Dostępu do bramki Lecha Poznań będzie w czwartkowy wieczór strzegł rzecz jasna Bartosz Mrozek, dla którego będzie to debiut w fazie ligowej europejskich rozgrywek. Roszad nie spodziewamy się również w linii obrony - choć Niels Frederiksen ma do dyspozycji Roberta Gumnego, Alexa Douglasa, Wojciecha Mońkę czy Michała Gurgula, wydaje się, że duński szkoleniowiec postawi na tych samych zawodników, którzy zagrali w niedzielnej rywalizacji z Jagiellonią Białystok.
Na prawej stronie obrony wystąpi zatem Joel Pereira, duet stoperów stworzą Mateusz Skrzypczak oraz Antonio Milić, a na pozycji lewego obrońcy - pomimo nie najlepszego występu z zespołem z Białegostoku - Joao Moutinho.
Trener mistrzów Polski może natomiast dokonać kilku zmian w linii pomocy. Przewidujemy, że na pozycji numer "6" wystąpi Timothy Ouma, który po wejściu na boisko w starciu z Jagiellonią bardzo pomógł zespołowi w uspokojeniu gry. Obok Keniczyka zagrać powinien Antoni Kozubal. 21-letni Polak pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu z drużyną z Białegostoku i wydaje się, że Niels Frederiksen da mu kolejną szansę. Warto jednak pamiętać, że duński szkoleniowiec ma do dyspozycji również znajdującego się w znakomitej formie Filipa Jagiełłę.
Na pozycji ofensywnego pomocnika wystąpić powinien Luis Palma. Honduranin z powodu zawieszenia najprawdopodobniej nie będzie mógł zagrać w niedzielnym meczu ligowym z GKS-em Katowice, ale jest dostępny na spotkania w europejskich pucharach. Na lewym skrzydle zagra Leo Bengtsson, który był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym piłkarzem Kolejorza w starciu z Jagiellonią. Na prawej flance powinien zaś wystąpić Taofeek Ismaheel. Nigeryjczyk niedzielny mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, a na placu gry pojawił się w 60. minucie.
Najbardziej wysuniętym zawodnikiem Lecha Poznań w starciu z Rapidem Wiedeń będzie rzecz jasna kapitan, Mikael Ishak. Szwedzki napastnik z dorobkiem 23 trafień jest najlepszym strzelcem Kolejorza w europejskich pucharach.
Komentarze (0)