Przełamanie drużyny Johna van den Broma przyszło w derbach przeciwko Warcie Poznań, czyli dokładnie po 38 dniach. Pierwszego gola w derbach strzelił Filip Marchwiński, który tym razem zagrał na pozycji napastnika.
Myślę, że to było duże zaskoczenie dla Warty Poznań, że wyszliśmy formacją z trzema obrońcami. Myślę, że nie byli na to przygotowani, mieliśmy połapanego każdego zawodnika jeden na jeden. W pojedynkach przeważaliśmy, wygraliśmy większość tych pojedynków i przez to Warta nie miała argumentów
- skomentował spotkanie Marchwiński.
Trener Warty Dawid Szulczek przyznał jednak, że spodziewał się zmian w ustawieniu.
Wiedzieliśmy, że Lech kombinuje z ustawieniem, więc chcieliśmy wyciągać wahadłowych, więc w drugiej połowie kilka akcji wyglądało dobrze. Na tym musimy budować optymizm na przyszłość. Trudno nam punktować z Lechem, ale w końcu musi się to zmienić. Nie wypada przegrywać siódmego meczu z rzędu, z czego pięciu do zera.
A tak się stało. W drugiej połowie Zieloni zagrali już agryswniej i mieli szanse na doprowadzenie do wyrównania, ale nie byli w stanie zdobyć nawet punktu. Defensywa Kolejorza zagrała uważnie i nie pozowliła rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Co więcej, w kluczowym momencie, kiedy wydawało sie gol dla Warty to tylko kwestia czasu, Lechici strzelili drugiego gola. Filip Dagerstål wykorzystał dogranie Adriela Ba Louy i strzałem głową ustalił wynik tego spotkania. Dla wychowanka Norrköping był to debiutancki gol w niebiesko-białych barwach.
Bardzo fajne uczucie wygrać po niezbyt dobrych występach w ostatnim czasie. Cieszę się z gola, ale najważniejsze, że zwyciężyliśmy. Nie dopuszczaliśmy Warty do stworzenia zbyt wielu szans, zdobyliśmy dwie fajne bramki, zachowaliśmy czyste konto, więc miłe popołudnie za nami
- powiedział Filip Dagerstål.
Kolejne dobre spotkanie rozegrał kapitan Lecha, Radosław Murawski. Cieszył się ze zwycięstwa i przełamania, ale przyznał, że nie była to jeszcze taka gra, na jaką stać jego zespół.
Trochę dziś brakowało nam tego rytmu meczowego, w poprzednim sezonie przyzwyczailiśmy się do grania co trzy dni, teraz to wszystko potoczyło się inaczej. Ale nawet gdybyśmy grali w Lidze Konferencji, czy innych rozgrywkach, to cel numer 1 był i jest wciąż niezmienny, to oczywiście mistrzostwo Polski.
Lech Poznan awansował w ligowej tabeli na 6. miejsce, Warta jest na 11. pozycji. W następnej kolejce, Kolejorz podejmie na własnym stadionie Stal Mielec (23 września o godz. 20.00), a Zieloni zagrają w Lubinie z Zagłębiem (24 września, o godz. 12.30).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.