Antonio Milić najpewniejszym punktem defensywy
Bramkarz Lecha miał kilka sytuacji, w których musiał się wykazać, chociażby w 12. minucie po strzale Strzałka. Przez cały mecz dobrze kontrolował przedpole i pewnie piąstkował. Nie popełnił błędów, a jego spokój udzielał się kolegom z defensywy. Solidny, równy występ.
- Joel Pereira - 5 (zszedł w 80. minucie)
Portugalski obrońca rozpoczął spotkanie bardzo nerwowo - w pierwszych minutach zanotował kilka prostych strat i niecelnych podań. Jego próby napędzania akcji często kończyły się niepowodzeniem i mogły irytować. Z czasem poprawił się w grze ofensywnej i wspierał Ismaheela, ale brakowało mu dokładności. Ostatecznie wypadł przeciętnie, poniżej swojego potencjału. Oczekujemy od niego więcej.
Zagrał poprawnie, bez ryzyka, skupiając się na defensywie. W 15. minucie uratował drużynę, blokując groźny strzał Ambrosiewicza. W całym meczu dobrze ustawiał się w polu karnym i nie popełniał większych błędów przy wyprowadzaniu piłki. To był solidny występ.
Był najpewniejszym punktem defensywy Lecha i emanował spokojem. W obronie nie dawał rywalom wiele swobody, a przy stałych fragmentach gry w ofensywie stwarzał zagrożenie - w 26. minucie zmusił bramkarza gospodarzy do interwencji. Bardzo dobrze czytał grę, wychodził wysoko i przerywał groźne akcje przeciwnika. Zwieńczeniem jego udanego występu była asysta przy pierwszej bramce Ishaka.
Zagrał zachowawczo i rzadko angażował się w grę ofensywną, co mocno kontrastowało z aktywnością Pereiry po drugiej stronie. Skupiał się głównie na bronieniu i wywiązywał się z tego obowiązku poprawnie. Nie popełniał większych błędów, ale też nie dawał drużynie dodatkowej wartości.
Dobre występy skrzydłowych Kolejorza
Umiejętnie zabezpieczał środka pola i dobrze rozrzucał piłki na skrzydła. W ofensywie próbował napędzać akcje, a jego podanie do Ismaheela w 36. minucie stworzyło jedną z najlepszych sytuacji Lecha w pierwszej połowie. Generalnie dobry występ - zapewnił oczekiwany balans pomiędzy ofensywą a defensywą.
Kenijczyk na początku wyraźnie odstawał od reszty zespołu. Grał wolno, często nie nadążał z reakcją i bywał zaskoczony, że otrzymuje podanie. Podejmował złe decyzje, a najlepszym przykładem była sytuacja z 34. minuty, gdy zamiast dograć do partnerów zdecydował się na nieudany strzał z dystansu. Kilka strat i brak płynności w grze sprawiły, że był najsłabszym ogniwem w środku pola w pierwszej połowie. W drugiej zagrał ciut lepiej, był kilkukrotnie faulowany, cofał się w pole karne Lecha, dobrze pracował w defensywie.
- Taofeek Ismaheel - 7 (zszedł w 60. minucie)
Najaktywniejszy zawodnik Lecha w pierwszej połowie. Dynamiczny, przebojowy i odważny - jego rajdy oraz prostopadłe podania napędzały ofensywę. Mógł otworzyć wynik w 35. minucie, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. W defensywie miał problemy, raz sprokurował groźną akcję rywali, ale ogólnie jego wpływ na grę ofensywną był nie do przecenienia. Zdecydowanie wyróżniał się na tle kolegów i pozostawił po sobie dobre wrażenie.
- Luis Palma - 7 (zszedł w 74. minucie)
Grał z dużą swobodą i często schodził do środka, gdzie czuł się najbardziej komfortowo. Potrafił dobrze obsłużyć kolegów podaniami i sam próbował zaskoczyć rywala strzałami z dystansu. Niestety, jego dośrodkowania ze stałych fragmentów gry nie przyniosły efektu. W drugiej połowie zagrał lepiej, zaczął współpracować z Ishakiem, czego efektem była asysta przy drugim trafieniu kapitana Kolejorza.
- Kornel Lisman - 6 (zszedł w 74. minucie)
Młody zawodnik dał sporo energii na lewej stronie. Był aktywny w ataku, szybkością sprawiał problemy rywalom i kilka razy dobrze zawężał pole w obronie. Potrafił sprytnie wywalczyć stałe fragmenty gry, a w 26. minucie stworzył sobie dobrą okazję po podaniu Ismaheela - zatrzymał go jednak Mleczko. W drugiej połowie również bez kompleksów wchodził w pole karne i utrzymał swój poziom z pierwszej odsłony. To był jeden z jego bardziej obiecujących występów w Ekstraklasie.
- Mikael Ishak - 8 (zszedł w 74. minucie)
W pierwszych minutach niewidoczny, słabo ustawiał się w polu karnym i nie dochodził do sytuacji strzeleckich. Zdarzył mu się też zmarnowany strzał z pięciu metrów, choć akcja i tak była ze spalonego. Wszystko zmieniło się pod koniec pierwszej połowy - świetnie odnalazł się przy rzucie rożnym i głową zdobył gola, który dał Lechowi prowadzenie. W drugiej połowie strzelił swojego 101. gola, po podaniu od Luisa Palmy.
Nowy nabytek Lecha Poznań z kolejnymi minutami
- Leo Bengtsson - 6 (wszedł w 60. minucie)
Zmienił Ismaheela, który rozegrał solidne zawody i zostawił po sobie pozytywne wrażenie. Szwedzki skrzydłowy zaznaczył swoją obecność na boisku - był bliski zanotowania asysty, jednak w kluczowym momencie zabrakło mu odrobiny precyzji, aby idealnie dograć piłkę do wprowadzonego Yannicka Agnero. Wyróżniał się dynamiką i aktywnością, często schodząc zarówno na prawą, jak i lewą flankę, gdzie próbował stwarzać zagrożenie. Jego wejście można uznać za udane, bo dał świeżość.
- Gisli Thordarson - grał zbyt krótko, by móc go ocenić (wszedł w 74. minucie)
- Yannick Agnero - grał zbyt krótko, by móc go ocenić (wszedł w 74. minucie)
- Bryan Fiabema - grał zbyt krótko, by móc go ocenić (wszedł w 74. minucie)
- Robert Gumny - grał zbyt krótko, by móc go ocenić (wszedł w 80. minucie)
Od listopada 2024 roku redaktor naczelny portalu "Sportowy Poznań", wcześniej w "Głosie Wielkopolskim". Pasjonuję się tenisem ziemnym i piłką nożną. Aktualnie opisuje zmagania pierwszej drużyny Lecha Poznań, Akademii Kolejorza oraz pierwszoligowej Warty Poznań. Równie bliskie są mu sprawy piłki młodzieżowej.
Komentarze (0)