Pomimo tego, że brzmi to dość abstrakcyjnie, jest to prawda. Skrzydłowy Lecha Poznań, Daniel Hakans nie oddał w tym sezonie według danych ze strony ekstraklasa.org ani jednego uderzenia na bramkę rywala. Jest to dość niechlubna statystyka jak na piłkarza ofensywnego, bo rozliczani są oni przecież głównie z liczb, a więc goli i asyst. O te pierwsze jednak trudno, gdy nie podejmuje się próby strzału.
Statystyka ta jest o tyle ciekawa, że Hakans przed przyjściem do Lecha był zawodnikiem zdecydowanie bardziej aktywnym w ofensywie. W pierwszej połowie 2024 roku wystąpił w 9 spotkaniach na zapleczu norweskiej ekstraklasy, strzelając w nich 5 goli. Na początku sierpnia opuszczał on Valerengę z dorobkiem 11 goli w 37 spotkaniach.
Przeczytaj także: Piłkarze Lecha Poznań rozjechali się na zgrupowania reprezentacji. Ilu zawodników Kolejorza otrzymało powołania?
Winę można zrzucić na kontuzję, która nie pozwoliła 24-latkowi w pełni rozwinąć skrzydeł. We wrześniu Hakans nabawił się na zgrupowaniu reprezentacji urazu podbrzusza, który wykluczył go z gry na niemal 2 miesiące. Pomimo tego udało mu się jednak uzbierać 7 występów na poziomie Ekstraklasy, które przełożyły się na 290 rozegranych minut. Zanotował on także asystę przy trafieniu Afonso Sousy w spotkaniu z Pogonią Szczecin, wygranym przez Lecha 2:0. Wydaje się, że jest to na razie za mało jak na piłkarza, który miał zastąpić innego skandynawskiego skrzydłowego - Kristoffera Velde.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.