną trenuje też Miha Blazić, który przez długi czas był odsunięty od składu, co po części mogło mieć też związek z potencjalnymi ofertami przenosin. Skoro dziś pracował z drużyną, można mieć nadzieję, że w tym oknie transferowym pozostanie jeszcze w Lechu. Na boisku o dziwo nie ujrzeliśmy za to rewelacji ostatnich spotkań i najbardziej wartościowego gracza ostatniej kolejki – Afonso Sousy. Oczywiście brakowało także Filipa Dagerstala, który dokładnie dzisiaj, 28 sierpnia obchodzi niechlubny jubileusz 10 miesięcy bez kontaktu z poważną piłką.
Mało czasu
Efektywne przygotowania do najbliższego spotkania dodatkowo utrudnia fakt, iż między meczami z Pogonią a Stalą są tylko 4 dni przerwy. W tym sezonie piłkarze Lecha tak krókiego "oddechu" między meczami nie mieli. Sytuacji nie polepsza fakt iż, niebiesko-biali swoje piątkowe spotkanie rozegrają na wyjeździe. Michał Gurgul jednak zaprzeczył, jakoby krótki odpoczynek miałby źle wpłynąć na ich dobrą formę fizyczną w Mielcu.
Ten okres przed meczem ze Stalą jest dość specyficzny. Ciężko wprowadzić w tym tygodniu intensywniejszy dzień, bo czeka nas długa podróż. Myślę, że nie ma czasu na przeprowadzenie mikro-cyklu, tak jakbyśmy mieli pięć dni przed meczem, ale na pewno skupiamy się na zadaniach taktycznych… może nawet bardziej niż poprzednio, żeby być gotowym na Stal
- przyznał Gurgul.
Lewy obrońca Lecha ma świadomość, że bardzo dobrze zagrał przeciwko Pogoni Szczecin. Było to zdecydowanie najlepsze spotkanie, które, jak dotąd poznaniacy rozegrali w tym sezonie. Jednocześnie podkreślił, że trener Frederiksen mimo korzystnego rezultatu miał parę uwag do swoich graczy w szczególności w kwestii skuteczności. Zdaniem zawodnika poprawa wykończenia pod bramką będzie kluczowa przeciwko Stali, która od lat psuje Kolejorzowi szyki. W trakcie 4 z 6 ostatnich spotkań Lech nie zdołał zaskoczyć bramkarza tej drużyny.
Powodów do niepokoju po stronie Lecha raczej nie ma względem starcia ze Stalą Mielec, ale należy przypomnieć, że poznaniacy ostatni raz pokonali tą drużynę
na ich terenie w… 1993 roku. To z pozoru niewielkie zwycięstwo wtedy okazało się jednak nieocenione przy późniejszym mistrzostwie Lecha Poznań. Mecz w Milecu w piątek 30 sierpnia o godzinie 20:30.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.